-
81. Data: 2021-06-09 18:28:39
Temat: Re: 4500 zł. miesięcznie na dziecko
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Wed, 09 Jun 2021 13:20:46 GMT, Marcin Debowski wrote:
> On 2021-06-09, ąćęłńóśźż <...@...pl> wrote:
>> Nie, Ty próbujesz dowcipkować, że prywatnie ze swojego
>> korpoubezpieczenia wszczepisz sobie państwową nerkę.
>>
>> -----
>>> próbujesz dowcipkować.
>
> A więc moje korpoubezpieczenie tak boli. Mam jeszcze prywatne jakby co,
> tak że do kupy mam 100% pokrycia w dowolnym kraju na świecie za
> wyjątkiem USA.
Ale faktem jest, ze ani korpo ani prywatne ubezpieczenie nerki na
przeszczep ci nie kupi ... i chyba przeszczepu tez nie zrealizuje, bo
jak sie nerka znajdzie (darmowa), to trafi do jakiegos "publicznego"
szpitala a nie "prywatnego".
Czy sie myle, i te prywatne szpitale w Polsce maja juz oddzialy
transplantacyjne, a dodatkowe ubezpieczenia zaplaca za taki zabieg.
No i jest jeszcze jeden scenariusz do rozwazenia.
Zostales wciagniety na liste oczekujacych w panstwowym systemie, bo
chyba taki jest, trafil sie dawca ... a Ty od paru miesiecy bezrobotny
i skladki NFZ niezaplacone.
I co wtedy:
-publiczny szpital powie "nie mozemy pana przyjac" ?
-przyjma, przeszczepia ... no a potem NFZ bedzie scigal?
-twoje prywatne czy korpoubezpieczenie chetnie zaplaci?
J.
-
82. Data: 2021-06-09 18:34:32
Temat: Re: 4500 zł. miesięcznie na dziecko
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 09.06.2021 o 15:22, Marcin Debowski pisze:
>> Takie, że skoro państwo płaci to daleko do modelu prywatnych ubezpieczeń.
>
> Dlaczego? Dałem przykład, Singapur, dokładnie taki model.
Taki średnio prywatny skoro państwo dopłaca 80%. No i trzebaby sprawdzić
jakie mają statystyki w leczeniu raka czy jakiś poważniejszych schorzeń.
>> Nie. Ale w modelu prywatnym w zasadzie zawsze.
>
> No ale jest gdziekolwiek jakikolwiek co w 100% chroni każdego żuczka?
W 100% nie. Ale różnica jest taka, że w "państwowym" optymalizuje się co
najwyżej wydatki, a w prywatnym zyski. W tym drugim jest zanaaaaacznie
większa pokusa żeby wydymać klienta. Przykładem jest tu OC - niby
regulacje pańtwowe a więc blisko do twojego modelu, za zawsze chcą cię
wydymać:P
>> I w modelu prywatnym jak coś poważnego się stanie to jesteś w dupie.
>
> A w państwowym nie?
Parę osób wyleczonych z raka znam. I jedną z bardzo skomplikowanym
złamaniem kostki. Na tyle skomplikowanym, że składane operacyjnie i 4
miechy w szpitalu. Wyleczyli - prywatnie to by musiała mieszkanie
sprzedać:( Sam też raz trafiłem na intensywną opiekę - mocno na wyrost
ale nikt oszczędzali tylko na jedzeniu. Jak zobaczyłem ile zwrotu za to
dostali z NFZ to w prywatnym szpitalu pokazali by mi drzwi. Miałem
kiedyś okazję spędzić trochę nudnego czasu z dyrektorem medycznym
jednego z polskich "luxmedów". Biorę tylko to co się opłaca - trudne
przypadki zbywają, bo nikt nie będzie dokładał do biznesu.
