Wyobrazcie sobe panstwo, ze spieszylem sie i bieglem do pasow zeby zdazyc na
zielonym. ZWOLNILEM PRZED WEJSCIEM zeby nie przebiec i wchodze. Po chwili
zaczelo migac i zroilo sie czerowne(ale wejsc zdazylem na zielonym). Jak tylko
zaczalem schodzic z drogi przyspieszylem i za moment zaczalem znowu biec. Jednak
nie dlugo bo po jakis 25m przyjechal woz patrolowy i "czy moze pan podejsc na
minutke". Okazalo sie ze panowie niebiescy widzili mnie PRZEBIEGAJACEGO NA
CZEROWNYM, ale nie na tym przejsciu ktore rzeczywiscie przekraczalem, ale na
prostopadlym!!!!!!!!!Czyli na tym samym skrzyzowaniu, ale na pasach drogi
poprzecznej! Wycenili to na 240 czy 250zl. Odmowilem i jeszcze sie smiali ze oni
powiedza koledze w sadzie swoje i ja swoje i zobaczymy kto komu uwierzy.
Proslibym o pomoc - jak mam sie bronic i czy w ogole sa jakies szanse, bo w
koncu ich jest 2, a ja 1 w dodatku oni sa z policji. Zdaje sobie sprawe ze byc
moze prosciej byloby zaplacic ale to dla mnie sprawa honoru - moze jest jednak
sprawiedliwosc na tym swiecie?

--
Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
-> http://usenet.pomocprawna.info