-
31. Data: 2004-05-18 21:02:32
Temat: Re: ukaranie pokrzywdzonego grzywna w sadzie
Od: kam <X#k...@w...pl.#X>
Falkenstein wrote:
> od zawsze.
> w protokole przesłuchania jest klauzula o pouczeniu o obowiązkach - między
> innymi o obowiazku zawiadamiania o zmianie miejsca pobytu. Na pewno jest, bo
> przed chwilą sprawdziłem. I każdy przesłuchiwany na policji to podpisuje.
A jest podstawa?
KG
-
32. Data: 2004-05-18 21:03:09
Temat: Re: ukaranie pokrzywdzonego grzywna w sadzie
Od: "Falkenstein" <P...@i...pl>
Użytkownik "kam" <X#k...@w...pl.#X> napisał w wiadomości
news:c8dsvc$2cc$1@news.onet.pl...
> Mieczyslaw wrote:
> > Teraz to przegiales. ZPO moze byc i ZUS-u, US-u i wielu, wielu innych
> > instytucji - a nawet od kolegi ( kto zabroni ).
> > A poza tym od kiedy to swiadek jest *zobowiazany* do dowiadywania sie
czy
> > przypadkiem go nie wzywano. Moze dasz jakas podstawe prawna.
>
> Rozsądek.
a poza tym został pouczony o obowiązkach wynikających ze 138 i 139 kpk -
taka formułka jest w protokole i musiał ją podpisać. A że nie jest stroną
postępowania? Tu wchodza w grę przepisy części tajnej KPK :-)))
> > Moim zdanie sedzia przesadzil.
>
> Przesadził. I co z tego?
Czy ja wiem... przy podwójnym awizowaniu odroczyć można na nie wcześniej niż
za 3 tygodnie, a jak doda się okienka ławników, konwój, okienka adwokatów...
może być i ze 2 miesiące obsuwu. A wszystko przez jednego świadka co się
szlaja po świacie zamiast czekać na wezwanie do sadu.
Aha, jedno może być istotne... a pokrzywdzona przypadkiem nie jest w tej
sprawie posiłkowa?
--
Falkenstein
-
33. Data: 2004-05-18 21:10:50
Temat: Re: ukaranie pokrzywdzonego grzywna w sadzie
Od: "Falkenstein" <P...@i...pl>
Użytkownik "kam" <X#k...@w...pl.#X> napisał w wiadomości
news:c8dtk0$cva$1@news.onet.pl...
> Falkenstein wrote:
> > od zawsze.
> > w protokole przesłuchania jest klauzula o pouczeniu o obowiązkach -
między
> > innymi o obowiazku zawiadamiania o zmianie miejsca pobytu. Na pewno
jest, bo
> > przed chwilą sprawdziłem. I każdy przesłuchiwany na policji to
podpisuje.
>
> A jest podstawa?
jest podane 138 i 139 kpk... tak, wiem, ze to nie pasuje do świadka, ale w
końcu go pouczają :-) i w protokole to jest.
Ale pokrzywdzony może być stroną postępowania, więc by to pasowało.
--
Falkenstein
-
34. Data: 2004-05-18 22:10:02
Temat: Re: ukaranie pokrzywdzonego grzywna w sadzie
Od: "Falkenstein" <P...@i...pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:c8dvq7$dll$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "mar" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:56c3.00000a30.40aa198d@newsgate.onet.pl...
>
> Jeśli brak jest dowodu doręczenia wezwania, to ukarana być nie może.
może być, może.
znowu pojawia się nam subtelna różnica między "może" a "wolno".
To tak jak z torturowaniem jeńców - nie wolno ale można :-)
--
Falkenstein
-
35. Data: 2004-05-18 22:43:49
Temat: Re: ukaranie pokrzywdzonego grzywna w sadzie
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Mieczyslaw wrote:
>>O tym że jest świadkiem też nie wiedziała?
>
> A od kiedy to swiadkowie maja obowiazek powiadamiania sadu o wyjazdach.
W ramach pobytu krajowego można się czepnąć na podstawie Art.10 ustawy o
ewidencji ludności i dowodach osobistych:
1. Osoba, która przebywa w określonej miejscowości pod tym samym
adresem dłużej niż trzy doby, jest obowiązana zameldować się na
pobyt stały lub czasowy najpózniej przed upływem czwartej doby,
licząc od dnia przybycia.