--
Shrek
-
83. Data: 2021-06-09 19:52:15
Temat: Re: 4500 zł. miesięcznie na dziecko
Od: _Master_ <M...@...pl>
W dniu wtorek-01-czerwca-2021 o 18:17, Shrek pisze:
> Głównie brak pakietu:P
>
Nie da się Tusk? ;-)
-
84. Data: 2021-06-09 20:53:54
Temat: Re: 4500 zł. miesięcznie na dziecko
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2021-06-09, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
> On Wed, 09 Jun 2021 13:20:46 GMT, Marcin Debowski wrote:
>> On 2021-06-09, ąćęłńóśźż <...@...pl> wrote:
>>> Nie, Ty próbujesz dowcipkować, że prywatnie ze swojego
>>> korpoubezpieczenia wszczepisz sobie państwową nerkę.
>>>
>>> -----
>>>> próbujesz dowcipkować.
>>
>> A więc moje korpoubezpieczenie tak boli. Mam jeszcze prywatne jakby co,
>> tak że do kupy mam 100% pokrycia w dowolnym kraju na świecie za
>> wyjątkiem USA.
>
> Ale faktem jest, ze ani korpo ani prywatne ubezpieczenie nerki na
> przeszczep ci nie kupi ... i chyba przeszczepu tez nie zrealizuje, bo
> jak sie nerka znajdzie (darmowa), to trafi do jakiegos "publicznego"
> szpitala a nie "prywatnego".
>
> Czy sie myle, i te prywatne szpitale w Polsce maja juz oddzialy
> transplantacyjne, a dodatkowe ubezpieczenia zaplaca za taki zabieg.
W Polsce, nie wiem, gdzieindziej mają. A to, że nie kupi to oczywiste,
bo handel organami praktycznie w każdym kraju zakazany, co nie znaczy,
że nie można wykonać prywatnie zabiegu - dawałem linka do konkretnego
szpitala, który i jest prywatny i częścią systemu transplantacji w
Indiach.
Poza tym wygląda, że ostro mieszacie z ąckim czy też nie rozumiecie co
to jest prywatne ubezpieczenie - nic nie stoi na przeszkodzie, aby iść
też do szpitala państwowego i mieć pokrycie wszystkich kosztów. To jest
kwestia kto za co płaci, a nie gdzie ma być zabieg. Ubezpieczyciel się
tylko ucieszy, bo państwowe zawsze tańsze. A przy przezczepach to wcale
nie musi być taka zła decyzja, bo tu na ogół kolejek nie ma. Do zabiegu
oczywiście, nie do organu.
> No i jest jeszcze jeden scenariusz do rozwazenia.
> Zostales wciagniety na liste oczekujacych w panstwowym systemie, bo
> chyba taki jest, trafil sie dawca ... a Ty od paru miesiecy bezrobotny
> i skladki NFZ niezaplacone.
> I co wtedy:
> -publiczny szpital powie "nie mozemy pana przyjac" ?
Raczej nie.
> -przyjma, przeszczepia ... no a potem NFZ bedzie scigal?
Tak właśnie.
> -twoje prywatne czy korpoubezpieczenie chetnie zaplaci?
Prywatne? Oczywiście. Nic im do tego czy jestem bezrobotny czy nie, póki
jest opłacona składka. Składka w ubezpieczeniu prywatnym nie jest
związana z pracodawcą bo dlaczego miałaby być? Płacisz miesięcznie,
rocznie, lub w paru transzach. Korpo, zależy od umowy.
A kolejna opcja to różne narodowe fundacje. Przeszczep jest zawsze
bardzo kosztowny, więc takie fundacje są wszędzie.
--
Marcin
-
85. Data: 2021-06-09 22:06:23
Temat: Re: 4500 zł. miesięcznie na dziecko
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2021-06-09, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 09.06.2021 o 15:22, Marcin Debowski pisze:
>
>>> Takie, że skoro państwo płaci to daleko do modelu prywatnych ubezpieczeń.
>>
>> Dlaczego? Dałem przykład, Singapur, dokładnie taki model.
>
> Taki średnio prywatny skoro państwo dopłaca 80%. No i trzebaby sprawdzić
> jakie mają statystyki w leczeniu raka czy jakiś poważniejszych schorzeń.
Rozumiesz, że nie wystarczy coś sprywatyzować, aby działało, a nie
rozumiesz, że coś może działać podług określonych schematów nie będąc
prywatne? Dałem przykład z samochodem. To była dobra analogia.
