-
301. Data: 2024-08-10 01:56:26
Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2024-08-09, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 09.08.2024 o 22:37, Robert Tomasik pisze:
>
>>>> Wiesz, ile ja znam takich sytuacji dzisiaj?
>>> Oczywiście że znasz. Tylko ciężkim frajerstwem jest twierdzić że
>>> małżonkę zapłodnił duch święty:P Takie to cuda:P
>>
>> Wiesz, po kilku kieliszkach niejeden widział na własne oczy takiego
>> ducha. :-)
>
> Dobra - zapytam wprost. Jakby twoją małżonkę zapłodnił duch święty to
> uznałbyś to za cud? No sam widzisz jak solidne są podstawy religii;)
Mit jest dość uniwersalny. Weźmy taki Pelazyjski (Grecki) mit o
stworzeniu. Założę się, że nie wiedzieliście, że północny wiatr
zapładnia i dlatego klacze często obracają się dupą do wiatru i wkrótce
potem źrebią bez ogiera. No właśnie. To dokształćcie się i pilnujcie
małżonek.
--
Marcin
-
302. Data: 2024-08-10 02:07:23
Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2024-08-09, nadir <n...@h...org> wrote:
> W dniu 09.08.2024 o 03:57, Marcin Debowski pisze:
>
>> Dlaczego? Nie przynależy do organizacji i nie urzędują tam jej
>> funkcjonariusze?
>
> Czy urzędują, to trudno powiedzieć, ale nawet gdyby, to jest tam jednak
> nadreprezentacja osób, które nie urzędują.
Zawsze będzie, bo jest naturalna dysproporacja między tzw. wiernymi a
funkcjonariuszami. Natomiast pójście na taką mszę, zamiast do pałacu
biskupa gwarantuje atencję, obecność funkcjonariuszy i utrudnioną ich
ucieczkę. Jakby poszli do biskupa to by ich zlano i nikt by o tym nawet
nie wiedział, jak to miało miejsce w przypadku licznych zdaje się
protestów antypedofilskich.
>> Zresztą spodziewam się, chodziło też, aby dotrzeć do
>> wiernych i zrobić to małe przedstawienie na zasadzie konfrontacji stron.
>
> Ale to wierni innej religii. Czego spodziewała się Dżoana, że mohery
> zmienią zdanie? Nawet gdyby, to nadal nie od nich zależą ustawy i
> konstytucja.
> Na dodatek gdyby Dżoana była konsekwentna w tym co robi, to od
> ostatniego głosowania w sprawie aborcji, w Sejmie powinna ze swoimi
> hepeningami odwiedzać jednostki wojskowe.
Raz, że tam nie same mohery, dwa, że istota konfrontacji nie polega tu
na przekonaniu wiernych, a na postawieniu funkcjonariuszy kk w sytuacji
dla nich niekomfortowej. To takie publiczne oskarżenie.
>> Nu ale ta pani z mężem świeczek jednak nie gasiła. Sobie stali i tyle.
>> Niech Braun stoi obok tych świec z jakimś drogowskazem, a zapewne
>> reakcje będą bardziej zrównoważone.
>
> Art. 195 KK
> § 1. Kto złośliwie przeszkadza publicznemu wykonywaniu aktu religijnego
> kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji
> prawnej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia
> wolności do lat 2.
>
> Więc albo Dżoana przeszkadzała publicznemu wykonywaniu aktu religijnego
> albo Braun po prostu zgasił jakieś świeczki. O ile w przypadku mszy w
> kościele nie ma wątpliwości czy wykonywano tam akt religijny, to w
> przypadku świeczek w Sejmie zdania są podzielone. Zaś sama Dżoana i jej
> współtowarzysze, którzy obecnie rządzą, optują za państwem świeckim.
> No sorry ale na coś trzeba się zdecydować.
Nie każde przeszkadzanie jest złośliwym przeszkadzaniem. SN w tej
konkretnej sprawie właśnie tak orzekł na korzyść Dżoanny (jeszcze jej
stary się męczy). Wejście i stanie nie miało tu charakteru złośliwego
przeszkadzania (nie robiła tego na złość Katolikom czy też odprawiającym
tę mszę). Owszem, było to przeszkadzanie, co też SN potwierdził, ale to
już będzie KW nie KK, i się przedawniło. Natomiast naszego Brauna i jego
ulubione świece można pod złośliwość podciągnąć MZ dużo łatwiej.
