-
1. Data: 2004-11-08 18:09:13
Temat: zapłata za naprawe
Od: "Rob" <n...@e...pl>
Witam
W pewnym miescie ponad 2 miesiace temu zepsul mi sie komputer. Komputer byl
stary, zanioslem go do serwisu gdzie po 14 dniach roboczych (najpozniej!)
mialem dostac informacje o kosztach naprawy a nastepnie podjac decyzje, czy
chce to naprwic za ta cene.
Tak sie zlozylo, ze przez ponad 2 miesiace bylem lekcewazony przez
serwisantow (na poczatku bywalem tam praktycznie codziennie, pozniej
codziennie dwonilem) no i wreszcie dzis otrzymalem telefon, ze sprzet jest
_naprawiony_ i musze za to zaplacic x zlotych.
Oczywiscie przy oddawaniu sprzetu otrzymalem zaswiadczenie, ze sprzet jest
oddany po to, by ustalic koszt naprawy i dopiero pozniej ew. naprawic.
Moje pytanie jest takie - czy mam obowiazek zaplacic za naprawe?
Przez telefon odpowiedzialem ze nie zaplace (jestem niezle na nich
wkurzony - ponad 2 miesiace bez komputera).
Na to czlowiek odpowiedzial, ze bede musial zaplacic chociaz za ekspertyze
(przy oddawaniu sprzetu umawialismy sie, ze sama ekspertyza mnie tez bedzie
kosztowala niezaleznie, czy sprzet bedzie naprawiony czy nie). Czy za to
ekspertyze tez powinienem zaplacic? Wydaje mi sie ze nie, poniewaz oni
pierwsi zlamali umowe nie oddaja mi sprzetu w ciagu 14 dni roboczych (tylko
okolo 50ciu dniu roboczych).
Jak to wyglada od strony prawa?
Od razy chce napisac, ze to nie chodzi o jakies wyludzenie z mojej strony bo
kwoty sa niewielkie. Chodzi o jakies zasady a ja draniom absolutnie ani
zlotowki nie popuszcze, wole te pieniadze wrzucic do puszki WOSPu.
Pozdrawiam
Daniel Jaroszewicz
-
2. Data: 2004-11-08 18:18:31
Temat: Re: zapłata za naprawe
Od: "Karzel Reakcji" <k...@r...pl>
Użytkownik "Rob" <n...@e...pl> napisał w wiadomości
news:cmocn8$gbd$1@wroclaw.wro.vectranet.pl...
> Od razy chce napisac, ze to nie chodzi o jakies wyludzenie z mojej strony
bo
> kwoty sa niewielkie. Chodzi o jakies zasady a ja draniom absolutnie ani
> zlotowki nie popuszcze, wole te pieniadze wrzucic do puszki WOSPu.
> Pozdrawiam
> Daniel Jaroszewicz
Ze starymi częściami jest problem. Często trzeba szukać na giełdach, stąd
być może to opóźnienie. Zanim ich posiekasz pomyśl, że mieli problemy aby
takie części do starego komputera zdobyć. Fakt dwa miesiące to przegięli i
jak nie masz ważnych danych na dysku twardym, to ja na twoim miejscu w ogóle
bym tego komputera od nich nie odbierał, tylko kupiłbym jakiś nowy np. na
raty po 90 zł miesięcznie np. z Celeronem 2,6 GHz w np. Media Markt już za
1099 zł z dyskiem chyba 80 GB i napędem 52x, dobrą kartą grafiki ATI 6200 i
256 MB RAM.
Pomyśl jak się wpienią, kiedy zostaną ze złomem. Czyż to nie będzie piękna
zemsta? Jeśli będą ciebie chcieli oddać do sądu wtedy możesz przedstawić w
sądzie tą umowę, o której piszesz, że najpierw mieli ocenić koszty
uszkodzenia. A co się tam zepsuło właściwie i ile policzyli za tą naprawę?
Jaki to był komputer?
Zapluty Karzeł Reakcji
-
3. Data: 2004-11-08 18:52:12
Temat: Re: zapłata za naprawe
Od: "Rob" <n...@e...pl>
> Ze starymi częściami jest problem. Często trzeba szukać na giełdach, stąd
> być może to opóźnienie. Zanim ich posiekasz pomyśl, że mieli problemy aby
> takie części do starego komputera zdobyć.
