eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoubliżanie w miejscu publicznym
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 55

  • 51. Data: 2006-12-24 22:04:21
    Temat: Re: ubliżanie w miejscu publicznym
    Od: " jb" <j...@N...gazeta.pl>


    >
    > Tylko to żadne przestępstwo, a ujmując "sprawcę" w takiej sytuacji
    > narażasz się (1) na wyrok za nielegalne pozbawienie wolności oraz (2)
    > oberwanie obroną konieczną od "ujmowanego".

    Żadne przestepstwo? To chyba mamy inne kodeksy, bo w moim wciąż jeszcze
    figuruje art. 216 kk...


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 52. Data: 2006-12-26 22:54:09
    Temat: Re: ubliżanie w miejscu publicznym
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    jb wrote:
    >> Tylko to żadne przestępstwo, a ujmując "sprawcę" w takiej sytuacji
    >> narażasz się (1) na wyrok za nielegalne pozbawienie wolności oraz (2)
    >> oberwanie obroną konieczną od "ujmowanego".
    >
    > Żadne przestepstwo? To chyba mamy inne kodeksy, bo w moim wciąż jeszcze
    > figuruje art. 216 kk...

    Tylko musiałbyś (1) wykazać, że "zniewaga" faktycznie miała miejsce (a
    wątpię, żeby jakiś zdrowy psychicznie człowiek chciał robić za świadka
    dla jakiegoś pieniacza ;) oraz (2) przekonać sąd, że owa rzekoma
    "zniewaga" faktycznie wyczerpuje znamiona czynu zabronionego.

    Natomiast pozbawienie wolności - zwłaszcza "do przyjazdu policji" jest
    bardzo proste do udowodnienia. I potencjalnie "ujęty" za "zniewagę"
    zezna np. że "ten bandyta mnie napadł i uwięził zupełnie bez powodu/bo
    chciał mnie okraść, a teraz wymyśla jakieś bzdurne bajeczki".

    I masz przesrane ;)


  • 53. Data: 2006-12-27 16:04:55
    Temat: Re: ubliżanie w miejscu publicznym
    Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>

    > > Zastanawiałem się nad sytuacją: jedziesz w autobusie nadepniesz
    > > kogoś
    > I jeżeli ten ktoś wrzaśnie na przykład "ała, k***wa", powinien zostać
    oskarżony
    > z artykułu 141 KW, czyli przeklinanie w miejscach publicznych. Grozi za to do
    > 1500 zł grzywny.

    Było kiedyś coś podobnego w realu, opisywała to szeroko prasa, bo to chyba ktoś
    ważny był. To miało miejsce w obecności policji a rozbieżności pojawiły się w
    sądzie. Gościu twierdził, że krzyczał "ała, k***wa" ale istniała również
    wersja że to było "ała, k***wy". Kwalifikacja czynu była diametralnie odmienna
    zależnie od tej ostatniej litery, bo te słowa były wypowiedziane do policji.
    Nie pamiętam dobrze, ale chyba stanęło na literze "a" i gościu ocalał.

    Pozdrawiam

    Czapla

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 54. Data: 2007-01-02 19:54:37
    Temat: Re: ubliżanie w miejscu publicznym
    Od: "A Kukuku" <a...@g...com>



    > Tylko to żadne przestępstwo, a ujmując "sprawcę" w takiej sytuacji
    > narażasz się (1) na wyrok za nielegalne pozbawienie wolności oraz (2)
    > oberwanie obroną konieczną od "ujmowanego".

    czyli jeżeli nie ma policji w poblizu - to koleś jest bezkarny?


  • 55. Data: 2007-01-05 11:21:04
    Temat: Re: ubliżanie w miejscu publicznym
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    A Kukuku wrote:
    >
    >> Tylko to żadne przestępstwo, a ujmując "sprawcę" w takiej sytuacji
    >> narażasz się (1) na wyrok za nielegalne pozbawienie wolności oraz (2)
    >> oberwanie obroną konieczną od "ujmowanego".
    >
    > czyli jeżeli nie ma policji w poblizu - to koleś jest bezkarny?
    >

    Osobiście wątpię, żeby policja się zajmowała taką duperelą - i słusznie.

    No, chyba że jesteś jakimś ważnym kacykiem ;->

strony : 1 ... 5 . [ 6 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1