eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawozlosliwy sasiad
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 40

  • 31. Data: 2012-04-18 19:09:51
    Temat: Re: zlosliwy sasiad
    Od: m <m...@g...com>

    W dniu 18.04.2012 16:04, Nixe pisze:
    >
    > Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <n...@s...pl> napisał w
    > wiadomości
    >
    >> I będą łomotały, skakały, tańczyły. Bo to dzieci i tego wymaga ich
    >> rozwój. Nade mną też są dzieci i też łomocą.
    >
    > I drży od tego podłoga? Bo o to się wszystko rozbija.
    > Ja z całym szacunkiem, ale po prostu nie wierzę w to, że zachowania
    > dziecka zagłuszają dźwięki TV piętro niżej czy powodują, że
    > ściany/podłogi zaczynają drżeć.

    Do tego żeby TV się nie dało oglądać nie trzeba żeby były kompletnie
    zagłuszone.

    Np - mieszkałem swojego czasu przy średnio ruchliwej ulicy. W lecie -
    przy otwartym oknie nie dało się zrozumieć ani słowa, bo hałas z ulicy
    powodował że TV owszem - słyszałem, ale nie rozumiałem. Jakbym zgłośnił
    tak żeby TV zagłuszyła odgłosy z ulicy - wtedy dźwięki inne niż mowa
    powodowałyby drżenie kieliszków.

    Częściowo była to wina nieco skopanego dźwięku w telewizorze (nieco
    "buczący" dźwięk).

    Ale, w przypadku BasiF, podtrzymuję że to jest problem albo jej
    nadwrażliwości, albo kiepskiej izolacji akustycznej bloku, albo jednego
    i drugiego. Wnoszę to z tego, że piszę o tym że słyszy używanie wody
    przez sąsiadów (i jej to nie przeszkadza). No sorry, ale normalnie się
    takich rzeczy nie słyszy (i też nie przeszkadzają).

    p. m.


  • 32. Data: 2012-04-19 08:50:46
    Temat: Re: zlosliwy sasiad
    Od: Basia F <b...@g...com>

    W dniu środa, 18 kwietnia 2012 14:42:52 UTC+2 użytkownik Przemysław Adam Śmiejek
    napisał:
    > W dniu 18.04.2012 08:13, Basia F pisze:
    > >> >Omine juz to ze rozpoczelo sie to od obudzenia mnie. Zeby nie bylo 8
    > >> rano w weekend.
    > >> A która była?
    > > Jak napisalam powyzej byla 8. Wybacz ale pracuje od 7 wiec codziennie musze wstac
    po 5 rano wiec licze ze na weekend pospie sobie przynajmniej do tej 9.
    >
    >
    > Byłoby miło, ale zapomnij. Dzieci się budzą koło 6, bo nie mają zrytej
    > psychiki i rządzi nimi naturalny cykl snu.
    >
    > > Wybacz ale nadal nie rozumiesz biegajace dziecko to pikus. Mi chodzi o dziecko
    rzucajace sie na podloge.
    >
    > No, dzieci uwielbiają skakać. To naturalne i zdrowe i zaprojektowane do
    > rozwoju w naturze. Niestety ludzie sobie swoją cywilizacją i durnym
    > zachowaniem strzelili w stopę i blokowiska temu nie sprzyjają. Tylko że
    > ani nie bardzo można wytłumić u dziecka te odruchy ani też w zasadzie
    > nie wolno, bo to bardzo negatywnie zryje mu psychikę.
    >
    > > Nawet prawde mowiac nie mam pojecia jak to mozliwe ze jest jeszcze
    > cale i zdrowe
    >
    > Dzieci jeszcze nie mają uszkodzeń kolan ani problemów z kręgosłupem,
    > więc skakanie im nie szkodzi.
    >
    >
    > >>> Zebym nie byla goloslowna ze dziecko moze generowac huk to mam nagranie.
    > >> Pokaż.
    > > Raczej daj posluchac. NIestety nie mam kabla do komorki zeby zrzucic to na kompa
    ale zawsze moge puscic Ci osobiscie.
    >
    > A co, mieszkasz obok?
    >
    > >>> Pozartym wiesz sluchanie radia czy telewizji gdzie nie slyszysz co ktoregos
    slowa to troche nie fajne.
    > >> Dziecko generuje huk zagłuszający telewizor? U nas taki huk generują
    > >> pociągi i owszem, jest to do bani. Ale żeby dziecko?
    > > Wybacz ale telewizor ktory gra nie jest wlkaczony tak zeby mozna bylo sluchac z
    drugiego pomieszczenia. WYobraz sobie ze ktos stuka CI w sufit bedziesz wszystko
    slyszal czy lapal poszczegolne slowa ?
    >
    > No to sobie dam głośniej.
    >
    > > Sprobowac choc wytlumaczyc ze sasiadom to przeszkadza i ze rzucanie sie na
    podloge to niezbyt dobry pomysl.
    > > Po raz kolejny Ci zaznaczam ze nie chodzi o to zeby dziecko nie generowalo
    zadnych dzwiekow tylko o sam huk.
    >
    > No z eliminacją skakania może być łatwiej, ale też nie różowo.
    >
    >
    > > Dlaczego nie masz zadnego slowa na to ze sasiad nawet nie chce slyszec zadnych
    argumentow i wyznaje zasade wolnosc tomku w swoim domku a ze tobie zle to twoj
    problem ja z tym nic nie zrobie.
    >
    > Bo mam dwójkę dzieci i wiem, że ich zabawa jest i musi być żywiołowa, a
    > tłumienie tego jest dla nich niezdrowe.
    >
    >
    > --
    > Przemysław Adam Śmiejek
    >
    > Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
    > ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
    > aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

