-
1. Data: 2006-01-17 16:49:39
Temat: zwrot towaru w bricomarche - dlugie
Od: NukeR <n...@p...gazeta.pl>
Witam.
Moze moglby mi ktos przyblizyc sprawe odnosnie zwrotu zakupionego towaru?
Przedstawie sprawe tak: Zakupilem w bricomarche (polkowice) wkladke do
zamka (ok. 45zl), poniewaz nie bylem pewny co do jej wymiarow zapytalem
czy bedzie mozliwy zwrot towaru (za okazaniem paragonu itp). Odpowiedz
byla, ze owszem jest to mozliwe.
Pytalem poniewaz czesc z kasami oklejona jest kartkami "po odejsciu od
kasy..." itp. (Juz te kartki mi sie nie spodobaly bo z tego co sie
orientuje to po wejsciu do UE zaden sklep nie ma prawa wystawic tego typu
wywieszek).
A wiec okazalo sie ze zamek nie pasuje i po ok. 1h bylem w tym samym
sklepie po gotowke.
Jakiez bylo moje zdziwienie gdy okazalo sie ze TOWAR MUSZE WYMIENIC NA
INNY. Malo tego wszystkie zamki jaki pozostaly byly tansze niz ten
poprzedni i BARDZO NIE MILA PANI uswiadomila mnie ze albo kasa przepada :/
albo dobieram cos w innym towarze.
Po dluzszej dyskusji pojawil sie ochroniaz i druga kasjerka, a razem z nia
stos papierow (chyba z lipca 2002), w ktorych sklep ten i kierownictwo
popisuje sie pod tym ze nie zwracaja gotowki itp.
Domyslam sie ze sklep nie mial prawa tak postapic ale czy mam racje? Teraz
sprawa juz nie ma znaczenia bo dobralem do tej kwoty zarowke :) ale pytam
z ciekawosci, ot tak na przyszlosc. Jak brzmia lub gdzie szukac przepisow
regulujacych reklamacje, zwrot, wymiane.
Moze to jakis sposob zeby sobie takie cos wydrukowac :) + zestaw tel. do
PIH-u i UOK
--
pozd. -=NukeR=-
gg: 1367917 irc: #pinkfloyd.pl
There is no dark side of the moon really. Matter of fact it's all dark.
==Eclipse==
-
2. Data: 2006-01-17 16:57:47
Temat: Re: zwrot towaru w bricomarche - dlugie
Od: "K." <k...@o...pl>
> Domyslam sie ze sklep nie mial prawa tak postapic ale czy mam racje?
Nie masz racji.
Polecam przeczytac grupę na która napisałeś. Było dziesiątki razy.
K.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
3. Data: 2006-01-17 17:06:26
Temat: Re: zwrot towaru w bricomarche - dlugie
Od: "gardziej" <gardziejewski@tlen(czyli o2).pl>
> Nie masz racji.
> Polecam przeczytac grupę na która napisałeś. Było dziesiątki razy.
a moze i setki juz...
-
4. Data: 2006-01-17 17:21:59
Temat: Re: zwrot towaru w bricomarche - dlugie
Od: Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl>
K. napisał(a):
>>Domyslam sie ze sklep nie mial prawa tak postapic ale czy mam racje?
>
>
> Nie masz racji.
Mylisz brak obowiązku z brakiem możliwości. Sklep NIE MUSI przyjąc
zwrotu, ale MOŻE. Co kupującemu obiecano. I słowa nie dotrzymano.
M.
-
5. Data: 2006-01-17 17:26:18
Temat: Re: zwrot towaru w bricomarche - dlugie
Od: NukeR <n...@p...gazeta.pl>
Dnia Tue, 17 Jan 2006 17:57:47 +0100, K. <k...@o...pl> napisał:
>> Domyslam sie ze sklep nie mial prawa tak postapic ale czy mam racje?
>
> Nie masz racji.
> Polecam przeczytac grupę na która napisałeś. Było dziesiątki razy.
>
> K.
Dzieki. Faktycznie wina po mojej stronie :/ Swoja droga pomieszalem
reklamacje, a zwrot towaru. Z tego co rozumiem moj towar byl
pelnowartosciowy (nie uszkodzony) wiec nie podlegal reklamacji.
A jak to jest wkoncu z tymi wywieszkami przy kasach "po odejsciu od kasy
reklamacji/zwrotow nie uznajemy" Jest to jakos prawnie dopuszczone? Dalbym
glowe, iz w TVP2 byla mowa o tym ze odkad Polska jest w UE takie praktyki
sa nie dopuszczalne.