2. Osoba, która przybywa do zakładu hotelarskiego albo do zakładu
dzielającego pomieszczenia w związku z pracą, nauką, leczeniem
się lub opieką społeczną, jest obowiązana zameldować się na pobyt
stały lub czasowy przed upływem 24 godzin od chwili przybycia.
> Czy swiadkowie sa jasnowidzami kiedy sad wyznaczy rozprawe.
Ale świadek jest powiadamiany, że jest świadkiem. I istnieje Art. 139.
KPK, którego § 1. głosi:
Jeżeli strona, nie podając nowego adresu, zmienia miejsce zamieszkania
lub nie przebywa pod wskazanym przez siebie adresem, pismo wysłane pod
tym adresem uważa się za doręczone.
Ergo: jeśli ktoś wie, że jest świadkiem, powinien w swoim własnym
interesie powiadamiać sąd o zmianie (nawet tymczasowej) adresu
korespondecyjnego. Obowiązku nie ma, ale 'krzywda' może się stać. Tak
samo jak jeżdżąc na rolkach nie ma obowiązku zakładania kasku czy
ochraniaczy, ale rozsądny człowiek je założy, żeby w razie czego
zminimalizować straty...
Inna sprawa, że dla mnie jest nieco niepojęte, jak w 2 tygodnie to się
wszystko zmieściło: zawiadomienie, rozprawa i przysłanie wniosku o
ukaranie. Ja zawiadomienia jak dostawałem to chyba z 3-tygodniowym
wyprzedzeniem...
BTW: czy nie ma jakiegoś ustawowego terminu, ile dni wcześniej należy
zawiadomić strony? Nie mogę znaleźć...
-
36. Data: 2004-05-19 00:31:06
Temat: Re: ukaranie pokrzywdzonego grzywna w sadzie
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:c8e3ib$64v$1@news2.ipartners.pl...
> W ramach pobytu krajowego można się czepnąć na podstawie Art.10 ustawy o
> ewidencji ludności i dowodach osobistych:
Może się przemeldować 10 razy. I tak nikt tego na początku wysyłając
wezwanie nie sprawdza. Po za tym teoretycznie może codziennie zmieniać
adres i nigdzie sie w związku z tym nie meldować. Aż w końcu warto
zauwazyć, że to u nas martwe prawo niemal.
>
> > Czy swiadkowie sa jasnowidzami kiedy sad wyznaczy rozprawe.
>
> Ale świadek jest powiadamiany, że jest świadkiem. I istnieje Art. 139.
> KPK, którego § 1. głosi:
> Jeżeli strona, nie podając nowego adresu, zmienia miejsce zamieszkania
> lub nie przebywa pod wskazanym przez siebie adresem, pismo wysłane pod
> tym adresem uważa się za doręczone.
No ale świadek stroną postępowania nie jest, więc zacytowany artykuł się
jego nie tyczy..
Co prawda inicjująca wątek osoba napisała, ze chodzi o pokrzywdzonego, ale
i tak jej jako pokrzywdzonego za niestawiennictwo się ukarać nie można,
dokąd nie ma dowodu na to, że wezwanie zostało doręczone. Co najwyżej
utraci pewne prawa wynikające z tego, że jest pokrzywdzonym. Pewnie
równocześnie jest świadkiem w sprawie i stąd grzywna.
>
> Ergo: jeśli ktoś wie, że jest świadkiem, powinien w swoim własnym
> interesie powiadamiać sąd o zmianie (nawet tymczasowej) adresu
> korespondecyjnego. Obowiązku nie ma, ale 'krzywda' może się stać. Tak
> samo jak jeżdżąc na rolkach nie ma obowiązku zakładania kasku czy
> ochraniaczy, ale rozsądny człowiek je założy, żeby w razie czego
> zminimalizować straty...
To nierealne. Nikt świadka nie informuje o dalszym biegu postępowania. Nie
wiadomo nawet który sąd powiadomić, nie mówiąc o tym, że wysłane na adres
sądu pismo, w którym nie podamy sygnatury akt musi w praktyce zginąć.
Szansa, że nie zginie jest znikoma.
>
> Inna sprawa, że dla mnie jest nieco niepojęte, jak w 2 tygodnie to się
> wszystko zmieściło: zawiadomienie, rozprawa i przysłanie wniosku o
> ukaranie. Ja zawiadomienia jak dostawałem to chyba z 3-tygodniowym
> wyprzedzeniem...