>>> Nie. Ale w modelu prywatnym w zasadzie zawsze.
>>
>> No ale jest gdziekolwiek jakikolwiek co w 100% chroni każdego żuczka?
>
> W 100% nie. Ale różnica jest taka, że w "państwowym" optymalizuje się co
> najwyżej wydatki, a w prywatnym zyski. W tym drugim jest zanaaaaacznie
> większa pokusa żeby wydymać klienta. Przykładem jest tu OC - niby
> regulacje pańtwowe a więc blisko do twojego modelu, za zawsze chcą cię
> wydymać:P
Prawdę mówiąc nie spotkałem się. Z głupotą owszem - np. moje wypasione
ubezpieczenie nie pokrywa kosztów diagnostyki prewencyjnej czy chyba
nawet szczepień, ale kwestia dymania, to kwestia dyskomfortu dochodzenia
swoich praw.
>>> I w modelu prywatnym jak coś poważnego się stanie to jesteś w dupie.
>>
>> A w państwowym nie?
>
> Parę osób wyleczonych z raka znam. I jedną z bardzo skomplikowanym
> złamaniem kostki. Na tyle skomplikowanym, że składane operacyjnie i 4
> miechy w szpitalu. Wyleczyli - prywatnie to by musiała mieszkanie
> sprzedać:( Sam też raz trafiłem na intensywną opiekę - mocno na wyrost
> ale nikt oszczędzali tylko na jedzeniu. Jak zobaczyłem ile zwrotu za to
> dostali z NFZ to w prywatnym szpitalu pokazali by mi drzwi. Miałem
> kiedyś okazję spędzić trochę nudnego czasu z dyrektorem medycznym
> jednego z polskich "luxmedów". Biorę tylko to co się opłaca - trudne
> przypadki zbywają, bo nikt nie będzie dokładał do biznesu.
Tak wygląda sytuacja, gdy ubezpieczenie nie pokrywa kosztów procedur. W
normalnym, prywatnym systemie, idziesz, mówią Ci jakie są koszty,
sprawdzasz ze swoim ubezpieczycielem czy pokryje i tyle. Luxmed jak
pisałeś działa na zasadzie abonamentu, tak? Tam nie ma żadnej umowy co
muszą a czego nie muszą?
--
Marcin
-
86. Data: 2021-06-09 22:42:30
Temat: Re: 4500 zł. miesięcznie na dziecko
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 09.06.2021 o 22:06, Marcin Debowski pisze:
>> Taki średnio prywatny skoro państwo dopłaca 80%. No i trzebaby sprawdzić
>> jakie mają statystyki w leczeniu raka czy jakiś poważniejszych schorzeń.
>
> Rozumiesz, że nie wystarczy coś sprywatyzować, aby działało, a nie
> rozumiesz, że coś może działać podług określonych schematów nie będąc
> prywatne? Dałem przykład z samochodem. To była dobra analogia.
Przecież rozumiem. Piszę, że "państwowa" służba medyczna może działać
dobrze. Przy odpowiednim finansowaniu i schematach może osiągnać poziom
nieosiągalny dla prywatnej.
>>> No ale jest gdziekolwiek jakikolwiek co w 100% chroni każdego żuczka?
>>
>> W 100% nie. Ale różnica jest taka, że w "państwowym" optymalizuje się co
>> najwyżej wydatki, a w prywatnym zyski. W tym drugim jest zanaaaaacznie
>> większa pokusa żeby wydymać klienta. Przykładem jest tu OC - niby
>> regulacje pańtwowe a więc blisko do twojego modelu, za zawsze chcą cię
>> wydymać:P
>
> Prawdę mówiąc nie spotkałem się.
Bo nie zachorowałeś na coś co by uzasadniało taką pokusę. Jak będziesz
wymagał dializ, przeszczepów leczenia bardziej skomplikowanych
przypadków to się spotkasz.
> Z głupotą owszem - np. moje wypasione
> ubezpieczenie nie pokrywa kosztów diagnostyki prewencyjnej czy chyba
> nawet szczepień, ale kwestia dymania, to kwestia dyskomfortu dochodzenia
> swoich praw.