--
pozd. -=NukeR=-
gg: 1367917 irc: #pinkfloyd.pl
There is no dark side of the moon really. Matter of fact it's all dark.
==Eclipse==
-
6. Data: 2006-01-17 17:28:44
Temat: Re: zwrot towaru w bricomarche - dlugie
Od: NukeR <n...@p...gazeta.pl>
Dnia Tue, 17 Jan 2006 18:21:59 +0100, Maciej Bebenek
<m...@t...waw.pl> napisał:
> K. napisał(a):
>>> Domyslam sie ze sklep nie mial prawa tak postapic ale czy mam racje?
>> Nie masz racji.
>
> Mylisz brak obowiązku z brakiem możliwości. Sklep NIE MUSI przyjąc
> zwrotu, ale MOŻE. Co kupującemu obiecano. I słowa nie dotrzymano.
>
> M.
Slowa nie dotrzymano to fakt, ale udowodnic tego tez nie sposob :(
Przyznaje sie ze moja wina i moglem sie jakos inaczej zabezpieczyc... na
przyszlosc postaram sie pamietac.
--
pozd. -=NukeR=-
gg: 1367917 irc: #pinkfloyd.pl
There is no dark side of the moon really. Matter of fact it's all dark.
==Eclipse==
-
7. Data: 2006-01-17 19:15:02
Temat: Re: zwrot towaru w bricomarche - dlugie
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
NukeR wrote:
> A jak to jest wkoncu z tymi wywieszkami przy kasach "po odejsciu od
> kasy reklamacji/zwrotow nie uznajemy" Jest to jakos prawnie
> dopuszczone? Dalbym glowe, iz w TVP2 byla mowa o tym ze odkad Polska
> jest w UE takie praktyki sa nie dopuszczalne.
>
>
Zwrotu towaru nie ma z definicji.
Odpowidaja z tytułu niezgodnosci towaru z umowa, jesli cos jest nie tak.
-
8. Data: 2006-01-17 21:29:06
Temat: Re: zwrot towaru w bricomarche - dlugie
Od: Waldek Godel <n...@o...info>
Dnia Tue, 17 Jan 2006 13:15:02 -0600, witek napisał(a):
> Zwrotu towaru nie ma z definicji.
Z definicji nie ma obowiązku przyjęcia zwrotu pełnowartościowego towaru.
Co nie znaczy, że nie ma zwrotu w ogóle. Ale to dobra wola sprzedawcy.
--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org
"Chcemy waszego dobra!!!" - powiedzial premier Marcinkiewicz do Polaków.
Zaniepokojeni Polacy zaczęli ukrywać swoje dobra w bezpiecznych miejscach.
-
9. Data: 2006-01-17 22:31:41
Temat: Re: zwrot towaru w bricomarche - dlugie
Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>
NukeR wrote:
> Pytalem poniewaz czesc z kasami oklejona jest kartkami "po odejsciu od
> kasy..." itp. (Juz te kartki mi sie nie spodobaly bo z tego co sie
> orientuje to po wejsciu do UE zaden sklep nie ma prawa wystawic tego typu
> wywieszek).
Wywieszać można. Co nie zmienia faktu, że taką wywieszką sklep tylko się
ośmiesza (ew. straszy klientów), bo w pewnych sytuacjach reklamację przyjąć
trzeba, niezależnie od treści okolicznych wywieszek.
--
Paweł Sakowski <p...@s...pl>
-
10. Data: 2006-01-18 06:00:03
Temat: Re: zwrot towaru w bricomarche - dlugie
Od: MarcinJM <m...@i...pl>
Maciej Bebenek napisał(a):
> Mylisz brak obowiązku z brakiem możliwości. Sklep NIE MUSI przyjąc
> zwrotu, ale MOŻE. Co kupującemu obiecano. I słowa nie dotrzymano.
Czy to moze podpasc pod niewywiazanie sie z umowy?
Klient zawarl umowe ze sklepem na zakup pod pewnymi warunkami, obie
strony przystaly na te dodatkowe warunki, jednak jedna ze stron warunki
zmienila.
Gdyby druga strona nie godzila sie na te dodatkowe warunki, klient nie
zawarlby umowy...
Oczywiscie dochodzenie tego jest problematyczne, ale racja jest po
stronie klienta
--
Pozdrawiam
MarcinJM