-
1. Data: 2003-11-05 12:34:54
Temat: zalanie mieszkania
Od: "MK" <m...@i...pl>
witam
mam pytanie
remontuje mieszkanie robie wylewki na podlodze i podczas robienia tych
wylewek zalalem sasiadce z dolu kawalek sufitu (plama w rogu pokoju malo
widoczna okolo 5 cm na 20 cm) oraz pare malych zaciekow na scianie (szczerze
mowiac gdyby odrazu tapeta zostala przetarta scierka nie bylo by teraz
sladu). Ogolny stan techniczny zalanego mieszkania jest na niskim
standardzie (w przedpokoju tynk odpada, w innych pomieszczenia widac stare
plamy po zalaniu przez poprzednich wlascicieli mojego mieszkania - itp).
Kobieta rzada odemnie wymalowania jej calego sufitu w pokoju (tutaj ok
jestem gotow sie na to zgodzic) oraz chce abym wytapetowac jej caly pokoj.
Dodatkowo nie zgada sie zeby pomalowal jej sufit czlowiek ktory przeprowadza
remont u mnie.
I moje pytanie: w jakim zakresie moze sie domagac odemnie naprawienia
powstalych szkod.
z gory dziekuje i pozdrawiam
-
2. Data: 2003-11-05 12:40:19
Temat: Re: zalanie mieszkania
Od: Remek Zajaczkowski <b...@p...onet.pl>
> I moje pytanie: w jakim zakresie moze sie domagac odemnie naprawienia
> powstalych szkod.
Bylem w odwrotnej sytuacji... Ktos mnie zalal...
Jezeli jestescie oboje Ty i sasiadka ubezpieczeni to spoko przychodzi
komisja z ubezpieczalni i wycenia szkody. I idzie to z ubezpieczalni.
sufit wycenia caly (najprawdopodobniej) natomiast tapete tylko z tego
miejsca gdzie jest zalane (czyli np 1 sciana). Ona dostaje kase i musi sobie
za to poradzic.
Jesli Ty jestes ubezp. a Ona nie to nie wiem.
Jesli odwrotnie to ona kase po wycenie dostaje a Ciebie sciga
ubezpieczalnia...
Jezeli nikt nie jest ubezpieczony to niestety nie wiem...
ale z checia sie dowiem...
--
Pozdrawiam
Remek Zajaczkowski
-
3. Data: 2003-11-05 13:47:33
Temat: Re: zalanie mieszkania
Od: "MK" <m...@i...pl>
> Jesli Ty jestes ubezp. a Ona nie to nie wiem.
> Jesli odwrotnie to ona kase po wycenie dostaje a Ciebie sciga
> ubezpieczalnia...
>
> Jezeli nikt nie jest ubezpieczony to niestety nie wiem...
>
> ale z checia sie dowiem...
ja jestem ubezpieczony (ubezpieczenie wymagane przy kredycie hipotecznym)
natomiast nie wiem czy ona jest tez ubezpieczona.
-
4. Data: 2003-11-05 15:28:39
Temat: Re: zalanie mieszkania
Od: "poilkj" <p...@g...pl>
"MK" <m...@i...pl> wrote in message
news:boav1n$4ii$1@inews.gazeta.pl...
> > Jesli Ty jestes ubezp. a Ona nie to nie wiem.
> > Jesli odwrotnie to ona kase po wycenie dostaje a Ciebie sciga
> > ubezpieczalnia...
> >
> > Jezeli nikt nie jest ubezpieczony to niestety nie wiem...
> >
> > ale z checia sie dowiem...
>
> ja jestem ubezpieczony (ubezpieczenie wymagane przy kredycie hipotecznym)
> natomiast nie wiem czy ona jest tez ubezpieczona.
>
Kurde, nie rozumiem sąsiadki.
a co, za karę masz osobiście malować?
Mnie też parę razy sąsiad z góry zalewał.
Zwykle kończyło się to na zwrocie przez PZU kosztów malowania sufitu i
kosztów tapetowania całego pokoju.
Niezależnie od tego jaka była plama. Tylko bez przesady, to nie może być
kropka.
Zwykle konczylo się na 500-700 zł.
Najlpiej wyślij ją do twojego ubezpieczyciela, szybko ją na ziemię
sprowadzą.
-
5. Data: 2003-11-05 18:43:17
Temat: Re: zalanie mieszkania
Od: "Toffi" <t...@g...pl>
Uzytkownik "Remek Zajaczkowski" <b...@p...onet.pl> napisal w
wiadomosci news:BBCEBC53.18B29%bestarts@poczta.onet.pl...
>
> Jesli Ty jestes ubezp. a Ona nie to nie wiem.
> Jesli odwrotnie to ona kase po wycenie dostaje a Ciebie sciga
> ubezpieczalnia...
Tak bylo u mnie. Zalalam ubezpieczonego sasiada podczas gdy moje mieszkanie
ubezpieczone nie bylo. Okazalo sie , ze mam dwa wyjscia. Pierwsze zaplacic
....drugie ubezpieczyc mieszkanie a oni ( PZU to bylo akurat) wezma sobie
koszty zalania z mojej skladki. Poniewaz ubezpieczenie mieszkania i tak
mialam w planie to sobie z tej propozycji skorzystalam.
Pozdrawiam
Toffi
-
6. Data: 2003-11-05 18:48:25
Temat: Re: zalanie mieszkania
Od: "Toffi" <t...@g...pl>
Użytkownik "MK" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
news:boaqpj$ghe$1@inews.gazeta.pl...
>
> I moje pytanie: w jakim zakresie moze sie domagac odemnie naprawienia
> powstalych szkod.
Domagać to ona się może no bo co jej to szkodzi ?;-) Na Twoim miejscu skoro
masz ubezpieczone mieszkanie to nie bawiłabym się w żadne układy z sąsiadką
.
Pozdrawiam
Toffi