    Dobra mam jedno jedyne pytanie w stosunku do tego co powiedziales
    Czy jesli dziecko zywiolowo w ramach zabawy nasra Ci na glowe to tez uznasz ze to
    swietna zabawa i nie nalezy tego tlumic ?


  • 33. Data: 2012-04-19 08:53:44
    Temat: Re: zlosliwy sasiad
    Od: Basia F <b...@g...com>

    W dniu środa, 18 kwietnia 2012 16:02:06 UTC+2 użytkownik Nixe napisał:
    > Użytkownik "Basia F" <b...@g...com> napisał w wiadomości
    > news:6674916.811.1334729862066.JavaMail.geo-
    >
    > > Oki a co mam zrobic jak drzy podloga ?
    >
    > Od dziecka?? Z całym szacunkiem, ale ja dzieci spokojnych nie miałam nigdy,
    > a mimo to nie wyobrażam sobie takiej zabawy czy w ogóle zachowania, by
    > powodowało to drżenie podłogi/sufitu w bloku. Generalnie, jeśli hałasy by
    > się nasilały nie do wytrzymania, to pierwsze, co bym zrobiła, to usiłowała
    > dzieci uciszyć. Nikt nie jest w stanie zdzierżyć takiego natężenia dźwięków
    > przez dłuższy czas. Sugerujesz, ze sąsiad ma inny poziom wytrzymałości
    > słuchowej, niż Ty? Może jakieś drobne różnice są, ale nie wierzę, że do tego
    > stopnia, by on tolerował drżenie ścian podczas dziecięcych zabaw.
    >
    > Jak ktoś już napisał - to zapewne kwestia akustyki budynku. Ty słyszysz
    > zwykłe odgłosy jako zwielokrotnione. A sąsiad sądzi, że przesadzasz, bo on
    > takich hałasów nie słyszy. Siłą rzeczy nie będzie reagował. Tak samo, jak
    > nie reagowała moja koleżanka na pretensje swojej sąsiadki, że ponoć w domu
    > chodzi na obcasach - a nie chodziła, po prostu zwykłe kroki w kapciach były
    > w taki sposób słyszalne. Co miała
    >
    > > I jak juz napisalam sufit jest juz wygluszony.
    >
    > Tym bardziej.
    >
    > N.



