eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 358

  • 341. Data: 2024-08-11 01:17:17
    Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2024-08-10, Robert Wańkowski <r...@w...pl> wrote:
    > W dniu 09.08.2024 o 23:59, Shrek pisze:
    >> W dniu 09.08.2024 o 23:56, Robert Wańkowski pisze:
    >>
    >>> A jakie są negatywne skutki dla Ciebie, po tym jak rodzice zapisali
    >>> Ciebie do partii faszystowskiej?
    >>> Oprócz wodowstrętu. ;)
    >>
    >> No dobra - rozumiem, że ty nie miałbyś z tym problemu, że jesteś
    >> faszystą?;)
    >>
    >
    > Mogło być gorzej... gdybyś urodził się w żydowskiej rodzinie.
    > Czy rekonstrukcja napletka jest równoznaczna z wypinaniem się z
    > judaizmu? :)
    > Blizny pozostaną. Ten wodowstręt chyba lepszy.

    Ale dostarczyłeś też argumentu w drugą stronę. Jakby Ci się przydarzyło
    w czasach Holokaustu bycie obrzezanym to pewnie byś się nie wytłumaczył,
    że nie jesteś Żydem.

    --
    Marcin


  • 342. Data: 2024-08-11 09:22:42
    Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 11.08.2024 o 01:11, A. Filip pisze:

    >> Kościół robi kurwę z logiki bo ma w tym cel. To mnie nie dziwi. Dziwi
    >> mnie że grupowicze uważają że to wporzo.
    >
    > <cynizm> KRK jako sprzedawca ubezpieczeń na życie pozagrobowe nie
    > odstaje (bardzo) od kapitalistycznej normy. Sądzisz że ja sądzę
    > że ta norma jest wporzo? Co cię wprowadziło w błąd? </cynizm>

    Niczego nie naprawiam (a nawet jakby to co w tym złego) tylko piszę co
    jest robieniem kurwy z logiki przez Kościół. Co ciekawe na przykłd
    Robert twierdzi że Kościół wcale tak nie robi to bo by było robienie
    kurwy z logiki;)


    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 343. Data: 2024-08-13 02:13:37
    Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2024-08-10, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > Wiesz, dla mnie trudnym do przełknięcia był upór przy nauczaniu na
    > pamięć rzeczy, które z wiarą, czy etyką mają związek luźny. Ja jestem z
    > tych, co muszą zrozumieć, pojąć. Szacunek dla życia ludzkiego. Szacunek
    > dla innego człowieka. Uszanowani

    Może to celowe podejście, bo tak się w sumie tworzy roboty. Ale pewnie
    nie celowe, tylko katecheci nie są za wysokich lotów, a że efekt
    pozyteczny dla kk, to jest jak jest.

    > Zacząłem wagarować z Religii, jak siostra zakonna zaczęła domagać
    > klepania na pamięć modlitw. No przecież po to jest książeczka, żeby
    > czytać. Po co się tego na pamięć uczyć. Argument, że Bóg oczekuje, bym
    > się tak modlił już w 1 klasie podstawówki spotkał się z moim
    > zdziwieniem, że to niby Bóg przywiązuje znaczenie do treści modlitwy w
    > języku polskim? W jakim to języku napisano i dlaczego nie jest ważna
    > treść, a zgodność słowo w słowo.
    >
    > Zrobiła się aferka i zamienili nam na księdza. Ten już przyznawał, że
    > dla Boga, to najlepiej, jak się swoimi słowami pomodlimy. To robimy dla
    > Kościoła, by w kościele ludzie mogli się wspólnie modlić. Jak zaczniemy
    > każdy po swojemu, to wyjdzie to źle.
    >
    > I nie to, ze ja byłem w tym wieku taki mądry i światły. Po prostu nigdy
    > nie umiałem się niczego uczyć na pamięć i szukałem dla tej ułomności
    > uzasadnienia.

