eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoutrata prawa jazdy wskutek jazdy po pijanemu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 45

  • 41. Data: 2004-12-06 15:11:16
    Temat: Re: utrata prawa jazdy wskutek jazdy po pijanemu
    Od: "Pawel Kozik" <p...@n...pl>

    > Zabrano mi prawo jazdy za prowadzenie auta w stanie nietrzeźwym (3 promile)
    > i spowodowanie drobnej kolizji drogowej (poszkodowany jest tylko slupek
    > przysklepowy) . Stało sie to 3 grudnia b.r. Czeka mnie więc sprawa w sądzie
    > Grodzkim. Mój problem polega na tym, że 11 grudnia mam planowany wyjazd do
    > pracy do Londynu. Co robić.. Ucieknę -> będę miał kłopoty z tytułu
    > niestawiennictwa. Pójdę powiadomić - > obawiam się, że mogę zostać
    > zatrzymany w kraju.
    > Prosze o wyjasnienie - jak powininienem zachowac sie w tej sytuacji.


    Niestety ja również przerabiałem ten temat, 3 nie miałem ale okolice ;) /bez
    wypadku, ale par. jest ten sam/ 178 z jedynką,
    proponuję przyznać się do wszystkiego, poddać dobrwolnie karze, uzgodnić ją z
    prokuratorem /zależy od miasta, prokuratora... za takie stężenie 2 latka
    minimum, przy moim stężeniu było dwa... ale cudem (tak to nazwijmy ;) ) zrobiło
    się rok, 1000 zł grzywny i 100 zł na rzecz organizacji społecznej, plus koszty,
    ale to już smieszna sprawa/. o to prosisz podczas przesłucahnia w charakterze
    oskarżonego, oni wsyłają pisemka na uczelni, do pracodawcy w celu uzyskania
    opinii etc. później prokurator wysyła ci pisemko, przekazuje sprawę do sądu, sąd
    wyznacza rozprawę, stawiennictwo nieobowiązkowe i dostajesz wyrok, jeśli byłeś
    niekarany, okoliczności łagodzące - ww. opinie, to grzywna i środek karny
    /zakraz prowadzenia pojazdów mechanicnzych/. i po sprawie, poźniej nie jezdzisz
    bo 244 KK i do 3 lat ;)
    reas.: idz na pierwsze przesłuchanie i jestes wolny. a jeśli wypada termin po
    twoim wyjezdzie kontaktuj sie z prowadzacym sledztwo policjantem.

    pozdrawiam.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 42. Data: 2004-12-06 15:53:44
    Temat: Re: utrata prawa jazdy wskutek jazdy po pijanemu
    Od: "Amon_Tea" <a...@o...pl>

    no wlasnie chodzi o to, ze póki co to nie dostalem wezwania..

    --
    Amon
    Użytkownik "Pawel Kozik" <p...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:5d7a.00001a1c.41b47693@newsgate.onet.pl...
    > > Zabrano mi prawo jazdy za prowadzenie auta w stanie nietrzeźwym (3
    promile)
    > > i spowodowanie drobnej kolizji drogowej (poszkodowany jest tylko slupek
    > > przysklepowy) . Stało sie to 3 grudnia b.r. Czeka mnie więc sprawa w
    sądzie
    > > Grodzkim. Mój problem polega na tym, że 11 grudnia mam planowany wyjazd
    do
    > > pracy do Londynu. Co robić.. Ucieknę -> będę miał kłopoty z tytułu
    > > niestawiennictwa. Pójdę powiadomić - > obawiam się, że mogę zostać
    > > zatrzymany w kraju.
    > > Prosze o wyjasnienie - jak powininienem zachowac sie w tej sytuacji.
    >
    >
    > Niestety ja również przerabiałem ten temat, 3 nie miałem ale okolice ;)
    /bez
    > wypadku, ale par. jest ten sam/ 178 z jedynką,
    > proponuję przyznać się do wszystkiego, poddać dobrwolnie karze, uzgodnić
    ją z
    > prokuratorem /zależy od miasta, prokuratora... za takie stężenie 2 latka
    > minimum, przy moim stężeniu było dwa... ale cudem (tak to nazwijmy ;) )
    zrobiło
    > się rok, 1000 zł grzywny i 100 zł na rzecz organizacji społecznej, plus
    koszty,
    > ale to już smieszna sprawa/. o to prosisz podczas przesłucahnia w
    charakterze
    > oskarżonego, oni wsyłają pisemka na uczelni, do pracodawcy w celu
    uzyskania
    > opinii etc. później prokurator wysyła ci pisemko, przekazuje sprawę do
    sądu, sąd
    > wyznacza rozprawę, stawiennictwo nieobowiązkowe i dostajesz wyrok, jeśli
    byłeś
    > niekarany, okoliczności łagodzące - ww. opinie, to grzywna i środek karny
    > /zakraz prowadzenia pojazdów mechanicnzych/. i po sprawie, poźniej nie
    jezdzisz
    > bo 244 KK i do 3 lat ;)
    > reas.: idz na pierwsze przesłuchanie i jestes wolny. a jeśli wypada termin
    po
    > twoim wyjezdzie kontaktuj sie z prowadzacym sledztwo policjantem.
    >
    > pozdrawiam.
    >
    > --
    > Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl



  • 43. Data: 2004-12-06 20:12:31
    Temat: Re: utrata prawa jazdy wskutek jazdy po pijanemu
    Od: kam <X#k...@w...pl#X>

    Amon_Tea wrote:
    > To nadal czuję się zagubiony ;)

    Nie ma czym. Moja wypowiedź dotyczyła postępowania przed sądem, przy
    założeniu zreszta że zostałeś przesłuchany przez policję/prokuratora.
    Robert napisał co powinieneś zrobić żeby dać się przesłuchać i jeszcze
    skorzystać z możliwości 'uzgodnienia' wyroku (to znaczy nie do końca
    wyroku, bo taki wydaje sąd, ale ten nie powinien nie zaakceptować
    wniosku prokuratora).

    KG


  • 44. Data: 2004-12-07 00:44:33
    Temat: Re: utrata prawa jazdy wskutek jazdy po pijanemu
    Od: Maciej Olędzki <l...@n...onecie>

    Dnia 6 Dec 2004 07:01:27 +0100, januszek napisał(a):

    > swiadomosc ze nie mozna jej uniknac... Niestety w Polsce prawdopodobienstwo
    > poniesienia kary za wykroczenie lub przestepstwo drogowe jest nie wielkie i
    > pewnie dlatego 90% kierowcow nie stosuje sie do nakazow ograniczen
    > predkosci... W efekcie czego co roku ginie na drogach tyle ludzi, ze
    > wystarczyloby by ich aby zasiedlic male miasto...
    >

    Tutaj się z Tobą nie zgodzę - wypadki są przeważnie powodowane
    przekroczeniem prędkości nie tej podanej na znakach, tylko tej przy której
    kierowca potrafi bezpiecznie prowadzić samochód. Prędkość ta w większości
    nijak ma się do ograniczenia określonego przepisami.

    P.S. zawsze jeździsz 50/90 ?

    --
    Pozdrawiam
    Maciej Olędzki


  • 45. Data: 2004-12-09 09:30:57
    Temat: Re: utrata prawa jazdy wskutek jazdy po pijanemu
    Od: fi5h <f...@o...pl>

    Użytkownik Andrzej Lawa napisał:
    > kam wrote:
    >
    >>> Co robić.. Ucieknę -> będę miał kłopoty z tytułu niestawiennictwa.
    >>
    >>
    >> nie ma obowiązku stawiania się w sądzie...
    >
    >
    > 3 promile to już kodeks karny...
    >
    > Swoją drogą wytrzymały osobnik - 3 promile to już chyba dawka śmiertelna?

    na zachodzie. W polsce jest inaczej. Na mojej dzielinicy przy prawie 9
    promilach facet rower prowadzil ( a moze i rower prwadzil jego) i ponoc
    jeszcze zyje :) i ma sie dobrze
    Nastepny rekord planuje na lato 2005'

    --
    fi5h

strony : 1 ... 4 . [ 5 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1