-
11. Data: 2006-07-15 21:11:48
Temat: Re: wspolnota mieszkaniowa a problemowy czlonek
Od: "Anax WRC" <w...@i...pl>
Użytkownik "Tomek" <k...@v...pl> napisał w wiadomości
news:2741.000000a2.44b92cd6@newsgate.onet.pl...
>>
> Jak jesteś członkiem tej wspólnoty to się musisz albo podporządkować
> ogólnym
> zasadom.
tzn jakim? takim ktore ktos inny ustala? kretynizmom utrudniajacym zycie?
zasady mozna modyfikowac...
>Albo zrezygnowac z bycia członkiem. Musisz tam mieszkać? Nie musisz. Z
> łapanki Cie tam wsadzili?.
aha tzn jestes konformista... byle sie nie wychylac... bo jeszcze ktos ci
nosek utrze...
jak cos jest zle tzn ze tak musi byc, bo boisz sie to zmienic...
przestan trolowac
Anax
-
12. Data: 2006-07-15 21:46:30
Temat: Re: wspolnota mieszkaniowa a problemowy czlonek
Od: "Tomek" <k...@v...pl>
>
> Użytkownik "Tomek" <k...@v...pl> napisał w wiadomości
> news:2741.000000a2.44b92cd6@newsgate.onet.pl...
>
> >>
> > Jak jesteś członkiem tej wspólnoty to się musisz albo podporządkować
> > ogólnym
> > zasadom.
>
> tzn jakim? takim ktore ktos inny ustala? kretynizmom utrudniajacym zycie?
> zasady mozna modyfikowac...
>
> >Albo zrezygnowac z bycia członkiem. Musisz tam mieszkać? Nie musisz. Z
> > łapanki Cie tam wsadzili?.
>
> aha tzn jestes konformista... byle sie nie wychylac... bo jeszcze ktos ci
> nosek utrze...
> jak cos jest zle tzn ze tak musi byc, bo boisz sie to zmienic...
>
> przestan trolowac
> Anax
>
To zmodyfikuj zasady albo się wyprowadz. Bo z tymi regułami co są na pewno nie
da się nikogo ubezwłasnowolnić. Tomek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
13. Data: 2006-07-16 08:43:23
Temat: Re: wspolnota mieszkaniowa a problemowy czlonek
Od: o`rety <o`rety@pl.pl>
Użytkownik Tomek napisał:
>>>Jak jesteś członkiem tej wspólnoty to się musisz albo podporządkować
>>>ogólnym
>>>zasadom.
>>tzn jakim? takim ktore ktos inny ustala? kretynizmom utrudniajacym zycie?
>>zasady mozna modyfikowac...
>>>Albo zrezygnowac z bycia członkiem. Musisz tam mieszkać? Nie musisz. Z
>>>łapanki Cie tam wsadzili?.
>>aha tzn jestes konformista... byle sie nie wychylac... bo jeszcze ktos ci
>>nosek utrze...
>>jak cos jest zle tzn ze tak musi byc, bo boisz sie to zmienic...
>>przestan trolowac
>>Anax
> To zmodyfikuj zasady albo się wyprowadz. Bo z tymi regułami co są na
pewno nie
> da się nikogo ubezwłasnowolnić. Tomek
nie widzisz czy rozni sie wladza _wiekszosci_ od wladzy (moze to nie
najlepsze slowo) _jednej_ osoby?
-
14. Data: 2006-07-16 11:12:36
Temat: Re: wspolnota mieszkaniowa a problemowy czlonek
Od: "Tomek" <k...@v...pl>
> nie widzisz czy rozni sie wladza _wiekszosci_ od wladzy (moze to nie
> najlepsze slowo) _jednej_ osoby?
Oczywiście ze widzę. Jest wielu ludzi upierdliwych, szkodzacym innym. Ale jeśli
są pewne uregulowania dajace im taką możliwość to nic nie można zrobić. Jestem
jednym z 6 lokatórow. chcieliśmy mieć domofon. Jedna osoba stwierdziła ze nie
chce bo nie ma pieniedzy. Dołożyliśmy po 2 dychy i mamy domofon. Może tamta
osoba nie ma po prostu pieniędzy. Moze jest stara i przekalkulowała ze domofon
nigdy jej się nie zwroci. Mogą ją próbować zwolnić uchwałą ze nie placi o
korzysta. Lepiej zebrać na fundusz remontowy o 1/5 mniej niż nic. Pewno jest
wiele rozwiązań takiego problemu. Ale to które chcą zrobić jest niedopuszczalne
w tej chwili. Tomek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
15. Data: 2006-07-17 11:34:21
Temat: Re: wspolnota mieszkaniowa a problemowy czlonek
Od: mvoicem <m...@g...com>
Tomek napisał(a):
[...]