    "[..] jak tylko człowiek zaczyna myśleć: a co, a skąd, a jak, zaraz
    otwierają się otchłanie herezji." Niejaki Lem, Dzienniki Gwiazdowe,
    Podróż Dwudziesta Druga.

    --
    Marcin


  • 344. Data: 2024-08-13 02:20:48
    Temat: Re: O nadgorliwym zaprzeczaniu wnuczka wermachtowca/andersowca
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2024-08-10, A. Filip <a...@p...pl> wrote:
    > Shrek <...@w...pl> pisze:
    >> W dniu 10.08.2024 o 09:50, Robert Tomasik pisze:
    >>
    >>> Dokładnie masz rację. Idiotów należy ignorować. Mądry i bez
    >>> tłumaczenia pojmie, że jaki wpływ ma syn na zachowanie ojca - choćby
    >>> i naganne. Debila i tak nie przekonasz.
    >>
    >> Tym niemniej nie miałbyś problemu gdyby okazało się że twój ojciec
    >> należał do partii faszystkowskiej bo go zapisali?
    >
    > Ale ty byś twardo zaprzeczał że go zapisali zamiast podkreślać jak potem
    > został antyfaszystą walczącym?

    Na tym rzecz polega, że co byś nie robił, coś się przykleji. Nie wynika
    to z prawdy opiektywnej a z prostego faktu, że odbiorcy są zróżnicowani.
    Możemy więc sobie pisac, że to po nas spływa, wiedzieć, że to nie
    prawda, więc co nas obchodzi zdanie kłamców i idiotów, ale prozaiczny
    fakt jest taki, że gówno, które się do nas przykleiło, będzie śmierdzieć
    jeśli już się przyklei. Takie przyklejone gówno może skutecznie
    zasmrodzić komuś życie.

    Wniosek z tego wszystkiego jest taki, że należy unikać przyklejenia tego
    gówna, nawet jeśli nie ma w tym odrobiny naszej winy, podobnie jak
    nalezy spie.. z przejscia dla pieszych jak jedzie na nas rozpędzony
    samochód. Bycie w prawie i w prawdzie nie czyni nas odpornym na
    konsekwencje cudzych działań.

    --
    Marcin


  • 345. Data: 2024-08-13 02:38:17
    Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2024-08-10, nadir <n...@h...org> wrote:
    > W dniu 10.08.2024 o 02:07, Marcin Debowski pisze:
    >
    >> Zawsze będzie, bo jest naturalna dysproporacja między tzw. wiernymi a
    >> funkcjonariuszami. Natomiast pójście na taką mszę, zamiast do pałacu
    >> biskupa gwarantuje atencję, obecność funkcjonariuszy i utrudnioną ich
    >> ucieczkę. Jakby poszli do biskupa to by ich zlano i nikt by o tym nawet
    >> nie wiedział, jak to miało miejsce w przypadku licznych zdaje się
    >> protestów antypedofilskich.
    >
    > OK, tylko po co? Jest posłaną nie od wczoraj i nie przedwczoraj, nie wie
    > że to nie hierarchowie kościelni oraz wierni KK odpowiadają za
    > uchwalenie prawa w Polsce?

    No własnie wie, że ci hierarchowie są tu siłą kierowniczą. Gdyby nie kk
    nie byłoby w ogóle tematu. Kk lobbuje, znajdują się przydupasy, którzy
    starają sie zmienić to w prawo. I przecież nie dlatego. że uważają
    aborcję za coś złego, bo pewnie sami pierwsi by się dali wyskrobać lub
    skrobali niczym mechanik karoserię starego pasata, ale liczą, że ta
    hierarchia uszczknie im coś z zasobów moherowych w dniu głosowania.

