-
121. Data: 2010-02-02 20:48:36
Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
Od: Scypio <s...@p...fm>
Dnia Tue, 2 Feb 2010 19:33:09 -0000, pmlb napisal(a):
> Ale to nie sa znaki nakzu! A ograniczenia predkosci.
Co nie zmienia faktu, że jest to droga obok przystanku którą można jechać
70km/h.
> Wlasnie o to mi biega, nie ma czegos takiego jak wtargniecie! Wtargniecie
> moze byc na parkingu gdzie dokonujesz manewrow przy parkowaniu, ale tam sa
> inne predkosci.
> Jadac ulica dzewo ci nie wtargnie a jednak niektorym wchodz na maske:)
Oczywiście że coś takiego jak wtargnięcie jest. Albo dowolnie inaczej
możesz sobie nazwać czyn polegający na złamaniu przepisów z Art 14a
PORD:
Art. 14. Zabrania się:
1) wchodzenia na jezdnię:
a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla
pieszych,
> Ale smo stwierdzenie, ze goscia widzisz juz pozkauje ze on ci nie wtargnie
> pod maske.
> Jesli widzisz, ze gosc idzie normalnie, nie zatacza sie, to na 99% nic sie
> nie stanie, poza tym samo stwierdzenie twoje, ze GO WIDZISZ oznacza, ze juz
> zwrociles na niego uwage i bacznie obserwujesz co robi. To dziala jak
> automat wowczas, instynktownie nie dodajesz gazu lub jak jestes prawie na
> rowni dodajesz by "uciec".
> Jesli widzisz, ze gosc idzie normalnie, nie zatacza sie, to na 99% nic sie
> nie stanie, poza tym samo stwierdzenie twoje, ze GO WIDZISZ oznacza, ze juz
> zwrociles na niego uwage i bacznie obserwujesz co robi. To dziala jak
> automat wowczas, instynktownie nie dodajesz gazu lub jak jestes prawie na
> rowni dodajesz by "uciec".
Co za bzdura, na 99% nie wejdzie a co jak na ten jeden procent wejdzie,
rzuci się szczupakiem i wciśnie swój łeb pod moje tylne koło? Nie no,
faktycznie, lepiej zostawić samochód w garażu.
>> Jak powiedziałem wyżej - to standard na drogach krajowych. Ba, na
>> ekspresówce (patrz np
>> S11) są przystanki, obok zgodnie z prawem jedzie się 110km/h. Czy ty,
>> wymijając taki
>> autobus zwalniasz do 20? 10?
> Zalezy! Po pierwsze na peno nie omine go na pasie prawym 110km/h bo bylo by
> to nieodpowiedzialne i glupie.
Odpowiedz na pytanie! Jedziesz drogą ekspresową, na lewym pasie samochody
sypią 110, ty jesteś na prawym, autobus w zatoczce. Mogą wybiec zza niego
dzieciaki? MOGĄ! Z jaką prędkością przejeżdżasz obok autobusu?
> Ale mi nie chodzi czy dzieciak nazre sie zyletek, ale czy ty nie zwolnisz by
> go nie rozjechac!
Nie mam zamiaru zwalniać przy każdym człowieku, który znajdzie się w
pobliżu drogi. Ot, jadę krajówką, widzę ludzi czekających na przejściu
dla pieszych. Ja mam zielone światło - nie zwalniam, rypię równo 70 czy
80km/h, ile tam znaki pozwalają. Liczę na to, że żaden dureń nie wlezie
mi na czerwonym przed maskę, zgodnie z tym co mówi kodeks drogowy.
Ale jestem ciekaw co ty robisz w takiej sytuacji. Masz skrzyżowanie,
zielone światło, piesi stoją sobie grzecznie przy krawędzi drogi na
czerwonym, prędkość = 70km/h. Do ilu zwalniasz? 20? 10? 5? Przepychasz
auto przez każde skrzyżowanie? Przecież wystarczy, że taki pieszy zrobi
krok i już jest pod twoimi kołami! Jak sobie z tym radzisz?
>> ograniczyć ich
>> prędkość do 3km/h, żeby było bezpiecznie?
