-
1. Data: 2007-12-03 20:18:16
Temat: Alkohol na budowie - co grozi kierownikowi
Od: "jaQbek" <j...@s...eu>
Dziś developer, u którego kupuję mieszkanie, zorganizował tzw. "dni otwarte",
tzn. pozwolił oficjalnie wejść na teren budowy by można było obejrzeć swoje
mieszkanie jeszcze przed odbiorem. W trakcie pobytu na placu budowy, jak i w
srodku budynku natknąłem się na dwóch nietrzeźwych robotników. Poinformowałem o
tym kierownika i powiedziałem tylko, że powiadomię o fakcie developera, co
uczyniłem. Jednego z tych pijaków kierownik zwolnił do domu, drugiego niestety
nie udało mi się odnaleźć. Gdy zapytałem kierownika, czy ma pojęcie, co dzieje
się na budowie stwierdził, że "przez budowę przewija się ok. 80 osób (tak
naprawdę jednocześnie jest nie więcej jak 10 - 12) i nie jest w stanie
wszystkich upilnować.
Byłem jednak tak wkurzony zastałą sytuacją, że nie pomyślałem o tym, by wezwać
policję. Mam jednak pytanie: co groziłoby kierownikowi budowy i developerowi,
gdybym ściągnął wówczas policję? Czy procedura wszczęta przez policję, i zapewne
przez inspekcję pracy, mogłaby znacząco opóźnic prace na budowie. Ile lat
groziłoby kierownikowi budowy, gdy któryś z pracowników po pijaku zabil się na
budowie lub doznał trwałego kalectwa ?
-
2. Data: 2007-12-03 21:08:09
Temat: Re: Alkohol na budowie - co grozi kierownikowi
Od: "zbyszek" <z...@o...eu>
> Byłem jednak tak wkurzony zastałą sytuacją, że nie pomyślałem o tym, by
> wezwać policję. Mam jednak pytanie: co groziłoby kierownikowi budowy i
> developerowi, gdybym ściągnął wówczas policję? Czy procedura wszczęta
> przez policję, i zapewne przez inspekcję pracy, mogłaby znacząco opóźnic
> prace na budowie. Ile lat groziłoby kierownikowi budowy, gdy któryś z
> pracowników po pijaku zabil się na budowie lub doznał trwałego kalectwa ?
Nic by nie groziło, wyobraź sobie, że ty jesteś srogim kierownikiem, a jeden
z twoich pracowników
wchodzi na dach na twoich oczach, opróżnia butelkę i skacze. Czy byłbyś
oskarżony i wsadzony
na 10 lat za niedopilnowanie pracownika? .
zbyszek
-
3. Data: 2007-12-03 21:13:44
Temat: Re: Alkohol na budowie - co grozi kierownikowi
Od: "jaQbek" <j...@s...eu>
Użytkownik "zbyszek" <z...@o...eu> napisał w wiadomości
news:fj1r7v$70p$1@news.onet.pl...
> Nic by nie groziło, wyobraź sobie, że ty jesteś srogim kierownikiem, a jeden z
> twoich pracowników
> wchodzi na dach na twoich oczach, opróżnia butelkę i skacze. Czy byłbyś
> oskarżony i wsadzony
> na 10 lat za niedopilnowanie pracownika? .
A inspekcja pracy, kontrole i śledztwo, dlaczego wogóle do takiej sytuacji
doszło ?
-
4. Data: 2007-12-03 21:18:57
Temat: Re: Alkohol na budowie - co grozi kierownikowi
Od: "wiatrak" <w...@y...pl>
Użytkownik "jaQbek" <j...@s...eu> napisał w wiadomości
news:fj1ri8$a05$1@inews.gazeta.pl...
>
>
> A inspekcja pracy, kontrole i śledztwo, dlaczego wogóle do takiej sytuacji
> doszło ?
Dlatego, że nie ma prohibicji. Zresztą nawet gdyby była.....
wiatrak
-
5. Data: 2007-12-03 23:19:18
Temat: Re: Alkohol na budowie - co grozi kierownikowi
Od: "Przemek Lipski" <d...@e...WYTNIJ.pl>
Użytkownik "jaQbek" <j...@s...eu> napisał w wiadomości
news:fj1oa9$oqa$1@inews.gazeta.pl...
> Dziś developer, u którego kupuję mieszkanie, zorganizował tzw. "dni otwarte",
> tzn. pozwolił oficjalnie wejść na teren budowy by można było obejrzeć swoje
> mieszkanie jeszcze przed odbiorem. W trakcie pobytu na placu budowy, jak i w
> srodku budynku natknąłem się na dwóch nietrzeźwych robotników. Poinformowałem
> o tym kierownika i powiedziałem tylko, że powiadomię o fakcie developera, co
> uczyniłem. Jednego z tych pijaków kierownik zwolnił do domu, drugiego niestety
> nie udało mi się odnaleźć. Gdy zapytałem kierownika, czy ma pojęcie, co dzieje
> się na budowie stwierdził, że "przez budowę przewija się ok. 80 osób (tak
> naprawdę jednocześnie jest nie więcej jak 10 - 12) i nie jest w stanie
> wszystkich upilnować.