    >> Raz, że tam nie same mohery, dwa, że istota konfrontacji nie polega tu
    >> na przekonaniu wiernych, a na postawieniu funkcjonariuszy kk w sytuacji
    >> dla nich niekomfortowej. To takie publiczne oskarżenie.
    >
    > Czyli jednak złośliwie?

    Złośliwe byłoby wtedy, gdyby głównym lub jedynym celem było
    przeszkadzanie w tej mszy, wkurwienie wiernych i kleru. MZ tu tego nie
    ma.

    > Już pomijając czy to sąd czy neosąd, to jaką wartość mają takie wyroki
    > skoro dwie osoby za ten sam czyn, w tym samym miejscu i czasie są tak
    > odmiennie traktowane? Co zrobił albo nie zrobił jej mąż, że się nadal
    > "męczy"?

    Męczy się coś z powodów formalnych (ZCP). W każdym razie to nie była
    kwestia oceny działań.

    >> Wejście i stanie nie miało tu charakteru złośliwego
    >> przeszkadzania (nie robiła tego na złość Katolikom czy też odprawiającym
    >> tę mszę).
    >
    > W takim razie komu, skoro zrobiła to w czasie mszy w kościele?

    Złosliwości nie robiła nikomu.

    >> Owszem, było to przeszkadzanie, co też SN potwierdził, ale to
    >> już będzie KW nie KK, i się przedawniło.
    >
    > No to jak teraz osoby "obzłośliwione" mają się bronić przeciwko takim

    Nie tyle obzłośliwione co złe, zirytowane etc.

    > praktykom skoro prokuratury i/lub sądy działają tak, że wykroczenie się
    > przedawnia, a przestępstwo sąd uwala?

    Pewnie należało pozwać/złożyć zawiadomienie dot. przeszkadzania. To mały
    kaliber. Zdecydowano się wytoczyć wielkie działa, bo tak komuś wyszło
    Dżoannie najmocniej dowalą, no to trwało to tyle, że się przedawniło.

    >> Natomiast naszego Brauna i jego ulubione świece można pod złośliwość podciągnąć MZ
    dużo łatwiej.
    >
    > Widząc jak działają te wszystkie sądy, to nie mam wątpliwości, że będą
    > próbowali ujebać Brauna, jak nie za to, to za tamto.
    > Tylko to nie ma nic wspólnego z prawem, jeżeli przeszkadzanie, takie czy
    > inne, podczas nabożeństwa jest uwalane, a gaszenie świeczek w Sejmie
    > podnoszone do rangi ludobójstwa. Dodatkowo Braun, co widać na filmach,
    > działał pod wpływem impulsu, wzburzenia, opętania czy czegokolwiek, a
    > Dżoana przygotowała się do złośliwości z premedytacją.

    Wszystko zalezy od tego jaka strona rzecz ocenia :) Nihil novi jak to
    mówią.

    --
    Marcin


  • 346. Data: 2024-08-13 02:40:46
    Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2024-08-10, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 10.08.2024 o 02:07, Marcin Debowski pisze:
    >>>> Dlaczego? Nie przynależy do organizacji i nie urzędują tam jej
    >>>> funkcjonariusze?
    >>> Czy urzędują, to trudno powiedzieć, ale nawet gdyby, to jest tam jednak
    >>> nadreprezentacja osób, które nie urzędują.
    >> Zawsze będzie, bo jest naturalna dysproporacja między tzw. wiernymi a
    >> funkcjonariuszami. Natomiast pójście na taką mszę, zamiast do pałacu
    >> biskupa gwarantuje atencję, obecność funkcjonariuszy i utrudnioną ich
    >> ucieczkę. Jakby poszli do biskupa to by ich zlano i nikt by o tym nawet
    >> nie wiedział, jak to miało miejsce w przypadku licznych zdaje się
    >> protestów antypedofilskich.
    >
    > Niespecjalnie się z Twoją koncepcją zgadzam. Takie demonstracje podczas
    > mszy są po prostu nadużyciem gościnności. Ktoś przyszedł się pomodlić.
    > Ma w d...ie jej protesty.