Widzisz, nie byloby problemu, gdyby mi o tym powiedzieli - chlopie, mamy
problemy, albo dzis Ci ten komputer oddamy nienaprawiony albo przyjdz za 2
miesiace to wtedy bedzie naprawiony. Ale oni mnie po prostu brzydko mowiac
olewali kazdego dnia! Za kazdym razem, gdy tam bylem/dzwonilem, pan milym
glosem obiecywal, ze jeszcze dzis zadzwoni i powie jakie sa koszty. No
wlasnie, zacznijmy od tego ze zeby sprawdzic co jest zepsute w komputerze
nie potrzeba zadnych czesci...
>Fakt dwa miesiące to przegięli i
> jak nie masz ważnych danych na dysku twardym, to ja na twoim miejscu w
ogóle
> bym tego komputera od nich nie odbierał, tylko kupiłbym jakiś nowy np. na
> raty po 90 zł miesięcznie np. z Celeronem 2,6 GHz w np. Media Markt już za
> 1099 zł z dyskiem chyba 80 GB i napędem 52x, dobrą kartą grafiki ATI 6200
i
> 256 MB RAM
Dokladnie dwa miesiace i 2 tygodnie... Dzis, gdy tam poszedlem, nie bylo ani
firmy, ani pracownikow... 3 tygodnie temu wyslalem im zadanie oddania
sprzetu w ciagu 7 dni roboczych pod grozba zgloszenia sprawy na policje jako
kradziezy (tak mi polceci miejski rzecznik konsumenta). Pisma nie odebrali a
gdy dzis tam znowu poszedlem (pierwszy raz od 2 tygodni, wczesniej bywalem
tam/dzwonilem praktycznie codziennie az do momentu kiedy sie wkurzylem i te
pisemko im wyslalem) no i okazalo sie, ze ani firmy, ani pracownikow juz tam
nie ma... Zostawili tylko numer telefonu, pod ktory jak zadzwonilem, to sie
dowiedzialem ze sprzet juz jest naprawiony bez mojej zgody.
A na nowy komputer mnie niestety nie stac... tamten byl prezentem na
gwiazdke 3 lata temu wiec taki calkiem zlom to to nie byl - a kosztowal
wtedy 4000.
> Pomyśl jak się wpienią, kiedy zostaną ze złomem. Czyż to nie będzie
piękna
> zemsta? Jeśli będą ciebie chcieli oddać do sądu wtedy możesz przedstawić w
> sądzie tą umowę, o której piszesz, że najpierw mieli ocenić koszty
> uszkodzenia. A co się tam zepsuło właściwie i ile policzyli za tą naprawę?
> Jaki to był komputer?
No tak jak pisalem - sprawa jest o niewielkie pieniadze, flop do dyskietek
sie zepsul i nie "wypluwal" ani nie czytal dyskietek. Tym bardzie
denerwujace, ze taki drobiazg pozbawil mnie komputera na ponad 2 miesiace.
> Zapluty Karzeł Reakcji
Pozdrawiam
Daniel Jaroszewicz
-
4. Data: 2004-11-08 19:04:47
Temat: Re: zapłata za naprawe
Od: "Karzel Reakcji" <k...@r...pl>
Użytkownik "Rob" <n...@e...pl> napisał w wiadomości
news:cmof7s$hsg$1@wroclaw.wro.vectranet.pl...
> No wlasnie, zacznijmy od tego ze zeby sprawdzic co jest zepsute w
komputerze
> nie potrzeba zadnych czesci...
Oj nie zawsze tak jest. Czasami trzeba część wymienić na nową, żeby okazało
się że to jednak nie tamta, którą podejrzewaliśmy że jest uszkodzona.
> Zostawili tylko numer telefonu, pod ktory jak zadzwonilem, to sie
> dowiedzialem ze sprzet juz jest naprawiony bez mojej zgody.
mmmmmmm cwaniaki jak te niektóre tutaj.
> A na nowy komputer mnie niestety nie stac... tamten byl prezentem na
> gwiazdke 3 lata temu wiec taki calkiem zlom to to nie byl - a kosztowal
> wtedy 4000.
No rozumiem. Odbierz no cóż ci teraz pozostało. Koszt pewnie z ich strony to
100 zł.
> No tak jak pisalem - sprawa jest o niewielkie pieniadze, flop do dyskietek
> sie zepsul i nie "wypluwal" ani nie czytal dyskietek. Tym bardzie
> denerwujace, ze taki drobiazg pozbawil mnie komputera na ponad 2 miesiace.
Flop? tam sa dwa kabelki i cztery śrubki. No jeszcze kilka śrubek obudowy
trzeba rozkręcić.
Trzeba było zanieść im sam flop, albo kupić nowy za około 40 zł. Od jakichś
15 lat flopy są te same w tym samym standardzie.
