-
1. Data: 2003-12-30 22:57:26
Temat: wypadek samochodowy, 2 piesi - co robic?
Od: "Znet" <z...@o...pl>
Witam,
5 miesiecy temu mialem wypadek samochodowy z udzialem 2 pieszych na pasach.
Co mam zrobic...
W skrocie jak sie to wydarzylo :
Jechalem lewym pasem, przed skrzyzowaniem ( 10 metrow ) zmienilem pas na
prawy
i jechalem dalej. Jechalem ok. 45 km/h ( dozwolone 60 ) zwalniajac, nie
trzymalen
nogi na gazie. Po lewej stronie byl samochod i dojezdzal albo zatrzymal sie
kilka metrow
przed pasami (ale nie byl bezposrednio, mogl skrecac w lewo ), nagle z zza
samochodu
na pasach dwie dziewczynki, jedna pociagnela druga ( ok .12 lat ) wbiegly z
lewej strony
i wpadly na maske. Tuz jak zobaczylem jak wbiegaja hamowalem (jeszcze przed
pasami )
i lacznie droga hamowania byla 15 metrow. Karetka odwiozla dziewczynki do
szpitala,
stwierdzono wstrzas mozgu, u obydwu, a druga moze miec blizne w przyszlosci.
Nie mialy zadnych zlaman i po 2-3 dniach zostaly wypisane ze szpitala. Ale
biegly napisal
o jednej ze czas leczenia nieznacznie powyzej 7 dni.
Co dalej :
Prokutatura wniosla sprawe do sadu Karnego (wydz. Gordzki ? ) art. 177 par.
1 oskarzajac mnie,
ze tuz przed pojazdem (ktory ustepowal pierszenstwa) z lewej strony
zjechalem na prawy pas
i potracilem pieszych.
Oczywiscie ten co sie zatrzymal twierdzi ze sie zatrzymal tuz przed zeby
ustapic miejsca.
(1 metr przed przejsciem jest mozliwosc skretu w lewo... ) 1 z dziewczynek
zeznaje ze przeszla
szybkim krokiem i naginaja sprawe ze kierujacy pojazdem dal im jeszcze znak
jakis...
kierujacy z lewej zeznaje ze po wypadku zagrodzil mi droge zebym nie
uciekl - chodz nic takiego sie nie
wydarzylo... ( ewidentne klamstwo )
Swiadkowie :
- Ja i 2 pasazerow mojego auta,
-2 piesi,
- kierowca z lewej,
- kierowca ktory byl za nim z lewej.. i potwierdza co sie zdazylo
Sprawa niedlugo bedzie w sadzie, kazdy mowi ze "b. kiepsko", piesi sie nie
przyznaja ze wbiegly,
adwokatowi z urzedu nawet nie chce sie ruszych palcem , ja nie wiem jak z
tego zamknietego
kola moge wyjsc i sie bronic...?? a prawka nie mam prawie 5 miesiecy -
prokuratura zatrzymala.
Pozdrawiam,
Maciek Z
-
2. Data: 2003-12-30 23:27:36
Temat: Re: wypadek samochodowy, 2 piesi - co robic?
Od: "4M" <j...@w...pl>
mój brat też potrącił pieszego na pasach , podobny sposób, tyleże cały czas
jechał lewym pasem, a na prawym samochód się zatrzymał, on nie !!! , wziął
adwokata który zajmuje się tymi tylko sprawami ( wawa ) koszt ok. 1.000 zł
,jak chcesz z tego wybrnąć to musisz ponieść jakieś koszty ....
-
3. Data: 2003-12-31 01:22:45
Temat: Re: wypadek samochodowy, 2 piesi - co robic?
Od: "Marcin S." <t...@x...pl>
Użytkownik "Znet" <z...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bssvs9$p2m$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Witam,
>
> 5 miesiecy temu mialem wypadek samochodowy z udzialem 2 pieszych na
> pasach. Co mam zrobic...