Leżąc pod respiratorem (albo bez niego ale ze wskazaniem) ciężko się
walczy o swoje.
> Tak wygląda sytuacja, gdy ubezpieczenie nie pokrywa kosztów procedur.
Z tym że praktycznie zawsze masz limit kasy na te procedury. W poważnych
przypadkach łatwo osiągnąć sufit.
> normalnym, prywatnym systemie, idziesz, mówią Ci jakie są koszty,
> sprawdzasz ze swoim ubezpieczycielem czy pokryje i tyle.
I dochodzimy do sedna - 90% społeczeństwa nie stać na "ful wypas", w
razie poważnych problemów ze zdrowiem są w czarnej dupie.
> Luxmed jak
> pisałeś działa na zasadzie abonamentu, tak? Tam nie ma żadnej umowy co
> muszą a czego nie muszą?
I tak i nie. Są zakresy (w żadnym mi znanym nie pokrywają na przykład
intensywnej terapii) i jak nie ma wolnych terminów to czekasz aż będą.
Jeśli znajdziesz gdzieś indziej to zwrócą ci kasę (na ogół - pewnie też
jest jakiś limit wydatków).
--
Shrek
-
87. Data: 2021-06-10 01:06:40
Temat: Re: 4500 zł. miesięcznie na dziecko
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2021-06-09, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 09.06.2021 o 22:06, Marcin Debowski pisze:
>>> W 100% nie. Ale różnica jest taka, że w "państwowym" optymalizuje się co
>>> najwyżej wydatki, a w prywatnym zyski. W tym drugim jest zanaaaaacznie
>>> większa pokusa żeby wydymać klienta. Przykładem jest tu OC - niby
>>> regulacje pańtwowe a więc blisko do twojego modelu, za zawsze chcą cię
>>> wydymać:P
>>
>> Prawdę mówiąc nie spotkałem się.
>
> Bo nie zachorowałeś na coś co by uzasadniało taką pokusę. Jak będziesz
> wymagał dializ, przeszczepów leczenia bardziej skomplikowanych
> przypadków to się spotkasz.
Nie przesadzasz? Nie mówię, że tak w Polsce się nie dzieje, ale robienie
z tego uniwersalnej średniej światowej niekoniecznie odzwierciedla stan
faktyczny. Dializy to przecież żadna egzotyka, a standardowa i
powszechna procedura medyczna. Chyba trochę zbyt mocno patrzysz przez
pryzmat własnych doświadczeń, czy też doświadczeń swojego kręgu
znajomych.
>> Z głupotą owszem - np. moje wypasione
>> ubezpieczenie nie pokrywa kosztów diagnostyki prewencyjnej czy chyba
>> nawet szczepień, ale kwestia dymania, to kwestia dyskomfortu dochodzenia
>> swoich praw.
>
> Leżąc pod respiratorem (albo bez niego ale ze wskazaniem) ciężko się
> walczy o swoje.
Tak rozumując wyruchają Cię zawsze, a może i odłączą respirator. Zresztą
walczysz po, a nie w trakcie procedury więc ponownie, nie przesadzajmy.
>> Tak wygląda sytuacja, gdy ubezpieczenie nie pokrywa kosztów procedur.
>
> Z tym że praktycznie zawsze masz limit kasy na te procedury. W poważnych
> przypadkach łatwo osiągnąć sufit.
No owszem. Albo musisz zapłacić więcej za lepsze ubezpieczenie.
>> normalnym, prywatnym systemie, idziesz, mówią Ci jakie są koszty,
>> sprawdzasz ze swoim ubezpieczycielem czy pokryje i tyle.
>
> I dochodzimy do sedna - 90% społeczeństwa nie stać na "ful wypas", w
> razie poważnych problemów ze zdrowiem są w czarnej dupie.
Tak, ale to są przypadki skrajne, jeśli system działa. Skrajność
przypadków będzie miała miejsce też w opiece państwowej. Te wszystkie
zrzutki na leki, procedury zagraniczne to z czego wynikają?