> Pociag to zupenie inna sprawa! Tak samo jak samolot czy statek.
> Pociag wazy setki ton, pociag nie jedzie wszedzie, przewaznie w miastach nie
> ma pociagow. Lub torowiska sa odgradzane. I tak pociagi maja obowiazek
> zwolnic w miastach...
Samochód to dokładnie taka sama sprawa, półtorej, trzy, pięć albo i więcej
ton żelastwa. Nie jest w stanie zatrzymać się w miejscu! Zrozumieli to
prawodawcy, zapisując w PORD art 14. Dobrze, żeby zrozumieli to piesi, bo
inaczej będzie się ich pakować w plastikowe worki.
--
scypio
-
122. Data: 2010-02-02 20:57:41
Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik pmlb p...@d...com ...
> Wiele godzin? Co 4 godziny najdalej masz sobie zrobic minimum 30 minut
> przerwy. Robisz?
tak z ciekawosci - to jakis kolejny twój wymysł, czy rzeczywiscie jest taki
wymóg prawny?
Tylko please - argumnety, ze tak cie uczono 20 lat teu na kursie juz
były...
-
123. Data: 2010-02-02 20:57:42
Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik pmlb p...@d...com ...
>> Ty masz logikę rodem z McDonalds - u ciebie najmniejszy pojemnik jest
>> "średni" ;->
>
> Nie jadam gowna... wybacz...
ej, rzeczywiscie cos nie halo u ciebie z logika.
Miec specyficzny sposób myslenia <> jeść w MCD
-
124. Data: 2010-02-02 20:57:44
Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik pmlb p...@d...com ...
>>>> masz PJ?
>>>
>>> Od ponad 20 lat.
>>> Widzialem na drodze nie jedno, przejechalem wiecej km niz wszyscy
>>> uczestnicy tej dyskusji razem wzieci:)
>>
>> pewnosc z jaka to mowiasz juz wiele mowi o tobie.
>
> Mowie wylacznie jak jest.
> Nie rozumiem jak mam mowic nie pwenie...
>
proste - nie mozesz postawic takiej tezy bo masz za mało danych - nie masz
pojecia ile pozostali uczestnicy przejechali razem km.
>> Nawet jezeli przez te 20 lat jezdziles rocznie po 300 tysiecy km, i
>> tak nie
>> mozesz byc pewny prawdziwosci powyzszej tezy.
>
> ?
>
no ale czego nie rozumiesz?
Postram sie pisac poooowwwllli zebys zrozumiał.
Ile przejechałes km i ile przejechali pozostali uczestnicy razem wzieci?
>> A jednak pierdzielisz....
>
> A co to znaczy?
>
ze pierdzielisz.
>>> Cos jeszcze?:)
>>> Aha, nie niejestem najlpeszy na swiecie:) sa lepsi zdecydownie.
>>> Jakos mi nikt nie wyskoczyl pod maske, bo czlowiek nie pojawia sie z
>>> nikad. Nie wyrasta nagle pod maska.
>>
>> Oczywiscie ze wyrasta.
>
> Jak sie nie uwaza to wyrasta, ale pisze po raz nty, prowadzac pojazd
> musisz zawsze uwazac.
>
uwazac - zgoda.
Ale tu juz zmieniasz zdanie - wczesniej pisałes o szczególnej uwadze.
No i najwazniejsze - jak sie uwaza, to tez wyrasta - szczegoly ponizej.
>> To ze tobie nikt wyskoczył to zaden dowód.
>
> A co?
>
statystyka i mała próbka
>> Z jaka predkosciae jezdzisz poza miastem droga obok ktorej sa drzewa?
>
> Jesli warunki pogodowe pozwola, droga (brak zakretow) to pewnie w
> granicy limitu.
> Zreszta tego nie da sie powiedziec, bo czasem na autostradzie jade
> 120km/h a czasem 60km/h nawet jka nie ma korkow, wszystko zalezy od
> warunkow na drodze.