> Byłem jednak tak wkurzony zastałą sytuacją, że nie pomyślałem o tym, by wezwać
> policję. Mam jednak pytanie: co groziłoby kierownikowi budowy i developerowi,
> gdybym ściągnął wówczas policję? Czy procedura wszczęta przez policję, i
> zapewne przez inspekcję pracy, mogłaby znacząco opóźnic prace na budowie. Ile
> lat groziłoby kierownikowi budowy, gdy któryś z pracowników po pijaku zabil
> się na budowie lub doznał trwałego kalectwa ?
Nie masz poważniejszych problemów?? Martw się o wyposażenie przyszłego
mieszkania, a nie szukasz problemów, gdzie ich nie ma.
Pozdrawiam Przemek
-
6. Data: 2007-12-04 07:37:06
Temat: Re: Alkohol na budowie - co grozi kierownikowi
Od: "jaQbek" <j...@s...eu>
Użytkownik "Przemek Lipski" <d...@e...WYTNIJ.pl> napisał w wiadomości
news:fj222n$vdq$1@news.vectranet.pl...
> Nie masz poważniejszych problemów?? Martw się o wyposażenie przyszłego
> mieszkania, a nie szukasz problemów, gdzie ich nie ma.
Wiesz, jeżeli developer co rusz przesuwa terminy oddania lokalu, prace są na
takim etapie, że bardzo mało prawdopodobne jest, by kolejnego etapu dotrzymał, a
robotnicy zamast pracować to balangują, to chyba mam prawo być wkurzony, prawda.
Poza tym dlaczego mam godzić się na to, by moje mieszkanie odpierdzielał jakiś
nawalony typ ?
-
7. Data: 2007-12-04 08:31:49
Temat: Re: Alkohol na budowie - co grozi kierownikowi
Od: venioo <v...@p...fm>
jaQbek pisze:
> prawo być wkurzony, prawda. Poza tym dlaczego mam godzić się na to, by
> moje mieszkanie odpierdzielał jakiś nawalony typ ?
Moze majster jak se nie golnie glebszego to mu sie lapy trzesa i by Ci
krzywo sciany zrobil ;)
--
venioo + czerwona calibra c20ne
http://venioo.ovh.org - sam oblicz cenę sprowadzenia auta!
-
8. Data: 2007-12-04 11:47:56
Temat: Re: Alkohol na budowie - co grozi kierownikowi
Od: scream <n...@p...pl>
Dnia Tue, 04 Dec 2007 09:31:49 +0100, venioo napisał(a):
> Moze majster jak se nie golnie glebszego to mu sie lapy trzesa i by Ci
> krzywo sciany zrobil ;)
Na szczescie to juz coraz rzadziej spotykany widok.
--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
-
9. Data: 2007-12-04 13:09:07
Temat: Re: Alkohol na budowie - co grozi kierownikowi
Od: "BremTrans" <b...@p...fm>
>> Moze majster jak se nie golnie glebszego to mu sie lapy trzesa i by Ci
>> krzywo sciany zrobil ;)
>
> Na szczescie to juz coraz rzadziej spotykany widok.
>
No ja bym polemizowal... Prawdziwi fachowcy wyjechali, zostali tylko
pseudofachowcy co jak nie wypija to sie za robote nie biora. Inna sprawa, ze
mimo
wypicia paru piwek robota idzie szybko i precyzyjnie, wiec ja tam nie mialem
zastrzezen
do tych budowlancow, ktorych mialem okazje obserwowac ostatnio :)
--
venioo
-
10. Data: 2007-12-04 14:02:09
Temat: Re: Alkohol na budowie - co grozi kierownikowi
Od: "|<onrad" <b...@j...bardziej.trendy>
jaQbek pisze:
> Dziś developer, u którego kupuję mieszkanie, zorganizował tzw. "dni
> otwarte", tzn. pozwolił oficjalnie wejść na teren budowy by można było
> obejrzeć swoje mieszkanie jeszcze przed odbiorem. W trakcie pobytu na
> placu budowy, jak i w srodku budynku natknąłem się na dwóch nietrzeźwych
> robotników.
Ty chyba pierwszy raz na budowie w zyciu byles :) Ide z Toba o zaklad ze
moglibysmy sie przejsc na dowolna budowe i naa pewno znajdziemy podobna
scene.
Anegdotka z zycia wzieta z tych wakacji:
Obok mnie jeszcze calkiem sporo sie buduje. Bylem akurat w sklepie gdzie
zobaczylem goscia w samych spodniach moro do kolan bez koszuli (niezly
upal byl wiec norma). Wzial koszyk i po brzegi wyladowal go piwem;
wlasciwie to jedno jeszcze wzial do reki bo juz sie nie miescilo.
Zobaczyl to inny gosc, z wygladu blizszy pracownikowi fizycznemu niz
porefsorowi, zasmial sie i mowi na caly sklep:
- Ty to chyba pracujesz na budowie :)
"Golas" zrobil minę w style 'nie wpie*dalaj sie', na co nie-profesor
dokonczyl:
- ...od razu widac! Poznaje po opaleniznie. ;)
Zasmiali sie juz obaj
--
body {
name: '|<o?rad Karpieszu>|';
blog: url('http://aukcjoteka.blogspot.com/');
}