--
Marcin
-
303. Data: 2024-08-10 02:11:30
Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2024-08-09, A. Filip <a...@p...pl> wrote:
> Robert Tomasik <r...@g...pl> pisze:
>> W dniu 09.08.2024 o 09:32, A. Filip pisze:
>>>> Odpływ jest. I będzie. Przyczyną jest sposób traktowania lekcji
>>>> religii. Znajomy ksiądz, gdy wprowadzano lekcje religii do szkół, był
>>>> przeciw i w dłuższej perspektywie przewidywał taki odpływ. Nawet jak
>>>> ma silną wiarę, to czasem konfrontacja z kiepsko prowadzoną lekcją
>>>> religii to problem, a gdy to tak umasowiono, zwiększono ilość tych
>>>> lekcji, to efekt jest jaki jest.
>>> Czy ta dyskusja jest jeszcze na grupę PRAWO?
>>
>> Kiedyś te podziały na tematy miały sens. Ale teraz, jak w ogóle w
>> USENET zostało kilka osób, z których większość jest aktywna na różnych
>> grupach, to nie wiem, czy jest sens się czepiać.
>
> Sens jest średni.
>
> Ja po prostu widziałem jak grupa news:pl.biznes.wgpw najpierw została
> zalana polityką a potem (także na skutek tego) zdechła. Dla mnie
> _minimum_ przyzwoitości na grupie prawo to "dryf zwrotny" dyskusji w
> kierunku kwestii prawnych.
Nie lękajcie się. Tu jest stały przypływ prawniczych tematów. Nic nie
szkodzi, że wiele z nich zdryfuje na tematy poboczne. Zresztą, trudno
dyskutować strikte o prawie i nawet nie jest to wskazane. To "soc" w
nazwie grupy jest od czego i dlaczego nie jest to "sci"? Te całe
dyskusje to ten komponent społeczny właśnie.
--
Marcin
-
304. Data: 2024-08-10 02:17:06
Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2024-08-09, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
> W dniu 09.08.2024 o 08:52, J.F pisze:
>>> Ktoś spośród tu dyskutujących uważa, ze każda osoba ochrzczona jest
>>> członkiem Kościoła Katolickiego?
>> Ale zdaje sie KRK tak uważa, i Shrek sie temu sprzeciwia.
>
> Tylko nikt z Kościoła o tym nie wspomina, zaś Shrek podał na dowód
> źródło, z którego to nie wynika, ale najwyraźniej On tego tekstu nie
> rozumie. No i ja teraz nie wiem, czy faktycznie istnieje jakaś taka
Okazuje się jednak, że coś w tym jest:
https://www.rp.pl/plus-minus/art37533461-raz-katolik
-na-zawsze-katolik
"Kościół katolicki nigdy nie pogodził się z regulacjami prawnymi
umożliwiającymi owcy ,,odłączenie się od stada". 13 marca 2006 roku
Papieska Rada ds. Tekstów Prawnych opublikowała okólnik opisujący
stosowną procedurę, ,,Actus formalis defectionis ab Ecclesia catholica" -
,,formalny akt wystąpienia z Kościoła", przejętą zresztą z Kodeksu prawa
kanonicznego. Trzy lata później, 26 października 2009 r., Benedykt XVI
wydał ,,Omnium in mentem", nakazujące usunięcie z tegoż KPK wszystkich
zawierających je fragmentów (kan. 1117, 1086, § 1 i 1124). Papież chciał
najwyraźniej wyeliminować nawet cień podejrzenia, że akt taki może mieć
jakieś skutki ,,formalne". Dlatego przyjęty w październiku 2015, ,,Dekret
Ogólny Konferencji Episkopatu Polski w sprawie wystąpień z Kościoła oraz
powrotu do wspólnoty Kościoła" posługuje się co prawda sformułowaniem
,,wystąpienie z Kościoła", ale obywa się bez przymiotnika ,,formalny",
obecnego w uchwalonej 27 września 2008 r. instrukcji ,,implementującej"
watykański actus formalis z 2006 roku. Z Kościoła można ,,wystąpić", ale
nie można z niego wystąpić ,,formalnie"."
Zachęcam do przeczytania całości (limit 3 art na dzień, o ile się nie
zmieniło).
Ale nawet jeśli, to wracamo do tego, co zostało już tu wiele razy
powiedziane. Niech se twierdzą, co z tego. Chyba nie ma innego wyjścia.
Jest w końcu wiele takich punktów spornych z aborcją na czele.
--
Marcin
-
305. Data: 2024-08-10 02:30:13
Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2024-08-09, nadir <n...@h...org> wrote:
> Ale zdaje się, że to subiektywna ocena "obzłośliwionego" czy czuje się
> "obzłośliwiony"?
Chyba nie. To trochę inaczej niż groźba bezprawna, choć pewnie i przy
groźbie pozostaje kwestia racjonalizacji - czy, oceniając rozsądnie, ta
groźba mogła wywołać określony skutek.
