-
1. Data: 2003-03-09 15:47:27
Temat: Adaptacja strychu na cele mieszkaniowe. Wspolnota nie chce mi go sprzedac.
Od: Jacek <optymal@Usun_to.polbox.com>
Witajcie.
Mam taki oto problem. W 1996 roku znalazlem strych do adaptacji,
przekonalem wlascicela jedynego z 4 mieszkania wlasnosciowego na
wyrazenie zgody na adaptacje tego strychu na cele mieszkalne. Miasto
reprezentujace 3 pozostale lokale komunalne oczywiscie tez sie zgodzilo.
Po kilku miesiacach zgromadzilem wszystkie projekty zgody na budowe i
inne dokumenty.
Gdy przystapilem do robot przyszedl do mnie sasiad ktory stwierdzil ze
niedawno stal sie wlascicielem swojego mieszkania (jednego z 3
komunalnych) i on sie nie zgadza na moje prace. Zagrozil mi sadem i
slowa dotrzymal. Rozprawe wygralem gdyz wszystkie papiery byly w
porzadku, a on wczesniej (kiedy kompletowalem zgody lokatorow i
posiadaczy lokali)mimo ze nie mial prawa weta to i tak wyrazil zgode na
ta adaptacje. Ale potem mu sie odmienilo. Coz tak bywa.
Ale wyrok byl i moglem przystapic do pracy.
Prace zostaly wykonane i odebrane, mieszkanie istnieje.
Oczywiscie kiedy zabieralem sie do tego przepisy byly takie, ze po
ukonczeniu takiego mieszkania moglem je kupic na wlasnosc, za cene
mieszkania pomniejszona o koszty poniesione na owa adaptacje.
No i tu sie zaczela jazda.
Otoz okazalo sie, ze zrobione przeze mnie mieszkanie jest wlasnoscia
wspolnoty mieszkaniowej skladajacej sie z 2 mieszkan indywidualnych i 2
komunalnych, no i ta wspolnota w osobie tego co mnie pozywal nie chce
sie zgodzic na wykupienie tego lokalu przeze mnie na wlasnosc. I tu
rodzi sie problem.
Po pierwsze, jest to mieszkanie czynszowe, a wiec nie mam pewnosci ze
mnie ta wspolnota nie wyrzuci kiedys.
Ale po drugie to wg. mnie nastapilo tu nieuzasadnione wzbogacenie gdyz
owa wspolnota uzyskala lokal, ktorego adaptacje przeprowadzilem za
wlasne pieniadze.
Co moge teraz zrobic?
Na co moge liczyc?
Czy mozna zmusic wspolnote do sprzedania lokalu?
Czy mozna powolujac sie na bezprawne wzbogacenie liczyc na zwrot kosztow
mojej adaptacji skoro wspolnota chce sie bawic w kamienicznika?
Pozdrawiam i licze na pomoc Waszą.
Jacek