>
> W skrocie jak sie to wydarzylo :
> Jechalem lewym pasem, przed skrzyzowaniem ( 10 metrow ) zmienilem pas na
> prawy
> i jechalem dalej. Jechalem ok. 45 km/h ( dozwolone 60 ) zwalniajac, nie
> trzymalen
> nogi na gazie. Po lewej stronie byl samochod i dojezdzal albo zatrzymal
> sie kilka metrow
> przed pasami (ale nie byl bezposrednio, mogl skrecac w lewo ), nagle z zza
> samochodu
> na pasach dwie dziewczynki, jedna pociagnela druga ( ok .12 lat ) wbiegly
> z lewej strony
> i wpadly na maske. Tuz jak zobaczylem jak wbiegaja hamowalem (jeszcze
> przed pasami )
> i lacznie droga hamowania byla 15 metrow. Karetka odwiozla dziewczynki do
> szpitala,
> stwierdzono wstrzas mozgu, u obydwu, a druga moze miec blizne w
> przyszlosci. Nie mialy zadnych zlaman i po 2-3 dniach zostaly wypisane ze
> szpitala. Ale biegly napisal
> o jednej ze czas leczenia nieznacznie powyzej 7 dni.
>
> Co dalej :
> Prokutatura wniosla sprawe do sadu Karnego (wydz. Gordzki ? ) art. 177
> par. 1 oskarzajac mnie,
> ze tuz przed pojazdem (ktory ustepowal pierszenstwa) z lewej strony
> zjechalem na prawy pas
> i potracilem pieszych.
>
> Oczywiscie ten co sie zatrzymal twierdzi ze sie zatrzymal tuz przed zeby
> ustapic miejsca.
> (1 metr przed przejsciem jest mozliwosc skretu w lewo... ) 1 z dziewczynek
> zeznaje ze przeszla
> szybkim krokiem i naginaja sprawe ze kierujacy pojazdem dal im jeszcze
> znak jakis...
> kierujacy z lewej zeznaje ze po wypadku zagrodzil mi droge zebym nie
> uciekl - chodz nic takiego sie nie
> wydarzylo... ( ewidentne klamstwo )
>
> Swiadkowie :
> - Ja i 2 pasazerow mojego auta,
> -2 piesi,
> - kierowca z lewej,
> - kierowca ktory byl za nim z lewej.. i potwierdza co sie zdazylo
>
> Sprawa niedlugo bedzie w sadzie, kazdy mowi ze "b. kiepsko", piesi sie
> nie przyznaja ze wbiegly,
> adwokatowi z urzedu nawet nie chce sie ruszych palcem , ja nie wiem jak z
> tego zamknietego
> kola moge wyjsc i sie bronic...?? a prawka nie mam prawie 5 miesiecy -
> prokuratura zatrzymala.
>
>
> Pozdrawiam,
> Maciek Z
Krucho widze ta sprawe :P Po Twoim opisie wnioskuje ze jest tak jak zeznaje
ten kierowca ktory zatrzymal sie aby przepuscic pieszych. Jezeli dojezdzasz
do przejscia dla pieszych i nie widzisz czy za pojazdem ktory tam stoi nikt
nie idzie, to moim zdaniem wogole nie powinienes odzyskac tego prawka. Zakaz
dozywotni za glupote. Odpowiedz mi na pytanie: jak mozna wbiec pod samochod
z lewej strony ? Przeciez przez polowe przejscia chyba sie nie teleportowaly
? Nawarzyles piwa i musisz je wypic.
Pozdrawiam i zycze sobie abym nie spotkal nigdy na przejsciu takiego
kierowce jak Ty.
--
Marcin
-
4. Data: 2003-12-31 06:13:02
Temat: Re: wypadek samochodowy, 2 piesi - co robic?
Od: "szerszen" <w...@s...pl>
Użytkownik "Marcin S." <t...@x...pl> napisał w wiadomości
news:bst8d0$idn$1@inews.gazeta.pl...
> Krucho widze ta sprawe :P Po Twoim opisie wnioskuje ze jest tak jak
zeznaje
> ten kierowca ktory zatrzymal sie aby przepuscic pieszych. Jezeli
dojezdzasz
> do przejscia dla pieszych i nie widzisz czy za pojazdem ktory tam stoi
nikt
> nie idzie, to moim zdaniem wogole nie powinienes odzyskac tego prawka.
