Witam,
2 lata temu odszedłem z firmy, a wczoraj dostałem pozew z Sadu Pracy o zwrot
rzekomo nie rozliczonej zaliczki.
Do pozwu dołączone jest mnóstwo zabazgranych fiszek, z których wynika że
rzekomo winny jestem firmie ponad 1 tys. zł.
Jest to nieprawda, bo ze wszystkiegio sie przed odejściem rozliczyłem, a na
dodatek firma znana była z bałaganu w papierach i księgowości (10
księgowych przez 3 lata itp). I tak tez wyglądaja te dokumenty ksiegowe.
Oczywiście po kilku latach można człowiekowi wszystko wcisnąć.
Poradzcie jak sie bronić przed sądem??
Sprawa sie nie przedawniła.
Właściwość miejscowa Sadu jest chyba zła , gdyż tam gdzie jest firma jet
również Sąd Rejonowy a sprawa wyszła przed Wojewódzkim-Okręgowym.
Czy to jest do podważenia?
Sądze, że cała rzecz to forma zemsty bo z firmą tą rozstałem sie w
atmosferze awantury.

Dzieki,
Paweł