>>
> Jak jesteś członkiem tej wspólnoty to się musisz albo podporządkować ogólnym
> zasadom. Albo zrezygnowac z bycia członkiem.
Z tego co wiem to z bycia członkiem wspólnoty nie można zrezygnować.
Członkiem wspólnoty po prostu się jest.
p. m.
-
16. Data: 2006-07-17 15:58:58
Temat: Re: wspolnota mieszkaniowa a problemowy czlonek
Od: k...@o...pl
> Tomek napisał(a):
> [...]
> >>
> > Jak jesteś członkiem tej wspólnoty to się musisz albo podporządkować ogólnym
> > zasadom. Albo zrezygnowac z bycia członkiem.
>
> Z tego co wiem to z bycia członkiem wspólnoty nie można zrezygnować.
> Członkiem wspólnoty po prostu się jest.
>
> p. m.
To źle wiesz. Z bycia członkiem wspólnoty można zrezygnować. Można wykitować
albo sie wyprowadzić. Nie można zrezygnować z bycia członkiem. Nawet po śmierci
powiedzą ze dobrze ze ten ch wykitował. Tomek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
17. Data: 2006-07-17 16:34:49
Temat: Re: wspolnota mieszkaniowa a problemowy czlonek
Od: mvoicem <m...@g...com>
k...@o...pl napisał(a):
>> Tomek napisał(a):
>> [...]
>>> Jak jesteś członkiem tej wspólnoty to się musisz albo podporządkować ogólnym
>>> zasadom. Albo zrezygnowac z bycia członkiem.
>> Z tego co wiem to z bycia członkiem wspólnoty nie można zrezygnować.
>> Członkiem wspólnoty po prostu się jest.
>>
>> p. m.
> To źle wiesz. Z bycia członkiem wspólnoty można zrezygnować. Można wykitować
> albo sie wyprowadzić. Nie można zrezygnować z bycia członkiem. Nawet po śmierci
> powiedzą ze dobrze ze ten ch wykitował. Tomek
>
No ale jeżeli nie wyprowadzasz się ze swojego mieszkania, to jesteś
członkiem wspólnoty i koniec.
p. m.
-
18. Data: 2006-07-17 18:15:30
Temat: Re: wspolnota mieszkaniowa a problemowy czlonek
Od: "Tomek" <k...@o...pl>
> k...@o...pl napisał(a):
> >> Tomek napisał(a):
> >> [...]
> >>> Jak jesteś członkiem tej wspólnoty to się musisz albo podporządkować ogólnym
> >>> zasadom. Albo zrezygnowac z bycia członkiem.
> >> Z tego co wiem to z bycia członkiem wspólnoty nie można zrezygnować.
> >> Członkiem wspólnoty po prostu się jest.
> >>
> >> p. m.
> > To źle wiesz. Z bycia członkiem wspólnoty można zrezygnować. Można wykitować
> > albo sie wyprowadzić. Nie można zrezygnować z bycia członkiem. Nawet po śmierci
> > powiedzą ze dobrze ze ten ch wykitował. Tomek
> >
> No ale jeżeli nie wyprowadzasz się ze swojego mieszkania, to jesteś
> członkiem wspólnoty i koniec.
>
> p. m.
Jak ci wodka w pracy szkodzi,
rzuć robotę o co chodzi.
Czy członkiem ( w tym lepszym znaczeniu) wspólnoty zostaje się z łapanki lub
nakazu administracujnego? Nie. W normalny Świecie jak są nieruchomości w
miejscach gdzie żyją normalni ludzie to ich cena jest wysoka. A jak dziadostwo
mieszka to prawie darmo dają. Co za problem jak się kupuje mieszkanie dowiedzieć
się o stosunki panujące na klatce. Ta komiczna sytuacja z upierdliwą panią
przypomina mi protesty mieszkańcow jednego z łódzkich osiedli. Było sobie
lotnisko. Male, wsiowe, kukuryżniki sobie latały. Kupili sobie ludkowie działki
przy tym lotnisku. Tanie były bo przy lotnisku. Postawili domy. A teraz lataja
tam takie duże samoloty. Na dodatek 3 razy dziennie. A za chwilę jeszcze większe
i częściej bo pas przedlużają i poszerzają. I gwałt sie zrobił że halas. Kto
normalny kupuje w takim miejscu dzialkę? Kto mormalny kupuje mieszkanie na
klatce na ktorej jeden lokator trzyma 12 kotów w domu? Tomek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
19. Data: 2006-07-17 20:40:18
Temat: Re: wspolnota mieszkaniowa a problemowy czlonek
Od: "Anax WRC" <w...@i...pl>
Użytkownik "Tomek" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:2fcf.000001d5.44bbd3c1@newsgate.onet.pl...