> Staram sie tak jechac by byc przygotowanym na kazda ewentualnosc,
> jesli sa dzewa i jade tak by widziec wiecej niz tylko migajace dzewa,
> zreszta tez dzewa nie sa wyznacznikiem bo o jakie dzewa ci chodzi? o
> las czy pojedyncze przy drodze?
>
chodzi mi o droge przy ktorej rosna drzewa. Standardowa droga w Polsce.
Mozesz sobie załozyc idealne warunki pogodowe.
Czyli jedziesz 90.
I skad wiesz, ze za jednym z tych drzew ktos nie stoi i nie wymysli sobie,
zeby nagle wybiec na droge?
>> Z jaka predkoscia jezdzisz po ulicach obok ktorych zaparkowanesa
>> samochody?
>
> Tez jak wyzej zalezy od wielu czynnikow, czase, zgodnie z limirtem
> 30mph (ok 50km/h)
to jak wyhamujesz, jak nagle z zza samochodu wybiegnie dziecko?
Zobaczysz je odpowiednio wczesniej przez karoserie samochodu?
> a w wiekszosci przypadkow nie wiecej niz 20mph... ok 30km/h
> W czasie trafiku szkolnego w okolicy 8-9 rano i 15 po poludniu nawet
> ponizej 20mph. Na drogach dojazdowych do szkol.
>
to jeszcze napisz z jaka predkoscia wymijasz pielgrzymke...
skad ja wiedziałem, ze zaraz sie szkoły pojawia.
>
>>> Jedziesz, widzisz autobus mozesz przewidziec co moze byc - zgadza
>>> sie? Jesli do tego dodasz, swiadomosc, ze czlowiek z zetknieciem z
>>> maszyna z blacha, stala nie ma najmniejszych szans, to tym bardziej
>>> powinens uwazac. To ze prawo daje ci mozliwosc jazdy 50km/h obok
>>> autobusu i nie wazne czy kogos rozjkedziesz czy nie nie oznacza, ze
>>> masz do tego bezwzgledne prawo. Zreszta, o tym zdecyduje sad, jestem
>>> ciekaw co sad by powiedizal w takiej sytuacji?
>>
>> Sad powiedziałby ze winna osoba ktora wtargnela na jezdnie.
>> Powiedziało ci to kilka osób, wszyscy mają inne zdanie niz twoje, ale
>> to jednak ty masz racje... ciekawe.
>
> Wiekszosc osob udzielajaca sie w tym watku to kierowcy z brakiem
> myslenia, ktorzy beda jechac szybko by dojechac do pracy w 30 minut a
> nie 2 godziny i to juz jest dla nich postawa do byca debilem za
> kierownica, do braku myslenia, ze moze zabic czlowiek, ze te 1,5
> godziny nie jest warte zycia czy uszkodzenia czlowieka.
> Naprawde statystyki ktore pokazuja, ze polska ma 2 miejsce w europie
> pod wzgledem smierci na dordze cos mowia...
oczywiscie, wynika to tylko i wyłącznie z jakosci kierowców.
> Malo przypadkow widac na roznego rodzaju filmach, gdzie pieszy nie ma
> szans przejsc po pasach bo zaden kierowca nawet nie zwolni (co jest
> obowiazkiem) to wlasnie masz tych kierowcow w tym watku. On prowadzi
> wiec wszyscy z dorgi bo ja jade. To jest porazajace, to jak
> zdziczenie! Piszesz, ze kilka osob ma inne zdnie i raczej nie sa w
> stanie tego uzasdnic inaczej niz inwektywami i tekstami typu "a co mam
> stac".
t ze ty nie widzisz argumentów, nie oznacza, ze twoi interlokutorzy ich nie
przytaczali.
Oznacza to tylko i wylacznie to, ze ty ich nie widzisz.
> Widzisz ja na codzien mieszkam w UK, jezdze samochodem po UK od
> nastu lat. UK jest na 1 miejscu pod wzgledem bezpieczenstwa na drodze.
> W europie.
hmm, are you sure?
Wydawało mi sie ze ktorys z krajów skandynawskich.
Poza tym, wyobraz sobie, ze własnie w UK potracono niedawno moja znajoma...