Zakaz
> dozywotni za glupote. Odpowiedz mi na pytanie: jak mozna wbiec pod
samochod
> z lewej strony ? Przeciez przez polowe przejscia chyba sie nie
teleportowaly
> ? Nawarzyles piwa i musisz je wypic.
>
> Pozdrawiam i zycze sobie abym nie spotkal nigdy na przejsciu takiego
> kierowce jak Ty.
:) kolejny sedzia jak widze
a jesli samochod ktory sie zatrzymal pare metrow przed pasami to byl jakis
dostawczak, ktory zeczywiscie skrecal w lewo, a dzieciaki wbiegly na
jezdnie, to on zmieniajac pas na prawy i patrzac w prawe lusterko nawet nie
mial prawa zauwazyc dzieciakow, nawet gdyby dostawczak zmienic na osobowy to
z powodzeniem moglby wbiegajacych nie widziec, nie byles tam wiec nie
kombinuj tylko przyjmij jego opis za prawdziwy i pomoz albo olej, ale nie
wypisuj takich gniotow
-
5. Data: 2003-12-31 07:12:35
Temat: Re: wypadek samochodowy, 2 piesi - co robic?
Od: KrzysiekPP <j...@n...ceti.pl>
> jezdnie, to on zmieniajac pas na prawy i patrzac w prawe lusterko nawet nie
> mial prawa zauwazyc dzieciakow, nawet gdyby dostawczak zmienic na osobowy to
Nie mial prawa ? Mial obowiazek ! Wyprzedzal na przejsciu dla pieszych
bez wzgledu na okolicznosci. Tak sie nie robi. Teraz bedzie musial
poniesc konsekwencje.
--
Krzysiek, Krakow, http://www.ceti.pl/~jimi
-
6. Data: 2003-12-31 07:25:10
Temat: Re: wypadek samochodowy, 2 piesi - co robic?
Od: "vill" <v...@g...pl>
Użytkownik "Andrzej_K." <n...@n...spam.pl> napisał w wiadomości
news:bt0h85.3t8.1@p.i.k.i...
> Użytkownik "Marcin S." <t...@x...pl> napisał w
> wiadomości news:bst8d0$idn$1@inews.gazeta.pl
>
> >> 5 miesiecy temu mialem wypadek samochodowy z udzialem 2 pieszych na
> >> pasach. Co mam zrobic...
> >> [..................]
>
> > Krucho widze ta sprawe :P Po Twoim opisie wnioskuje ze jest tak jak
> > zeznaje ten kierowca ktory zatrzymal sie aby przepuscic pieszych.
> > [....................]
>
> Także "widzę ciemność" i słuszną z resztą gdyż w okolicach
> przejść dla pieszych należy zachować *szczególną* ostrożność.
>
> Nie zmienia to jednak faktu iż nie ma potrzeby cytowania całego
> posta (wraz z podpisem!) aby udzielić odpowiedzi
>
> --
> Pozdrawiam - Andy_K.
> "Wszystko co kradzione to czysty zysk."
> www.amikom.com.pl
Witam
Powinienes wziasc sobie adwokata prywatnie tym bardziej jak masz wrazenie ze
z urzedu gosc nic nie robi zeby ci pomoc.
Wg. mnie to bez kary sie nie objedzie, siedziec nie bedziesz ale prawko to
ci szybko chyba nie wroca. W takich sprawach jeszcze nie slyszalem zeby
kierowca wygral w 100% nawet z pijanym przechodniem. Napewno ze wzgledu ze
to byly dzieci wg. mnie sad powinien zastosowac jakas kare pieniezna bo
dorosly mogl przewidziec sytuacje i wychodzac z za tego samochodu zwrocic
uwage czy cos nadjezdza u dzieci w tym wieku raczej nie mozna oczekiwac
takich przewidywan.
Pytanie jeszcze czy jestes w stanie udowodnic ze ten samochod skrecal w lewo
czy faktycznie zatrzymal sie przed przejsciem. To i tak chyba nic cie nie
ratuje bo z tego co wiem szczegolnie w obrebie przejsc nie powinienes byl
robic tego manewru tylko poczekac az gosc zjedzie w lewo. I na koniec troche
te odleglosci wszystko dzialo sie na 10 metrach przed przejsciem ewidentnie
brak zachowania szczegolnej uwagi.