    W dniu środa, 18 kwietnia 2012 16:02:06 UTC+2 użytkownik Nixe napisał:
    > Użytkownik "Basia F" <b...@g...com> napisał w wiadomości
    > news:6674916.811.1334729862066.JavaMail.geo-
    >
    > > Oki a co mam zrobic jak drzy podloga ?
    >
    > Od dziecka?? Z całym szacunkiem, ale ja dzieci spokojnych nie miałam nigdy,
    > a mimo to nie wyobrażam sobie takiej zabawy czy w ogóle zachowania, by
    > powodowało to drżenie podłogi/sufitu w bloku. Generalnie, jeśli hałasy by
    > się nasilały nie do wytrzymania, to pierwsze, co bym zrobiła, to usiłowała
    > dzieci uciszyć. Nikt nie jest w stanie zdzierżyć takiego natężenia dźwięków
    > przez dłuższy czas. Sugerujesz, ze sąsiad ma inny poziom wytrzymałości
    > słuchowej, niż Ty? Może jakieś drobne różnice są, ale nie wierzę, że do tego
    > stopnia, by on tolerował drżenie ścian podczas dziecięcych zabaw.
    >
    > Jak ktoś już napisał - to zapewne kwestia akustyki budynku. Ty słyszysz
    > zwykłe odgłosy jako zwielokrotnione. A sąsiad sądzi, że przesadzasz, bo on
    > takich hałasów nie słyszy. Siłą rzeczy nie będzie reagował. Tak samo, jak
    > nie reagowała moja koleżanka na pretensje swojej sąsiadki, że ponoć w domu
    > chodzi na obcasach - a nie chodziła, po prostu zwykłe kroki w kapciach były
    > w taki sposób słyszalne. Co miała
    >
    > > I jak juz napisalam sufit jest juz wygluszony.
    >
    > Tym bardziej.
    >
    > N.

    Oki wszystko pieknie ale co zrobic jesli sasiad nawet nie chce nausznie stwierdzic o
    co sie czepiam ?
    A dziecko nie jest hamowane wlasnie z takich powodow jak to twierdzi kolega powyzej
    ze zywiolowosc jest w charakterze dziecka i nic co ono robi nie jest zle.


  • 34. Data: 2012-04-19 08:55:48
    Temat: Re: zlosliwy sasiad
    Od: Basia F <b...@g...com>

    W dniu środa, 18 kwietnia 2012 16:04:19 UTC+2 użytkownik Nixe napisał:
    > Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <n...@s...pl> napisał w wiadomości
    >
    > > I będą łomotały, skakały, tańczyły. Bo to dzieci i tego wymaga ich rozwój.
    > > Nade mną też są dzieci i też łomocą.
    >
    > I drży od tego podłoga? Bo o to się wszystko rozbija.
    > Ja z całym szacunkiem, ale po prostu nie wierzę w to, że zachowania dziecka
    > zagłuszają dźwięki TV piętro niżej czy powodują, że ściany/podłogi zaczynają
    > drżeć.
    > Co innego, gdyby to był zastęp przedszkolaków którym pozwolono rzucać
    > meblami. Ale chyba to już skrajność.
    >
    > N.

    Nie nir rozbija sie o drzenie podlogi bo akurat to moglabym sobie darowac chodzi o
    dzwiek jaki sie rozchodzi.


  • 35. Data: 2012-04-19 10:02:35
    Temat: Re: zlosliwy sasiad
    Od: "Nixe" <n...@n...pl>

    "Basia F" <b...@g...com> napisał w wiadomości
    news:21182903.1458.1334818424367.JavaMail.geo-

    > Oki wszystko pieknie ale co zrobic jesli sasiad nawet nie chce nausznie
    > stwierdzic o co sie czepiam ?

    Bo może skoro sam wie (bo też ma uszy), że dziecko nie generuje takich
    odgłosów, że aż drżą ściany, to uznał, że się czepiasz bezpodstawnie. A
    nawet jeśli zszedłby na dół i powiedział "faktycznie, to dziwne, bo moje
    dziecko bawi się klockami, a u pani słychać jakby ktoś meble przesuwał", to
    co konkretnie miałby zrobić? Zabronić dziecku bawić się klockami?

    > A dziecko nie jest hamowane wlasnie z takich powodow jak to twierdzi
    > kolega powyzej ze zywiolowosc jest w
    > charakterze dziecka i nic co ono robi nie jest zle.

    Kolega trochę przesadza. Żywiołowość żywiołowością, ale jakieś granice
    zachowania są, w końcu dzieci się w ten sposób wychowuje, że tłumaczy im się
    dlaczego nie wolno postępować tak czy siak, bo innym to może przeszkadzać.
    Przy czym w Twoim przypadku naprawdę nie sądzę, by Twój sąsiad tolerował
    nieograniczone odgłosy dżungli we własnym mieszkaniu. Sam by prędzej
    zwariował. Nawet najbardziej tolerancyjni rodzice też są wrażliwi na hałasy
    i w którymś momencie wysiada im cierpliwość. Dlatego uparcie stawiam na złą
    ilolację akustyczną bloku. Mieszkacie po prostu w pudle rezonansowym i tyle.

    N.


  • 36. Data: 2012-04-19 14:57:32
    Temat: Re: zlosliwy sasiad
    Od: arturs <n...@m...mnie.tu>

    A nie możesz po prostu raz czy dwa razy iść z "ryjem"?
    Skoro po dobroci się nie da i chcesz mieć spokój to proponuj poniższy
    wariant:?