>> Luxmed jak
>> pisałeś działa na zasadzie abonamentu, tak? Tam nie ma żadnej umowy co
>> muszą a czego nie muszą?
>
> I tak i nie. Są zakresy (w żadnym mi znanym nie pokrywają na przykład
> intensywnej terapii) i jak nie ma wolnych terminów to czekasz aż będą.
> Jeśli znajdziesz gdzieś indziej to zwrócą ci kasę (na ogół - pewnie też
> jest jakiś limit wydatków).
Niestety, intensywana terapia to jest dobry przykład tego co kosztuje
kupę kasy choć nie wygląda, że powinno. Swoją drogą ciekawe co
najbardziej wpływa tu na koszty. Słyszałem o przypadkach gdzie są one
nawet na poziomie 30kzł dziennie.
--
Marcin
-
88. Data: 2021-06-10 07:40:19
Temat: Re: 4500 zł. miesięcznie na dziecko
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 10.06.2021 o 01:06, Marcin Debowski pisze:
>> Bo nie zachorowałeś na coś co by uzasadniało taką pokusę. Jak będziesz
>> wymagał dializ, przeszczepów leczenia bardziej skomplikowanych
>> przypadków to się spotkasz.
>
> Nie przesadzasz?
Nie.
> Nie mówię, że tak w Polsce się nie dzieje, ale robienie
> z tego uniwersalnej średniej światowej niekoniecznie odzwierciedla stan
> faktyczny.
To weź USA z prywatną opieką. Oni mają sztaby prawników po obu stronach
- jedni dymają klientów że coś nie wchodzi, jest wyłączone, albo
zrobiłeś coś źle, drudzy na tym żerują i biorą procenty od odszkodowań.
> Dializy to przecież żadna egzotyka, a standardowa i
> powszechna procedura medyczna.
Tak. Ale na dializach się nie kończy i nie warto inwestować w takiego
klienta, bo bardziej rokujący jest młody dynamiczny z dobrą pensją:P
Spróbuj ubezpieczyć medycznie kogoś w wieku 70 lat. Da się - mają
specjalne pakiety dla takich:P
> Chyba trochę zbyt mocno patrzysz przez
> pryzmat własnych doświadczeń, czy też doświadczeń swojego kręgu
> znajomych.
Nie mam takich doświadczeń - nawet jakbym chciał to nie ma takich
pakierów co by zapewniały wszystko:P A ty masz znajomych których w
ramach pakiety naprawiał neurochirurg?
>> Leżąc pod respiratorem (albo bez niego ale ze wskazaniem) ciężko się
>> walczy o swoje.
>
> Tak rozumując wyruchają Cię zawsze, a może i odłączą respirator.
Nie - bo nie mają ku temu żadnej motywacji - nie oni płacą, a państwo
nie może uprawiać eutanazji przymusowej, bo emeryci to spora część
wyborców. Zeutanazowany nie zagłosuje, a reszta zagłosuje źle. A jaką
mają motywacje prywatne firmy żeby dokladać do źle rokujących pacjentów?
> Zresztą
> walczysz po, a nie w trakcie procedury więc ponownie, nie przesadzajmy.
Po to często jest za późno a i twoje zdolności do walki mogą być mocno
zredukowane:(
>>> normalnym, prywatnym systemie, idziesz, mówią Ci jakie są koszty,
>>> sprawdzasz ze swoim ubezpieczycielem czy pokryje i tyle.
>>
>> I dochodzimy do sedna - 90% społeczeństwa nie stać na "ful wypas", w
>> razie poważnych problemów ze zdrowiem są w czarnej dupie.
>
> Tak, ale to są przypadki skrajne, jeśli system działa.
NIe są skrajne - każdy poważniejszy wypadek no i każdy się starzeje. Na
rym właśnie polega różnica, że w publicznej służbie zdrowia co do zasady
skrajny przypadki nie są wyrzucane poza nawias, a w prywatnej "skrajne"
robią się wszystkie te, gdy mocno się nie opłaca.