> Tu sie da (UK), w Polsce sie nieda.... Jak zaczniesz o tym
> pisac, to jak napisalem wyzej" a co mam sie zatrzymac czy 5km/h
> jechac?" Widzisz, ludzie nawet nie potrafia zrozumiec w czym jest
> porblem jedyne co widza to predkosciomierz....
>
w sumie to doszło do ciekawego absurdu.
Andrzej Lawa, ktory zawsze w dyskusjach ze mna był tym hamujacym, stał sie
demonem predkosci patracym tylko na licznik.
pmlb - proponuje przejrzec sobie jednak historie tej grupy, bo wygłaszac
takie opinie o osobach sie tu wypowiadajacych, jednoczesnie nie znajac ich
i nie znajac ich pogladów (nie rozumiejac?) troche sie osmieszasz.
-
125. Data: 2010-02-02 21:18:18
Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
Od: Przemysław Bernat <p...@w...pl>
Dnia Tue, 2 Feb 2010 20:57:41 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
> tak z ciekawosci - to jakis kolejny twój wymysł, czy rzeczywiscie jest taki
> wymóg prawny?
> Tylko please - argumnety, ze tak cie uczono 20 lat teu na kursie juz
> były...
Wymóg prawny jest - zapomniał tylko napisać, że wyłącznie dla pojazdów
wyposażonych w tachograf. W innych byłby bez sensu, bo nie byłoby
możliwości wyegzekwowania go.
--
Pozdrawiam,
Przemek
-
126. Data: 2010-02-02 21:22:34
Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
Od: RadoslawF <r...@w...pl>
Dnia 2010-02-02 21:57, Użytkownik Budzik napisał:
>> Wiele godzin? Co 4 godziny najdalej masz sobie zrobic minimum 30 minut
>> przerwy. Robisz?
>
> tak z ciekawosci - to jakis kolejny twój wymysł, czy rzeczywiscie jest taki
> wymóg prawny?
> Tylko please - argumnety, ze tak cie uczono 20 lat teu na kursie juz
> były...
Idiota gdzieś kiedyś w radiu lub telewizji usłyszał że kierowca
ma obowiązek zrobić sobie przerwę.
Ale że nie słuchał od początku lub nie zrozumiał że obowiązek
przerw w czasie jazdy dotyczy kierowcy zawodowo prowadzącego
samochód ciężarowy i akurat nie co 4 godziny.
Pozdrawiam
-
127. Data: 2010-02-02 22:21:24
Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
Scypio napisal:
> BTW, wiesz ile ludzi ginie pod kołami pociągów w ciągu roku? Może ograniczyć ich
> prędkość do 3km/h, żeby było bezpiecznie?
Malo! Przywrocic Red Flag Act! ;)
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
128. Data: 2010-02-02 22:26:12
Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
pmlb napisal:
> Baranie!
> Maly rozumku.
Szkoda czasu na dyskusje z ograniczonym intelektualnie chamem.
EOT
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
129. Data: 2010-02-02 22:37:15
Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Jacek_P pisze:
> Scypio napisal:
>> BTW, wiesz ile ludzi ginie pod kołami pociągów w ciągu roku? Może ograniczyć ich
>> prędkość do 3km/h, żeby było bezpiecznie?
>
> Malo! Przywrocic Red Flag Act! ;)
>
Ty morderco! Przecież taka flaga to niebezpieczna rzecz - machnie, ktoś
mu podejdzie i w łeb drągiem dostanie! ;)
(i to pewnie spotkało tego 4-literowego trolla ;) )
-
130. Data: 2010-02-02 22:57:59
Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Przemysław Bernat p...@w...pl ...
>> tak z ciekawosci - to jakis kolejny twój wymysł, czy rzeczywiscie
>> jest taki wymóg prawny?
>> Tylko please - argumnety, ze tak cie uczono 20 lat teu na kursie juz
>> były...
>
> Wymóg prawny jest - zapomniał tylko napisać, że wyłącznie dla pojazdów
> wyposażonych w tachograf. W innych byłby bez sensu, bo nie byłoby
> możliwości wyegzekwowania go.
>
to jest zupelnie inna historia.