Wez sobie adwokata, pijany nie byles, dziewczynki z tego wyszly prawie bez
szwanku najgorszy nie jestes.
vill
P.S. sorry za zabawy w sedziego taki humor na nowy rok szczesliwego
wszystkim.
P.S. A tak na marginesie ostatnio ludzie coraz gorzej przechodza przez
ulice. Skonczyly sie nauki w przedszkolach i szkolach? Mnie uczono ze
przechodzi sie w grupie i to jeszcze dzieci z podniesiona reka a teraz to
kazdy chodzi jak chce.
-
7. Data: 2003-12-31 09:24:32
Temat: Re: wypadek samochodowy, 2 piesi - co robic?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Wed, 31 Dec 2003, szerszen wrote:
>+ Użytkownik "Marcin S." <t...@x...pl> [...]
>+ > do przejscia dla pieszych i nie widzisz czy za pojazdem ktory tam stoi
[...]
>+ :) kolejny sedzia jak widze
>+ a jesli samochod ktory sie zatrzymal pare metrow przed pasami to byl jakis
>+ dostawczak, ktory zeczywiscie skrecal w lewo,
Uważasz że ma znaczenie dlaczego "tamten" się zatrzymał ??
Owszem, dla "tamtego" mogłoby mieć - jakby zatrzymał się
nieprawidłowo to może i byłby współwinny spowodowania wypadku.
[...]
>+ to on zmieniajac pas na prawy i patrzac w prawe lusterko nawet nie
>+ mial prawa
Hm... może ciebie też lepiej na pasach nie spotkać... !
pozdrowienia, Gotfryd
-
8. Data: 2003-12-31 10:45:50
Temat: Re: wypadek samochodowy, 2 piesi - co robic?
Od: "Maciek" <m...@i...net.pl>
Użytkownik "Znet" <z...@o...pl> napisał ...
[ciach..]
> .... Jechalem ok. 45 km/h ( dozwolone 60 ) zwalniajac, nie
> trzymalen nogi na gazie.
....
> i lacznie droga hamowania byla 15 metrow.
No nie wiem, czy przy predkosci 45 km/h
moze byc tak dluga droga hamowania.
--
Maciek T
-
9. Data: 2003-12-31 11:41:09
Temat: C.D. wypadek samochodowy, 2 piesi - co robic?
Od: "Znet" <z...@o...pl>
Witam,
Wierzcie mi nie krece... i dlatego napisalem ten post na grupe..
Napisalem jak dziewczynki wbieglby, to byla sekunda zeby sie znalezc
na drugim pasie. A samochod z lewej nie byl bezposrednio przed pasami,
mozliwie dojezdzal, dlatego zobaczylem je tuz zza tego samochodu. Mozliwie
mial zamiar przepuscic, zwalnial ... ( nie wiem bo ja jechalem z jakas
predkoscia
i nie mogle ocenic jednoznacznie czy jechal czy stal., wiem ze nie byl
bezposrednio przed pasami ). W jakiej odleglosci byl - nie wiem, ale jest jakis
czas reakcji, nie mam jakis systemo w aucie ktore pozwalaja z cala sila od razu
hamowac, ale i tak zrobilem to szybko... policja tez na poczatku myslala ze
jechalem
ponad 60 km...
Wiec sami widzicie ile jechalem zeby droga hamowania wyniosla 15 m...
Sam sie zdzwilem ze tak szybko zaczalem hamowac.
A co do tego manewru zmieniania pasu, to to jest jakies ok. 50 metrow przed
pasami na ktorym wydazy sie wypadek.... wiec nie jest to bezposrednio...
Chyba powinenem jakos narysowac to co sie wydarzylo ... ale w txt ciezko to
wyslac na grupe...
