moj byly maz oskarzyl mnie o znecanie sie nad dzieckiem, molestwoanie
dziecka, branie tez lapowek. jako swiadkow podal m.in osoby z mojej pracy- w
wielu przypadkach to byli moi podwladni i wspolpracownicy.sprawe prowadzila
prokuratura, sila rzeczy - padaly konkretne pytania, czy widzieli jak znecam
sie nad dzieckiem, czy jest prawda, ze biore lapowki i czesto jestem
nietrzezwa.nie bylo to wszystko przyjemne. prokurator umorzyl postepowanie
uzasadniajac, ze brak jest danych dostatecznie uzasadniajacych popelnienie
przestepstwa. umorzenie jest juz prawomocne - czy teraz ja moge cos zrobic,
np. zalozyc sprawe cywilna mojemu mezowi o naruszenie dobr osobistych?
miejscowosc w ktorej mieszkam, to male miasteczko, a biorac pod uwage, ze
takie wiadomosci dotyczace tej sprawy szybko obiegly moj aktualny i
poprzedni zaklad pracy, czy zachowanie meza nie narusza moich dobr
osobistych? czy warto w ogole takie sprawy w takich przypadkach zakladac,
czy lepiej dac sobie spokoj? jesli wytocze pozew cywilny o naruszenie dobr,
to na kim bedzie spoczywalo udowodnienie, ze te dobra zostaly naruszone? czy
wystarczyloby stwierdzenie, ze jestem np. kierownikiem i przesluchiwanie
podwladnych na takie okolicznosci to obniza moj autorytet?
prosze o pomoc
mm.