No niestety - część usług musi być zapeniona przez państwo bo od tego
ono jest. Jeśli chcesz urynkowić i sprywatyzować podstawowe usłygi
nowoczesnego państwa, to w sumie po co ci państwo?
> Skrajność
> przypadków będzie miała miejsce też w opiece państwowej. Te wszystkie
> zrzutki na leki, procedury zagraniczne to z czego wynikają?
Zwykle z tego, że wobec niektórych przypadków medycyna jest bezradna.
Wyczerpano uznaną ścieżkę, nadzieja umiera ostatnia to zdesperowani
ludzie szukają i znajdują jakiś "profesorów" z usa. Oczywiście są też
przypadki gdzie po prostu brutalnie uznano że dalsze uporczywe leczenie
nie ma sensu. I to zwykle nie dlatego że jest to jakoś bardzo drogie
(choć się zdarza) ale po prostu nie ma uzasadnienia medycznego lub
korzyści będą po prostu znikome w stosunku do nakładów. Przy czym nie
mówimy to raczej o odmowie leczenia "bo się nie opłaca", a o przypadku
gdzie drogie i "medycznie kosztowne" leczenie przedłuży życie pacjenta o
pół roku bez podniesienia mu komfortu. To jest jednak inne kryterium niż
"kasa się nie zgadza".
>> I tak i nie. Są zakresy (w żadnym mi znanym nie pokrywają na przykład
>> intensywnej terapii) i jak nie ma wolnych terminów to czekasz aż będą.
>> Jeśli znajdziesz gdzieś indziej to zwrócą ci kasę (na ogół - pewnie też
>> jest jakiś limit wydatków).
>
> Niestety, intensywana terapia to jest dobry przykład tego co kosztuje
> kupę kasy choć nie wygląda, że powinno.
No właśnie - każda wysoko specjalizowana procedura medyczna kosztuje
krocie - to się po prostu finansowo nie spina z punktu widzenia
komercyjnych ubezpieczeń.
> Swoją drogą ciekawe co
> najbardziej wpływa tu na koszty. Słyszałem o przypadkach gdzie są one
> nawet na poziomie 30kzł dziennie.
Personel, sprzęt, certyfikaty. Weźmy lekarza- dobry wyciągnie 30k
miesięcznie. W uproszczeniu 1000PLN dziennie - państwo dołozy drugie
tyle w jego podatkach - razem 2k. Lekarzy na odziale musi być dwóch i
przez całą dobe - w nocy może mniej - masz jakieś 6 etatów - już 12k
dziennie. Pielęgniarki tansze ale więcej - drugie 10k. Do tego musisz
mieć lekarzy wszystkich specjalizacji na zawołanie - ich nie
zatrudniasz, tylko bierzesz z odziałów, no ale za darmo nie są - kolejne
kilka klocków. Masz już 30 tys. za sam personel lekarski dziennie.
Odziały intensywnej terapii w dużych szpitalach mają po kilkanaście
łóżek, ale z definicji część powinna być w pogotowiu - masz już 2,5k za
sam personel lekarski. Do tego leki, materiały sprzęt, sprzątanie,
elektryk. Ludzie sobie nie zdają po prostu sprawy ile kosztuje
utrzymanie duzych organizacji - dopóki przynosi ona zysk to tego nie
widać. Jak jest z definicji "non profit" i zobaczysz jej bilans to włosy
dęba stają;)
To nie jest tak, że one są jakoś wybitnie drogie - wszystko jest drogie,
tylko normalnie tego nie widzisz. Policz sobie ile kosztuje dzień budowy
odziału intensywnej terapii - drożej? No drożej - i co - nie dziwi cię
że budowlańcy są drodzy a lekarze już tak? W sumie wydaje się naturalne,
że lekarz droższy od budowlańca - jedni aspirują do klasy średniej
drudzy (nie ujmując budowlańcom) reprezentują raczej klasę niższą:P
--
Shrek
-
89. Data: 2021-06-10 08:41:33
Temat: Re: 4500 zł. miesięcznie na dziecko
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2021-06-10, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 10.06.2021 o 01:06, Marcin Debowski pisze:
>
>>> Bo nie zachorowałeś na coś co by uzasadniało taką pokusę. Jak będziesz
>>> wymagał dializ, przeszczepów leczenia bardziej skomplikowanych
>>> przypadków to się spotkasz.