Wyglasa to tak - pasy ( i przed tymi pasami zmienilem "pas") -> molliwosc
skretu w prawo ->
3 metry mozliwosc zawracania dla tych co jada z naprzeciwka -> wysepka ->
mozliwosc skretu
w lewo ( mieszcza sie dwa samochody ) -> metr dalej pasy ( te na ktorych sie
wydarzy wypadek ).
Ale od strony prawnej :
Art. 13. 1. Pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest obowiązany
zachować szczególną ostrożność
Art. 14. Zabrania się:
1) wchodzenia na jezdnię:
a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,
b) spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi,
....
4) przebiegania przez jezdnię,
Wiec kto jest winny...
15 metrow hamowania przyczynia sie w jakims stopniu do tego ze ze probowalem
zachowac
ostroznosc(zatrzymalem sie tuz za pasami) , a takze fakt ze nie mialem nogi na
gazie przez jakies 40-50 metrow...
Dziewczynki wybiegly z wysepki a przed wysepka auta moga skrecac w lewo, wiec
nie mialem
widocznosci na wysepke, ale na przejscie na pasy i jakis metr co sie dzieje
obok. Jezeli pieszy by sie
zatrzymal przed przesciem widzialbym go, jezeli by nie wbiegl nie doszloby do
wydpadku...
Dzieki za wszelkie odpowiedzi... ale gdyby to byla moja wina, to bym sie
przyznal z miejsca...
Pozdrawiam i dzieki za wskazowki ... bo ja nie mam pomyslu, a nikdy nie mialem
zadnego mandatu i jezdze wolno
i kazdy ironicznie mowi - bo "zapierdzielales" smiejac sie z mojej jazdy - w
kazdym razie jezdze wolno....
A na adwokata "z prawdziwego zdazenia" raczej nie mam kasy...
-
10. Data: 2003-12-31 12:56:23
Temat: Re: C.D. wypadek samochodowy, 2 piesi - co robic?
Od: Maciek<m...@o...pl>
> Wierzcie mi nie krece... i dlatego napisalem ten post na grupe..
>
Przyjmujac ze to co napisales jest zgodne z prawda, potwierdza tylko
twoja wine.
> Napisalem jak dziewczynki wbieglby, to byla sekunda zeby sie
znalezc
> na drugim pasie. A samochod z lewej nie byl bezposrednio przed
pasami,
> mozliwie dojezdzal, dlatego zobaczylem je tuz zza tego samochodu.
Nie zachowales wymaganej ostroznosci, jaka byla wymagana w tej
sytuacji - patrz kodeks drogowy.
> nie mam jakis systemow w aucie ktore pozwalaja z cala sila od razu
> hamowac, ale i tak zrobilem to szybko... policja tez na poczatku
myslala ze
> jechalem
> ponad 60 km...
Z tego opisu jednoznacznie wynika ze naruszyles zasady
bezpieczenstwa.
> Wiec sami widzicie ile jechalem zeby droga hamowania wyniosla 15
m...
> Sam sie zdzwilem ze tak szybko zaczalem hamowac.
>
> A co do tego manewru zmieniania pasu, to to jest jakies ok. 50
metrow przed
> pasami na ktorym wydazy sie wypadek.... wiec nie jest to
bezposrednio...
Jezeli 50 m to nie jest bezposrednio, w sytuacji gdy przed toba są
samochody to ile wg Ciebie to jest bezposrednio, 5, 10 m ???
> Wiec kto jest winny...
>
> 15 metrow hamowania przyczynia sie w jakims stopniu do tego ze ze
probowalem
> zachowac
> ostroznosc(zatrzymalem sie tuz za pasami) ,
No wlasnie, zatrzymales sie tuz za pasami, a nie przed... nic dodac nic
ujac.
> Dziewczynki wybiegly z wysepki a przed wysepka auta moga skrecac
w lewo, wiec
> nie mialem
> widocznosci na wysepke, ale na przejscie na pasy i jakis metr co sie
>dzieje
Tym bardziej to swiadczy o Twojej winie. Kierujac samochodem
powinienes zachowac szczegolna ostroznosc w stosunku do mozliwych
zachowan pieszych - jest to twoj obowiazek, i nie probuj tlumaczyc ze
jest odwrotnie.
Maciek
--
Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
-> http://usenet.pomocprawna.info