--
Marcin
-
306. Data: 2024-08-10 04:48:31
Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2024-08-09, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
> Już tu pisałem, że gdyby nie niemieckie zbrodnie przeciwko ludzkości
> oparte o system ewidencji wyznania, to kto wie, czy ktoś by nie wpadł na
> taki pomysł już dawno i nie zbierał pieniędzy na kościoły jakoś
> centralnie. Bo zbieranie do koszyczka wydaje mi mało sensowne, zwłaszcza
> w momencie, gdy coraz mniej ludzi nosi przy sobie jakąkolwiek gotówkę.
A ten niemiecki system to nie był bardziej rasowo nastawiony, tzn. jeśli
Żyd, to musi Starozakonny?
> Coraz powszechniejsze są jakieś urządzenia do bezgotówkowego wnoszenia
> "ofiary".
Org. wyznaniowe chyba nie płacą podatków to i nie powinno być sprzeciwu
aby takie urządzenia funkcjonowały? Technicznie pewnie żaden problem.
> Ciekawe - choć tego nigdy się pewnie nie dowiem - jaka część przychodów
> parafii pochodzi z koszyczka. Na chwilę obecną wydaje mi się, że
> większość, to albo opłaty za odprawienie mszy w jakiejś intencji
> (najczęściej za zmarłych) albo dochody z pracy księży w organach
> państwowych.
Co laska to też śluby, pogrzeby, podobne atrakcje, choć spodziewałbym
się że ze mszy najwięcej.
> Obecnie jest tu w Polsce (bo Ty chyba w Azji mieszkasz) ogromny sprzeciw
> biskupów przeciwko obniżeniu pensum godzin z religii o połowę. Mnie
> zawsze zastanawiało to, że Jezus był prostą istotą. Nauczał ludzi
> nierozumnych podstawowych zasad etyki na pustyni podczas pojedynczych
> spotkań, a KK obecnie potrzebuje jego nauki wpajać ludziom przez naście
> lat kilka godzin tygodniowo (religia, msze itd.) i to w dodatku chyba
> gorzej mu to wychodzi. Może metoda nie ta, albo jakoś za bardzo tę
> wiedzę rozbudowano w stopniu nieadekwatnym do złożoności zagadnienia.
Jezus skupiał w okół siebie ludzi, którzy zwykle cierpieli jakąś tam
niedolę. Jego słowa padały na podatny grunt. Ludzie byli prości, łykali
też łatwiej. KK ma tu gorzej, a przecież chce się upewnić, że uwarunkuje
odpowienio mocno słuchaczy. To wymaga więcej wysiłku. Ale MZ jakby
faktycznie chodziło w tym wszystkim o miłość bliźniego to najłatwiej
trafiać do innych dobrym przykładem, czyli pokazując jak kk dobrze innym
czyni, jak sam wykonuje u podstaw Słowo Boże. Najwyraźniej jest tu gorzej
niż media donoszą.
--
Marcin
-
307. Data: 2024-08-10 05:07:32
Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2024-08-09, Robert Wańkowski <r...@w...pl> wrote:
> W dniu 09.08.2024 o 14:36, Marcin Debowski pisze:
>> On 2024-08-09, Robert Wańkowski <r...@w...pl> wrote:
>>> W dniu 09.08.2024 o 13:40, Marcin Debowski pisze:
>>>> On 2024-08-09, Robert Wańkowski <r...@w...pl> wrote:
>>>>> W dniu 09.08.2024 o 03:17, Marcin Debowski pisze:
>>>>>
>>>>> KK nie przymusza. Jest wolna wola.
>>>>
>>>> Nie robisz aborcji lub idziesz do więzienia?
>>>
>>>
>>> KK nie postuluje za wsadzaniem do więzienia za dokonanie aborcji.
>>
>> Jak nie?
>
>
> Nie uważam, że KK jest promotorem działań na rzecz karania kobiet.
> Kobiety nie są karane przez prawo za aborcję.
Istotnie, ale nikt nie może im w tym pomóc a często pomocy rzecz wymaga.
Ale też wystaczy podejrzenie i już właściwe organa mogą nią pomiatać jak
im się podoba w celu wykrycia potencjalnego pomocnika.
>>>> Nigdzie nie ma stwierdzenia, że to w momencie poczęcia.
>>>>
>>>> A teraz weźmy to co przekazał ludziom Jezus. Miłość, tolerancja,
>>>> zrozumienie, nie krzywdzenie innych (tym razem się nie nabijam). Nie
>>>> wydaje mi się, że Jezus skazałby kogokolwiek na takie cierpienia żeby
>>>> ocalić parę komórek. To jest MZ sprzeczne z filizofią miłości bliźniego.