>>
>> Nie przesadzasz?
>
> Nie.
Oj chyba tak.
>> Nie mówię, że tak w Polsce się nie dzieje, ale robienie
>> z tego uniwersalnej średniej światowej niekoniecznie odzwierciedla stan
>> faktyczny.
>
> To weź USA z prywatną opieką. Oni mają sztaby prawników po obu stronach
> - jedni dymają klientów że coś nie wchodzi, jest wyłączone, albo
> zrobiłeś coś źle, drudzy na tym żerują i biorą procenty od odszkodowań.
Jak myślisz, dlaczego moja prywatna polisa obejmuje każdy inny kraj
świata za wyjątkiem USA? USA to skrajna patologia.
>> Dializy to przecież żadna egzotyka, a standardowa i
>> powszechna procedura medyczna.
>
> Tak. Ale na dializach się nie kończy i nie warto inwestować w takiego
> klienta, bo bardziej rokujący jest młody dynamiczny z dobrą pensją:P
Serio, tkwisz MZ w polskim piekiełku.
> Spróbuj ubezpieczyć medycznie kogoś w wieku 70 lat. Da się - mają
> specjalne pakiety dla takich:P
Jest ciężko, wspominałem o tym. Owszem, da się, ale kosztuje to fortunę.
>> Chyba trochę zbyt mocno patrzysz przez
>> pryzmat własnych doświadczeń, czy też doświadczeń swojego kręgu
>> znajomych.
>
> Nie mam takich doświadczeń - nawet jakbym chciał to nie ma takich
> pakierów co by zapewniały wszystko:P A ty masz znajomych których w
> ramach pakiety naprawiał neurochirurg?
Nie mam, ale mam to w pakiecie. Mam za to znajomych, których dziecko
urodziło się z wadą genetyczną powodującą postępujące atrofie i
degeneracje tkanki mózgowej. Połowę zycia dzieciak przeleżał na oiom'ie.
Jest w stanie półwegetatywnym. Miał umrzeć według lekarzy ze 2 lata temu
(teraz ma z 5). Sądzisz ubezpieczenie im nie pokrywa i ciągną ze
skarpety?
>>> Leżąc pod respiratorem (albo bez niego ale ze wskazaniem) ciężko się
>>> walczy o swoje.
>>
>> Tak rozumując wyruchają Cię zawsze, a może i odłączą respirator.
>
> Nie - bo nie mają ku temu żadnej motywacji - nie oni płacą, a państwo
> nie może uprawiać eutanazji przymusowej, bo emeryci to spora część
> wyborców. Zeutanazowany nie zagłosuje, a reszta zagłosuje źle. A jaką
> mają motywacje prywatne firmy żeby dokladać do źle rokujących pacjentów?
Prostą - pełen zwrot kosztów z ubezpieczenie.
>> Zresztą
>> walczysz po, a nie w trakcie procedury więc ponownie, nie przesadzajmy.
>
> Po to często jest za późno a i twoje zdolności do walki mogą być mocno
> zredukowane:(
Ale o co chcesz właściwie walczyć jak nawet nie wiesz czy ubezpieczyciel
odmowi pokrycia kosztów?
>>>> normalnym, prywatnym systemie, idziesz, mówią Ci jakie są koszty,
>>>> sprawdzasz ze swoim ubezpieczycielem czy pokryje i tyle.
>>>
>>> I dochodzimy do sedna - 90% społeczeństwa nie stać na "ful wypas", w
>>> razie poważnych problemów ze zdrowiem są w czarnej dupie.
>>
>> Tak, ale to są przypadki skrajne, jeśli system działa.
>
> NIe są skrajne - każdy poważniejszy wypadek no i każdy się starzeje. Na
> rym właśnie polega różnica, że w publicznej służbie zdrowia co do zasady
> skrajny przypadki nie są wyrzucane poza nawias, a w prywatnej "skrajne"
> robią się wszystkie te, gdy mocno się nie opłaca.
