Myślałem że mnie to nigdy nie dosięgnie a jednak.
Moje dziecię lat bez miesiąca 13 postanowiło troche zarobić na swoje
zachcianki i przez miesiąc najęło się do wisienek zrywania. Kiedy mu płaco
no był pełen szczęścia i już zagospodarował sobie swój urobek.
W sobotę kupił w sklepie Giacomelli Sport na ul Targowej 72 w Warszawie
upragnione buty piłkarskie firmy PUMA. Cały w skowronkach wrócił do domciu.
Następnego dnia (niedziela) postanowił wypróbować zakup. No i nagle okazało
się że po założeniu część języka w lewym buciku zaczęła się oddzielać od
pozostałej części obuwia. Cóż więżąc że da się to szybko załatwić wysłałem
dziś syna z bucikami i paragonem do sklepu i poprosił o wymianę na towar
wolny od wspomnianej wady. Jakież zdziwienie było mojego syna gdy pani
stwierdziła, że oni nie przyjmują zwrotów towaru ani nie wymieniają go
pokazując przy tym przyklejoną kartkę niosącą ze sobą stosowną informację.
Nie zaproponowano mu nawet możliwości zgłoszenia reklamacyjnego.
Ma zatem wielką i gorącą prośbę o wyjaśnienie mojej latorośli jakie
przysługują mu prawa i co ma zrobić ze wspomnianym bublem.
Sam już nie jestem w stanie klarować mu co i jak. Bunt młodego wieku.
--
Stan_Z
Technika to nie magia,
wszystko co człowiek stworzył swą ręką da się naprawić
GG 491282

do góry

Jeżeli nie chcą, to nie wymienią od ręki.
Natomiast muszą przyjąć reklamację i ustosunkować się do niej (tzn.
naprawić, wymienić lub oddać pieniądze).

--
Piotr

do góry