    Wysuwałeś juz podobny argument i Ci na niego odpowiedziałem. W skrócie -
    czyniąc zło, nie można spodziewac się jakiegos immunitetu w zakresie
    społecznych reakcji. Lub jesli wolisz, kto sieje wiatr, zbiera burzę.

    >> Raz, że tam nie same mohery, dwa, że istota konfrontacji nie polega tu
    >> na przekonaniu wiernych, a na postawieniu funkcjonariuszy kk w sytuacji
    >> dla nich niekomfortowej. To takie publiczne oskarżenie.
    >
    > Jakiej niekonfortowej? Przecież na to można jedynie z politowaniem patrzyć.

    Niekoniecznie, jesli jesteś czemuś winny.

    --
    Marcin


  • 347. Data: 2024-08-13 08:28:57
    Temat: Re: O nadgorliwym zaprzeczaniu wnuczka wermachtowca/andersowca i o zniesławianiu Kurskiego słówkiem "kłamstwo"
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2024-08-13, A. Filip <a...@p...pl> wrote:
    > Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> pisze:
    >> On 2024-08-10, A. Filip <a...@p...pl> wrote:
    >>> Shrek <...@w...pl> pisze:
    >>>> W dniu 10.08.2024 o 09:50, Robert Tomasik pisze:
    >>>>
    >>>>> Dokładnie masz rację. Idiotów należy ignorować. Mądry i bez
    >>>>> tłumaczenia pojmie, że jaki wpływ ma syn na zachowanie ojca - choćby
    >>>>> i naganne. Debila i tak nie przekonasz.
    >>>>
    >>>> Tym niemniej nie miałbyś problemu gdyby okazało się że twój ojciec
    >>>> należał do partii faszystkowskiej bo go zapisali?
    >>>
    >>> Ale ty byś twardo zaprzeczał że go zapisali zamiast podkreślać jak potem
    >>> został antyfaszystą walczącym?
    >>
    >> Na tym rzecz polega, że co byś nie robił, coś się przykleji. Nie wynika
    >> to z prawdy opiektywnej a z prostego faktu, że odbiorcy są zróżnicowani.
    >> Możemy więc sobie pisac, że to po nas spływa, wiedzieć, że to nie
    >> prawda, więc co nas obchodzi zdanie kłamców i idiotów, ale prozaiczny
    >> fakt jest taki, że gówno, które się do nas przykleiło, będzie śmierdzieć
    >> jeśli już się przyklei. Takie przyklejone gówno może skutecznie
    >> zasmrodzić komuś życie.
    >>
    >> Wniosek z tego wszystkiego jest taki, że należy unikać przyklejenia tego
    >> gówna, nawet jeśli nie ma w tym odrobiny naszej winy, podobnie jak
    >> nalezy spie.. z przejscia dla pieszych jak jedzie na nas rozpędzony
    >> samochód. Bycie w prawie i w prawdzie nie czyni nas odpornym na
    >> konsekwencje cudzych działań.
    >
    > W czym Kurski _skłamał_? [ "zdanie kłamców *i* idiotów"] Do kurwy nędzy
    > jesteśmy na grupie prawo wiec zacytuj słowo w słowo co z tego co Kurski
    > sam powiedział było (miało być) kłamstwem. Na grupie prawo naprawdę
    > wypada użyć _innych_ inwektyw w tym przypadku.