> Czy członkiem ( w tym lepszym znaczeniu) wspólnoty zostaje się z łapanki
> lub
> nakazu administracujnego? Nie. W normalny Świecie jak są nieruchomości w
> miejscach gdzie żyją normalni ludzie to ich cena jest wysoka. A jak
> dziadostwo
> mieszka to prawie darmo dają.
a co w tym wypadku cena ma do rzeczy? ze niby im nizsza cena tym mniej
ugodowi lokatorzy? a moze to lokatorzy wplywaja na cene w przewazajacej
czesci?
a wpadles na to ze cena mieszkania moze byc wysoka bo w dobrej dzielnicy ale
mimo wszystko mieszkaja tu jeszcze starsi ludzie bo zaraz po wojnie
zajmowali co sie dalo?
>Co za problem jak się kupuje mieszkanie dowiedzieć
> się o stosunki panujące na klatce.
jest problem bo nie o wszystkim dowiesz sie jako obca osoba przychodzaca z
zewnatrz i kupujaca mieszkanie..
>Ta komiczna sytuacja z upierdliwą panią
> przypomina mi protesty mieszkańcow jednego z łódzkich osiedli.
rewelacyjne porownanie... gratuluje wartosciowania
> Kto mormalny kupuje mieszkanie na
> klatce na ktorej jeden lokator trzyma 12 kotów w domu?
no pewnie najlepiej ze wszystkiego rezygnowac bo jest jakis problem zamiast
z nim walczyc...
jak juz wspomnialem...konformista...w najgorszym wydaniu
Anax
-
20. Data: 2006-07-18 19:13:19
Temat: Re: wspolnota mieszkaniowa a problemowy czlonek
Od: "Tomek" <k...@v...pl>
>
> Użytkownik "Tomek" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:2fcf.000001d5.44bbd3c1@newsgate.onet.pl...
>
> > Czy członkiem ( w tym lepszym znaczeniu) wspólnoty zostaje się z łapanki
> > lub
> > nakazu administracujnego? Nie. W normalny Świecie jak są nieruchomości w
> > miejscach gdzie żyją normalni ludzie to ich cena jest wysoka. A jak
> > dziadostwo
> > mieszka to prawie darmo dają.
>
> a co w tym wypadku cena ma do rzeczy? ze niby im nizsza cena tym mniej
> ugodowi lokatorzy? a moze to lokatorzy wplywaja na cene w przewazajacej
> czesci?
> a wpadles na to ze cena mieszkania moze byc wysoka bo w dobrej dzielnicy ale
> mimo wszystko mieszkaja tu jeszcze starsi ludzie bo zaraz po wojnie
> zajmowali co sie dalo?
>
> >Co za problem jak się kupuje mieszkanie dowiedzieć
> > się o stosunki panujące na klatce.
>
> jest problem bo nie o wszystkim dowiesz sie jako obca osoba przychodzaca z
> zewnatrz i kupujaca mieszkanie..
>
> >Ta komiczna sytuacja z upierdliwą panią
> > przypomina mi protesty mieszkańcow jednego z łódzkich osiedli.
>
> rewelacyjne porownanie... gratuluje wartosciowania
>
> > Kto mormalny kupuje mieszkanie na
> > klatce na ktorej jeden lokator trzyma 12 kotów w domu?
>
> no pewnie najlepiej ze wszystkiego rezygnowac bo jest jakis problem zamiast
> z nim walczyc...
> jak juz wspomnialem...konformista...w najgorszym wydaniu
>
>
> Anax
>
Ja twierdzę ze nie ma obowiązku kupowania mieszkania. Ty starasz się mnie
przekonać ze jest. To sobie kupuj tam gdzie trzymaja 12 kotow, dziadek z
drugiego piętra zbiera i znosi do domu zlom, a do pani na czwartym ciągle
przychodza jacyś dziwni panowie z denaturą. Tylko potem nie zawracj nikomu
gitary ze wszyscy są żli tylko Ty jeden dobry. Jak będziesz chciał kupić
samochod i akurat do wyboru będą dwa. Ten sam model i rocznik. Tylko jeden nie
bęzdie chciał zapalić i rdza będzie wszędzie wychodziła a drugi będzie ładny i
zadbany. I oba w podobnej cenie to kupisz ten gorszy tylko po to, nawet jak w
umowie będzie " widzialy galy co brały" , żeby do sadu iść że sztuki nowki nie
sprzedal. Mieszkanie i samochód to taki sam towar. Widzialy galy że jest
upierdliwy sąsiad to nie kupować. Tomek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl