eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 358

  • 351. Data: 2024-08-13 20:49:22
    Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Czy furgonetki antyaborcyjne na ulicach są wporzo?
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 13.08.2024 o 17:47, Shrek pisze:
    > To trochę tak jakbyś był przeciw przemocy seksualnej i przed jakimś
    > centrum pomocy ofiarom gwałtów wystawal z furgonetką ze zdjęciami ciał
    > ofiar...

    Przede wszystkim, to o wiele lepszy skutek miała by pomoc takim
    kobietom, bo one nie usuwają ciąż dla sportu.

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 352. Data: 2024-08-13 21:41:20
    Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Czy furgonetki antyaborcyjne na ulicach są wporzo?
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 13.08.2024 o 20:49, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 13.08.2024 o 17:47, Shrek pisze:
    >> To trochę tak jakbyś był przeciw przemocy seksualnej i przed jakimś
    >> centrum pomocy ofiarom gwałtów wystawal z furgonetką ze zdjęciami ciał
    >> ofiar...
    >
    > Przede wszystkim, to o wiele lepszy skutek miała by pomoc takim
    > kobietom, bo one nie usuwają ciąż dla sportu.
    >
    To zupełnie oddzielny problem. Odnoszę się do furgonetek.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 353. Data: 2024-08-13 23:33:21
    Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Czy furgonetki antyaborcyjne na ulicach są wporzo?
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 13.08.2024 o 21:41, Shrek pisze:
    >>> To trochę tak jakbyś był przeciw przemocy seksualnej i przed jakimś
    >>> centrum pomocy ofiarom gwałtów wystawal z furgonetką ze zdjęciami
    >>> ciał ofiar...
    >> Przede wszystkim, to o wiele lepszy skutek miała by pomoc takim
    >> kobietom, bo one nie usuwają ciąż dla sportu.
    > To zupełnie oddzielny problem. Odnoszę się do furgonetek.

    Rozumiem. Natomiast nie podzielam stanowiska, że oddzielny. Zwalczanie
    przyczyn, a nie skutków daje przeważnie lepsze wyniki.
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 354. Data: 2024-08-14 01:22:40
    Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2024-08-13, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 13.08.2024 o 02:40, Marcin Debowski pisze:
    >>> Niespecjalnie się z Twoją koncepcją zgadzam. Takie demonstracje podczas
    >>> mszy są po prostu nadużyciem gościnności. Ktoś przyszedł się pomodlić.
    >>> Ma w d...ie jej protesty.
    >> Wysuwałeś juz podobny argument i Ci na niego odpowiedziałem. W skrócie -
    >> czyniąc zło, nie można spodziewac się jakiegos immunitetu w zakresie
    >> społecznych reakcji. Lub jesli wolisz, kto sieje wiatr, zbiera burzę.
    >
    > Przychodzi do kościoła pomodlić się jakaś babcia. Jakież ono zło czyni,
    > ze uzasadnia to jakiegoś oszołoma przeszkadzającego w modlitwie?

    <Robert> A skąd wiesz, że by jej to przeszkadzało? Jak to
    rozumna i empatyczna osoba to się pewnie wstydziła za ten kościół i
    dobrze rozumiała ten protest.
    Poza tym, w czym dwie osoby stojące z kartką papieru, nie gadające nic,
    nie blokujace nikogo, przeszkadzają komus w modlitwie? </Robert>

    Wydaje mi sie, że częśc z tej dyskusji wynika własnie z różnic w empatii
    i nie zrozumienia krzywdy kobiet wynikającej z takiej a nie innej
    polityki kk. Inaczej nie próbowałbyś uzywać jako przeciwwagi
    hipotetycznego dyskomfortu, któregoś z wiernych.

    >>>> Raz, że tam nie same mohery, dwa, że istota konfrontacji nie polega tu
    >>>> na przekonaniu wiernych, a na postawieniu funkcjonariuszy kk w sytuacji
    >>>> dla nich niekomfortowej. To takie publiczne oskarżenie.
    >>> Jakiej niekonfortowej? Przecież na to można jedynie z politowaniem patrzyć.
    >> Niekoniecznie, jesli jesteś czemuś winny.
    >
    > Czyli biegamy z kartkami licząc na to, ze może jakiś winny będzie czuł
    > niekomfortowo?

    To jest trochę bardziej wszystko złożone, bo tez chodzi przeciez o
    nagłosnienie sprawy, którą gwarantują własnie rózne kościelne oszołomy.
    Ale ze wstydem tez ma to trochę wspólnego.

    --
    Marcin


  • 355. Data: 2024-08-14 01:40:43
    Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Czy furgonetki antyaborcyjne na ulicach są wporzo?
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2024-08-13, A. Filip <a...@p...pl> wrote:
    ><per-analogia> Czyli jeździmy po ulicach z furgonetkami antyaborcyjnymi
    > licząc na to że może jakiś winny/winna zabijania nienarodzonych (aborcji)

    Gdyby to nie była akcja fanatyków religijnych to powiedziałbym tak, chęć
    wywołania wyrzutów sumienia, wstydu, jest też tego istotnym elementem.
    Ale akurat tu pewnie chodziło o epatowanie drastycznymi obrazami w celu
    wywołania strachu, że się robi coś bardzo złego i bóg za to pokarze. Tak
    na płaszczyżnie wykonawczej wydaje się zwykle działać kk.

    > będzie czuł/czuła się niekomfortowo. </per-analogia> <ironia> Ilu się
    > winnych znalazło bo się poczuło niekomfortowa. </ironia>

    Myślę, że każda rozsądna kobieta, która musiała poddac się aborcji
    będzie czuła się w jakimś stopniu winną widząc takie bannery. Do was
    serio nie dociera, że nikt nie uważa aborcji za coś neutralnego nie
    mówiąc juz o dobrym.

    ><ironia> Po zastanowieniu wyrok [SN] nie jest aż taki zły dla "walki o życie
    > nienarodzonych". Wystarczy pomyśleć gdzie i jak teraz wolno teraz będzie
    > protestować przeciw aborcji pod groźbą góra Kodeksu Wykroczeń. </ironia>

    Sory, za pytanie ad personam, ale serio jesteś tak pozbawiony wyobrażni,
    że nie widzisz różnicy pomiędzy kartką papieru z napisem: ,,Kobieto! Sama
    umiesz decydować" i drugą "Kobiety powinny mieć prawo do decydowania,
    czy urodzą czy nie, a nie państwo w oparciu o ideologię katolicką",
    a zdjęciami rozkawałkowanych płodów w przestrzeni publicznej?

    Poważnie zaczynam się zastanawiac, czy jest sens z Tobą dyskutować.

    --
    Marcin


  • 356. Data: 2024-08-14 01:44:03
    Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Czy furgonetki antyaborcyjne na ulicach są wporzo?
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2024-08-13, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 13.08.2024 o 17:47, Shrek pisze:
    >> To trochę tak jakbyś był przeciw przemocy seksualnej i przed jakimś
    >> centrum pomocy ofiarom gwałtów wystawal z furgonetką ze zdjęciami ciał
    >> ofiar...
    >
    > Przede wszystkim, to o wiele lepszy skutek miała by pomoc takim
    > kobietom, bo one nie usuwają ciąż dla sportu.

    I m.in. właśnie temu służą omawiane protesty - lobbowaniu za zniesieniem
    penalizacji pomocy w aborcji.

    --
    Marcin


  • 357. Data: 2024-08-14 09:59:38
    Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 14.08.2024 o 01:22, Marcin Debowski pisze:
    >> Przychodzi do kościoła pomodlić się jakaś babcia. Jakież ono zło czyni,
    >> ze uzasadnia to jakiegoś oszołoma przeszkadzającego w modlitwie?
    > <Robert> A skąd wiesz, że by jej to przeszkadzało? Jak to
    > rozumna i empatyczna osoba to się pewnie wstydziła za ten kościół i
    > dobrze rozumiała ten protest.
    > Poza tym, w czym dwie osoby stojące z kartką papieru, nie gadające nic,
    > nie blokujace nikogo, przeszkadzają komus w modlitwie? </Robert>
    > Wydaje mi sie, że częśc z tej dyskusji wynika własnie z różnic w empatii
    > i nie zrozumienia krzywdy kobiet wynikającej z takiej a nie innej
    > polityki kk. Inaczej nie próbowałbyś uzywać jako przeciwwagi
    > hipotetycznego dyskomfortu, któregoś z wiernych.

    Po pierwsze, za politykę kościoła nie odpowiadają wierni modlący się w
    kościele. Ci, którzy odpowiadają raczej tej kobiety z kartką nawet nie
    zauważą. Po drugie, w mojej ocenie, takie działania dyskredytują całe
    przedsięwzięcie. Przecież trudno poważnie traktować takich oszołomów, co
    to potrafią góra dwie osoby zainteresowane zebrać i "z frustracji", że
    nikt ich nie rozumie, nie popiera, nie słucha zaczynają "wbiegać pod
    koła". To oni sami chyba w to nie wierzą. Po trzecie uważam, że o wiele
    ważniejsze byłoby nie walczenie z poglądami Kościoła, a z rozdzieleniem
    tych poglądów od przepisów prawa stanowionego.

    Kościół ma prawo do swoich poglądów. Ma prawo przekonywać swoich
    wiernych do swoich poglądów. Dla mnie problem się rodzi w momencie, gdy
    zaczyna prawem przymuszać osoby niepowiązane z tym Kościołem do swoich
    poglądów. Obecnie do poglądów na jakiś temat, a może w przyszłości, jak
    w niektórych krajach do jedynie słusznej wiary.

    >> Czyli biegamy z kartkami licząc na to, ze może jakiś winny będzie czuł
    >> niekomfortowo?
    > To jest trochę bardziej wszystko złożone, bo tez chodzi przeciez o
    > nagłosnienie sprawy, którą gwarantują własnie rózne kościelne oszołomy.
    > Ale ze wstydem tez ma to trochę wspólnego.

    W obecnych czasach jest tyle możliwości nagłośnienia, że na pewno ne
    trzeba biegać z tym po pustawych poniekąd kościołach.
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 358. Data: 2024-08-14 10:04:12
    Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Czy furgonetki antyaborcyjne na ulicach są wporzo?
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 14.08.2024 o 01:44, Marcin Debowski pisze:
    >>> To trochę tak jakbyś był przeciw przemocy seksualnej i przed jakimś
    >>> centrum pomocy ofiarom gwałtów wystawal z furgonetką ze zdjęciami ciał
    >>> ofiar...
    >> Przede wszystkim, to o wiele lepszy skutek miała by pomoc takim
    >> kobietom, bo one nie usuwają ciąż dla sportu.
    > I m.in. właśnie temu służą omawiane protesty - lobbowaniu za zniesieniem
    > penalizacji pomocy w aborcji.

    Nie do końca o to mi chodziło. Bardziej o opiekę nad kobietą. Jakieś
    poparcie w jej postanowieniu w urodzeniu tego dziecka, które pewnie nie
    było zamierzoną ciążą, ale skoro już ... . Może sensowną pomocą w
    znalezieniu jakiejś rodziny zastępczej. Zamiast kombinować w stronę
    ;potępiania tych kobiet, że ne uważały itd.

    --
    (~) Robert Tomasik

strony : 1 ... 20 ... 30 ... 35 . [ 36 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1