>>>> Fragmenty gdzie Biblia dotyka powstania człowieka mówią o jego
>>>> kształtowaniu przez Boga. Przecież można było napisać:
>>>>
>>>> Dę 1 1
>>>> Twórca twój i z duszą twoją od pierwszych już chwil poczęcia.
>>>>
>>> Chcesz zmienić nauczanie kościoła, czy wyrażasz swoją interpretację
>>> Pisma Świętego?
>>> Wiem, że to drugie.
>>
>> Bardziej, chcę poznać Twoją opinię jako osoby niezależnie myślącej,
>> która, na tyle na ilę mogę ocenić, jest dobrym człowiekiem. Nie masz
>> wątpliwości, czy to co kk mówi jest słuszne?
>>
>
> Jak każdy mam dylematy. Większe przy dwóch komórkach, mniejsze po np. 4 msc.
A jak płód po tych 4. miesiącach nie ma mózgu? Trochę trudno mi
zrozumieć jak można przeć na urodzenie takiego dziecka wiedząc co
przeżywa noszące je kobieta i co przeżyje po porodzie i robić to jeszcze
w imię człowieczeństwa tego płodu.
--
Marcin
-
308. Data: 2024-08-10 05:14:18
Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2024-08-09, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
> W dniu 09.08.2024 o 13:40, Marcin Debowski pisze:
>> Nigdzie nie ma stwierdzenia, że to w momencie poczęcia.
>
> Nie wspominając już nawet o tym, by owo poczęcie zdefiniowano, bo to też
> jest kwestia do przedyskutowania i pewnie kilka uzasadnionych poglądów
> rozbieżnych się znajdzie.
>>
>> A teraz weźmy to co przekazał ludziom Jezus. Miłość, tolerancja,
>> zrozumienie, nie krzywdzenie innych (tym razem się nie nabijam). Nie
>> wydaje mi się, że Jezus skazałby kogokolwiek na takie cierpienia żeby
>> ocalić parę komórek. To jest MZ sprzeczne z filizofią miłości bliźniego.
>> Fragmenty gdzie Biblia dotyka powstania człowieka mówią o jego
>> kształtowaniu przez Boga.
>
> I nikt nie powiedział, że następuje to dokładnie w chwili poczęcia. Choć
> teoretycznie przy odrobinie zapału można by wymyślić, że Bóg
> zaprogramował w chwili stworzenia świata system DNA i przewidział losy
> każdego z nas - były taki trendy filozoficzne zdaje się, ale na
> Filozofii trochę przysypiałem.
Nacisk MZ jest wyraźny na istotę ludzką w ukształtowanej formie, która
to forma jest wyrazem doskonałości Boga i jego darem dla człowieka.
Jeśli rozwarzać na poziomie DNA to mamy problem i ze spermą i z
miesiączką, gdzie komórki się marnują.
Można się jedynie zastanowić dlaczego nie użyto sformułowania "po
urodzeniu", czy w chwili urodzenia.
--
Marcin
-
309. Data: 2024-08-10 09:23:46
Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 10.08.2024 o 00:40, Robert Tomasik pisze:
> Ale on może o tym w ogóle ne wiedzieć, ze oni sobie go zapisali. Jakby
> to miało tak okrutne znaczenie,. to zamiast wyborów porównano by spisy
> członków partii.
Jeszcze raz zapytam - jakbyś został członkiem partii faszystowskiej bez
swojej woli to by ci nie przeszkadzało, uważałbyś że to ok, a
twierdzących że to jednak nie wporządku uważał za pieniaczy, bo w sumie
komu to przeszkadza? Co więcej partia faszystowska byłaby dużą partią...
ba z faktu że większość obywateli do niej należy uważałaby że ktaj jest
w istocie faszystowski.
Zawsze możemy zmianić na nomen omen towarzystwo ukrywania pedofili.
Dalej ci nie będzie przeszkadzać?
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
310. Data: 2024-08-10 09:31:03
Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 10.08.2024 o 02:17, Marcin Debowski pisze:
>> Tylko nikt z Kościoła o tym nie wspomina, zaś Shrek podał na dowód
>> źródło, z którego to nie wynika, ale najwyraźniej On tego tekstu nie
>> rozumie. No i ja teraz nie wiem, czy faktycznie istnieje jakaś taka
>
> Okazuje się jednak, że coś w tym jest:
> https://www.rp.pl/plus-minus/art37533461-raz-katolik
-na-zawsze-katolik
Oczywiście że szrek ma rację i nawet podawał źródła.
> Ale nawet jeśli, to wracamo do tego, co zostało już tu wiele razy
> powiedziane.
To że panstwo taką sytuację toleruje w połączeniu z konkordatem, który
zapewnia pełną suwerenność KRK w tej domenie dopóki nie stoi to w
kolizji z polskim prawem, to "takie jest prawo".
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!