    Wezwij policję parę razy - oczywiście wcześniej nagraj to co tam robią..
    nagraj to sobie na kamerę tak że włącz np. TV puść dżwięk normalnie
    podgłoś/przycisz żeby było widać na filmie jaki jest poziom głośności i
    żeby nagrały się te - jak twierdzisz huki i walenie (na nagraniu będzie
    wtedy głośniej w stosunku do TV) - zaproś policjantów i albo niech
    posłuchają albo im puść nagranie że TV masz normalnie (zaprezentuj) a z
    góry zagłuszają wszystko.. jak uznają że masz rację (a będziesz mieć
    nagranie)to będziesz miała spokój po paru ich wizytach.. oczywiście jak
    chcesz to możesz im (policjantom) wspomnieć że wydaje ci się (podkreślam
    "wydaje") że może to dzieci są rzucane o podłogę a nie się rzucaja itp.


  • 37. Data: 2012-04-19 15:20:24
    Temat: Re: zlosliwy sasiad
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 19.04.2012 08:50, Basia F pisze:
    > Dobra mam jedno jedyne pytanie w stosunku do tego co powiedziales
    > Czy jesli dziecko zywiolowo w ramach zabawy nasra Ci na glowe to tez uznasz ze to
    swietna zabawa i nie nalezy tego tlumic ?

    Miej najpierw dziecko, bo totalnie mylisz pojęcia. Co innego naturalny
    sposób poruszania się dziecka, a co innego załatwianie potrzeb
    fizjologicznych w niewłaściwym miejscu.

    --
    Przemysław Adam Śmiejek

    Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
    ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
    aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)


  • 38. Data: 2012-04-19 15:32:44
    Temat: Re: zlosliwy sasiad
    Od: "Nixe" <n...@n...pl>

    "arturs" <n...@m...mnie.tu> napisał w wiadomości
    news:jmp243$snf$1@inews.gazeta.pl...

    > zaproś policjantów i albo niech posłuchają albo im puść nagranie że TV
    > masz normalnie (zaprezentuj) a z góry zagłuszają wszystko.. jak uznają że
    > masz rację (a będziesz mieć nagranie)to będziesz miała spokój po paru ich
    > wizytach..

    A w tym samym czasie drugi policjant, który będzie przebywał u sąsiada
    orzeknie, że nic się u niego nie działo, tylko dziecko bawiło się klockami.

    N.


  • 39. Data: 2012-04-19 22:01:45
    Temat: Re: zlosliwy sasiad
    Od: arturs <n...@m...mnie.tu>


    >
    > A w tym samym czasie drugi policjant, który będzie przebywał u sąsiada
    > orzeknie, że nic się u niego nie działo, tylko dziecko bawiło się klockami.
    >
    I co?
    jesli pierwszy stwierdzi że na dole jest za głośno to co z tego że drugi
    zobaczy że to od klocków.. to tak samo jak z tzw. ciszą nocną - którego
    to pojęcia w zasadzie w żadnej ustawie nie ma - zakłócać spokój można o
    każdej porze..


  • 40. Data: 2012-04-19 22:36:43
    Temat: Re: zlosliwy sasiad
    Od: Nixe <n...@n...pl>

    W dniu 2012-04-19 22:01, arturs pisze:
    >
    >>
    >> A w tym samym czasie drugi policjant, który będzie przebywał u sąsiada
    >> orzeknie, że nic się u niego nie działo, tylko dziecko bawiło się
    >> klockami.
    >>
    > I co?

    I to, że wyjdzie, że problemem nie jest hałasujące dziecko, tylko
    akustyka domu.

    > jesli pierwszy stwierdzi że na dole jest za głośno to co z tego że drugi
    > zobaczy że to od klocków..

    Jak wyżej - to z tego, że jeśli komuś akustyka domu nie odpowiada, to
    się z niego wyprowadza. Trudno zmusić ludzi do tego, by fruwali w
    powietrzu, bo komuś piętro niżej od chodzenia szyby w oknach drżą.

    > to tak samo jak z tzw. ciszą nocną - którego
    > to pojęcia w zasadzie w żadnej ustawie nie ma - zakłócać spokój można o
    > każdej porze..

    A tutaj to nie wiem, o co Ci chodzi.

    N.

strony : 1 ... 3 . [ 4 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1