Chyba żartujesz. Ile razy moja matka (93 lata) była potraktowana na
zasadzie "tak starych ludzi nie ma sensu już leczyć" to chyba nie
zliczę.
> No niestety - część usług musi być zapeniona przez państwo bo od tego
> ono jest. Jeśli chcesz urynkowić i sprywatyzować podstawowe usłygi
> nowoczesnego państwa, to w sumie po co ci państwo?
Rola koordynatora np. i stażnika przestrzegania procedur.
>> Skrajność
>> przypadków będzie miała miejsce też w opiece państwowej. Te wszystkie
>> zrzutki na leki, procedury zagraniczne to z czego wynikają?
>
> Zwykle z tego, że wobec niektórych przypadków medycyna jest bezradna.
A tam. 2 miesiące temu zrzucałem się na pomoc na lek dla znajomego. Lek
jak najbardziej dostępny, drogi, na jakiś rodzaj białaczki. NFZ niby coś
tam miał refundować a gówno ciągnęło się miesiącami i facet się kończył.
Kilka dawek zapewniło kolosalną poprawę i z tego co wiem idzie wszystko
w dobrym kierunku. Lek dostępny w Polsce. Potrzebna do kupy kasa to było
jakieś 45kzł na 3 miesiące kuracji.
>>> I tak i nie. Są zakresy (w żadnym mi znanym nie pokrywają na przykład
>>> intensywnej terapii) i jak nie ma wolnych terminów to czekasz aż będą.
>>> Jeśli znajdziesz gdzieś indziej to zwrócą ci kasę (na ogół - pewnie też
>>> jest jakiś limit wydatków).
>>
>> Niestety, intensywana terapia to jest dobry przykład tego co kosztuje
>> kupę kasy choć nie wygląda, że powinno.
>
> No właśnie - każda wysoko specjalizowana procedura medyczna kosztuje
> krocie - to się po prostu finansowo nie spina z punktu widzenia
> komercyjnych ubezpieczeń.
Spina się jak masz dużą grupę ubezpieczonych z w miarę zasobnego kraju.
Pamietasz, od tego zacząłem tę całą wymianę.
> To nie jest tak, że one są jakoś wybitnie drogie - wszystko jest drogie,
> tylko normalnie tego nie widzisz. Policz sobie ile kosztuje dzień budowy
> odziału intensywnej terapii - drożej? No drożej - i co - nie dziwi cię
> że budowlańcy są drodzy a lekarze już tak? W sumie wydaje się naturalne,
> że lekarz droższy od budowlańca - jedni aspirują do klasy średniej
> drudzy (nie ujmując budowlańcom) reprezentują raczej klasę niższą:P
No ale to wszystko powinno być koszmarnie drogie, a aż tak nie jest.
--
Marcin
-
90. Data: 2021-06-10 09:15:15
Temat: Re: 4500 zł. miesięcznie na dziecko
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Wed, 9 Jun 2021 22:42:30 +0200, Shrek wrote:
> W dniu 09.06.2021 o 22:06, Marcin Debowski pisze:
>>> Taki średnio prywatny skoro państwo dopłaca 80%. No i trzebaby sprawdzić
>>> jakie mają statystyki w leczeniu raka czy jakiś poważniejszych schorzeń.
>>
>> Rozumiesz, że nie wystarczy coś sprywatyzować, aby działało, a nie
>> rozumiesz, że coś może działać podług określonych schematów nie będąc
>> prywatne? Dałem przykład z samochodem. To była dobra analogia.
>
> Przecież rozumiem. Piszę, że "państwowa" służba medyczna może działać
> dobrze. Przy odpowiednim finansowaniu i schematach może osiągnać poziom
> nieosiągalny dla prywatnej.
Hm, Amerykanie na poziom chyba nie narzekaja, tylko na koszty :-)
I/lub na ubezpieczyciela.
Ale niby dlaczego panstwowa sluzba zdrowia mialaby dzialac lepiej niz
panstwowy przemysl? Mam na mysli innowacyjnosc, nowe technologie itp
..
J.