    Się chyba gubisz już trochę w tej całej dyskusji, bo inaczej
    zauważyłbyś, że odnosze sie tez do innych postów w tym Roberta i że to
    uogólnienie na dyskusję o wypisywaniu się z kk. Ale przyznam, że
    interesujące jest Twoje oburzenie na wymyśloną samemu sobie potwarz na
    Kurskiego (bo przecież to nie jego tu nazywam kłamcą i idiotą), że
    najwyraźniej nie widzisz w tym co zrobił nic złego. Mogę Ci tyle
    powiedzieć: Łoł :)

    --
    Marcin


  • 348. Data: 2024-08-13 15:20:16
    Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 13.08.2024 o 02:40, Marcin Debowski pisze:
    >> Niespecjalnie się z Twoją koncepcją zgadzam. Takie demonstracje podczas
    >> mszy są po prostu nadużyciem gościnności. Ktoś przyszedł się pomodlić.
    >> Ma w d...ie jej protesty.
    > Wysuwałeś juz podobny argument i Ci na niego odpowiedziałem. W skrócie -
    > czyniąc zło, nie można spodziewac się jakiegos immunitetu w zakresie
    > społecznych reakcji. Lub jesli wolisz, kto sieje wiatr, zbiera burzę.

    Przychodzi do kościoła pomodlić się jakaś babcia. Jakież ono zło czyni,
    ze uzasadnia to jakiegoś oszołoma przeszkadzającego w modlitwie?
    >
    >>> Raz, że tam nie same mohery, dwa, że istota konfrontacji nie polega tu
    >>> na przekonaniu wiernych, a na postawieniu funkcjonariuszy kk w sytuacji
    >>> dla nich niekomfortowej. To takie publiczne oskarżenie.
    >> Jakiej niekonfortowej? Przecież na to można jedynie z politowaniem patrzyć.
    > Niekoniecznie, jesli jesteś czemuś winny.

    Czyli biegamy z kartkami licząc na to, ze może jakiś winny będzie czuł
    niekomfortowo?
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 349. Data: 2024-08-13 17:47:50
    Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Czy furgonetki antyaborcyjne na ulicach są wporzo?
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 13.08.2024 o 17:37, A. Filip pisze:

    >> Czyli biegamy z kartkami licząc na to, ze może jakiś winny będzie czuł
    >> niekomfortowo?
    >
    > <per-analogia> Czyli jeździmy po ulicach z furgonetkami antyaborcyjnymi
    > licząc na to że może jakiś winny/winna zabijania nienarodzonych (aborcji)
    > będzie czuł/czuła się niekomfortowo. </per-analogia> <ironia> Ilu się
    > winnych znalazło bo się poczuło niekomfortowa. </ironia>

    Z furgonetkmi antyaborcyjnymi to był ten problem, że one zawierały
    treści drastyczne i na dodatek nieprawdzie - to nie były zdjęcia płodów
    po aborcji w dozwolonym prawem terminie. I powodowały dyskomfort u
    zupełnie innych osób niż te, co były za aborcją do 12 tygodnia. Na pewno
    zdjęcia umieszczone przed szpitalem poronionych w późnym etapie płodów
    doskonale robiły na psychikę kobietom co po poronieniu przychodziły tan
    na łyżeczkowanie.

    To trochę tak jakbyś był przeciw przemocy seksualnej i przed jakimś
    centrum pomocy ofiarom gwałtów wystawal z furgonetką ze zdjęciami ciał
    ofiar...

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 350. Data: 2024-08-13 20:47:19
    Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Czy furgonetki antyaborcyjne na ulicach są wporzo?
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 13.08.2024 o 17:37, A. Filip pisze:
    > <per-analogia> Czyli jeździmy po ulicach z furgonetkami antyaborcyjnymi
    > licząc na to że może jakiś winny/winna zabijania nienarodzonych (aborcji)
    > będzie czuł/czuła się niekomfortowo. </per-analogia> <ironia> Ilu się
    > winnych znalazło bo się poczuło niekomfortowa. </ironia>

    Też niezbyt mądrze, ale w tym wypadku taka furgonetka nie przeszkadza
    nikomu. Trochę więcej spalin i tyle.

    --
    (~) Robert Tomasik

strony : 1 ... 20 ... 30 ... 34 . [ 35 ] . 36


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1