Do startu kompa nie trzeba flopa. Sam byś sobie go rozkręcił i odblokował
pewnie, ale pewniej kupić nowy jak się nie znasz, przykręcić 4 śrubki i
podłączyć 2 kabelki. Oj czemu wcześniej nie napisałeś zanim go zaniosłeś. :)
Zapluty Karzeł Reakcji
Darmowe Porady dla Prawników Sp.zoo
-
5. Data: 2004-11-08 19:20:43
Temat: Re: zapłata za naprawe
Od: "Rob" <n...@e...pl>
> No rozumiem. Odbierz no cóż ci teraz pozostało. Koszt pewnie z ich strony
to
> 100 zł.
Nie mam wyjscia, musze odebrac.
Dwa pytanie z mojej strony:
Czy musze zaplacic za naprawe? (naprawe zrobili bez mojej zgody)
Czy musze zaplacic za wykonanie ekspertyzy (czyli sprawdzenie, co sie
zepsulo - tak to przynajmniej 2 miesiace temu nazwali, koszt ekspertyzy to
20 zl) - na to sie umawialismy, ale gdyby mi oddali komputer w czasie, kiedy
powinni to zrobic. Czy mam obowiazek zaplacic za to mimo, ze 14 dni
roboczych zamienilo sie na ponad 2 miesiace?
> Flop? tam sa dwa kabelki i cztery śrubki. No jeszcze kilka śrubek obudowy
> trzeba rozkręcić.
> Trzeba było zanieść im sam flop, albo kupić nowy za około 40 zł. Od
jakichś
> 15 lat flopy są te same w tym samym standardzie.
>
> Do startu kompa nie trzeba flopa. Sam byś sobie go rozkręcił i odblokował
> pewnie, ale pewniej kupić nowy jak się nie znasz, przykręcić 4 śrubki i
> podłączyć 2 kabelki. Oj czemu wcześniej nie napisałeś zanim go zaniosłeś.
:)
No niestety w takich sprwaach to ja sie kompletnie nie znam :/
Pozdrawiam Daniel Jaroszewicz
-
6. Data: 2004-11-08 20:45:13
Temat: Re: zapłata za naprawe
Od: "Karzel Reakcji" <k...@r...pl>
Użytkownik "Rob" <n...@e...pl> napisał w wiadomości
news:cmogtb$j12$1@wroclaw.wro.vectranet.pl...
> > No rozumiem. Odbierz no cóż ci teraz pozostało. Koszt pewnie z ich
strony
> to
> > 100 zł.
> Nie mam wyjscia, musze odebrac.
> Dwa pytanie z mojej strony:
> Czy musze zaplacic za naprawe? (naprawe zrobili bez mojej zgody)
> Czy musze zaplacic za wykonanie ekspertyzy (czyli sprawdzenie, co sie
> zepsulo - tak to przynajmniej 2 miesiace temu nazwali, koszt ekspertyzy to
> 20 zl) - na to sie umawialismy, ale gdyby mi oddali komputer w czasie,
kiedy
> powinni to zrobic. Czy mam obowiazek zaplacic za to mimo, ze 14 dni
> roboczych zamienilo sie na ponad 2 miesiace?
Myślę, że w twoim przypadku to sprawa do dogadania z nimi.
Za pozew i adwokata zapłacisz więcej. Adwokat jakieś 400 - 500 zł.
Pozdrawiam,
Zapluty Karzeł Reakcji
-
7. Data: 2004-11-08 21:15:51
Temat: Re: zapłata za naprawe
Od: "Rob" <n...@e...pl>
> Myślę, że w twoim przypadku to sprawa do dogadania z nimi.
> Za pozew i adwokata zapłacisz więcej. Adwokat jakieś 400 - 500 zł.
Ok, dzieki za cenne uwagi, pozdrawiam
Daniel Jaroszewicz
-
8. Data: 2004-11-09 19:18:58
Temat: Re: zapłata za naprawe
Od: PAweł <p...@w...uzyjskrotu.pl>
Karzel Reakcji wrote:
>
> Myślę, że w twoim przypadku to sprawa do dogadania z nimi.
> Za pozew i adwokata zapłacisz więcej. Adwokat jakieś 400 - 500 zł.
>
A od kiedy jest obowiazek zatrudniac adwokatado pisania pozwu?;)
--
Przy odpowiedzi bezpośrednio do mnie, w adresie użyj zamiast pełnej
nazwy "wirtualnapolska" jej skrót, tj. "wp" Pozdr.
P