Nie wiadomo, odkąd te dwa tygodnie są liczone. Jeśli od terminu
stawiennictwa, to jest to możliwe. Na rozprawie ustalono kolejny termin i
wysłano wezwania wraz z postanowieniem o nałożeniu grzywny.
-
37. Data: 2004-05-19 04:44:01
Temat: Re: ukaranie pokrzywdzonego grzywna w sadzie
Od: "mar" <m...@o...pl>
> Użytkownik "mar" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:56c3.00000a30.40aa198d@newsgate.onet.pl...
>
> Jeśli brak jest dowodu doręczenia wezwania, to ukarana być nie może.
> Gorzej, jeśli ktoś to wezwanie jednak odebrał.
>
wlasnie Robercie. zapewniam, ze nie ma dowodu doreczenia. nikt nie podpisal
wezwania, zrezta tak je powiedzieli w sadzie jak dzwonila.ukarana zostala za
to, ze nie stawila sie na rozprawe - mimo braku potwierdzenia odbioru wezwania.
dzieki za odpowiedz.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
38. Data: 2004-05-19 06:17:37
Temat: Re: ukaranie pokrzywdzonego grzywna w sadzie
Od: "Grzegorz Lipnicki" <g...@p...onet.pl>
> > A od kiedy to swiadkowie maja obowiazek powiadamiania sadu o wyjazdach.
>
> W ramach pobytu krajowego można się czepnąć na podstawie Art.10 ustawy o
> ewidencji ludności i dowodach osobistych:
z tego to można ukarać za złamanie obowiązku meldunkowego;
o ile się zorientowałem, ten wątek jest o czymś innym;
>
>
> Ale świadek jest powiadamiany, że jest świadkiem. I istnieje Art. 139.
> KPK, którego § 1. głosi:
> Jeżeli strona, nie podając nowego adresu,/../
czy świadek jest stroną?
-
39. Data: 2004-05-19 06:19:39
Temat: Re: ukaranie pokrzywdzonego grzywna w sadzie
Od: Mieczyslaw <m...@o...pl>
Tue, 18 May 2004 23:10:50 +0200, na pl.soc.prawo, Falkenstein napisał(a):
> Użytkownik "kam" <X#k...@w...pl.#X> napisał w wiadomości
> news:c8dtk0$cva$1@news.onet.pl...
>> Falkenstein wrote:
>>> od zawsze.
>>> w protokole przesłuchania jest klauzula o pouczeniu o obowiązkach -
> między
>>> innymi o obowiazku zawiadamiania o zmianie miejsca pobytu. Na pewno
> jest, bo
>>> przed chwilą sprawdziłem. I każdy przesłuchiwany na policji to
> podpisuje.
>>
>> A jest podstawa?
>
> jest podane 138 i 139 kpk... tak, wiem, ze to nie pasuje do świadka, ale w
> końcu go pouczają :-) i w protokole to jest.
> Ale pokrzywdzony może być stroną postępowania, więc by to pasowało.
Ludzie, przestancie sobie robic jaja.
IMHO swiadek nie ma *obowiazku* powiadamiac kogokolwiek o zmianie miejsca
pobytu.
Na razie obowiazuja przepisy a nie *zdrowy rozsadek* ( czasami niestety ).
A gdybanie czym moze byc pokrzywdzony jest tylko gdybaniem. Jezeli byl
wzywany jako swiadek to sedzia mocno przegial. I tyle.
--
Mieczysław
----
Zbiór przepisów:
www.bim.home.pl\sigow\prawo.htm
The only way to have a friend is to be one.
-
40. Data: 2004-05-19 06:22:12
Temat: Re: ukaranie pokrzywdzonego grzywna w sadzie
Od: Mieczyslaw <m...@o...pl>
Wed, 19 May 2004 00:43:49 +0200, na pl.soc.prawo, Andrzej Lawa napisał(a):
> Ale świadek jest powiadamiany, że jest świadkiem. I istnieje Art. 139.
> KPK, którego § 1. głosi:
> Jeżeli strona, nie podając nowego adresu, zmienia miejsce zamieszkania
> lub nie przebywa pod wskazanym przez siebie adresem, pismo wysłane pod
> tym adresem uważa się za doręczone.
Z tym zastrzezeniem ze *swiadek* nie jest *strona* - a wiec ten przepis nie
ma zastosowania.
--
Mieczysław
----
Zbiór przepisów:
www.bim.home.pl\sigow\prawo.htm
Life shrinks or expands in proportion to one's courage.