-
1. Data: 2007-04-09 08:21:37
Temat: rozwod z wylacznej winy a wyrok - jakie szanse
Od: flex <m...@c...pl>
sprawa jest dosc skomplikowana.moje malzenstwo nie ukladalo sie od kilku
lat. stuacje w domu przyczynilily sie do tego ze na rozstanie sie z zona
udezylem ja w twarz. Zona podala sprawe do sądu i dostalem wyrok
(przyznalem sie do winy)
Teraz zona zlozyla pozew o rozwod z wylacznej mojej winy. Jednak z
zeznan wszystkich swiadkow ze sprawy karnej (nie rodziny) jedyna wine
rozpadu malzenstwa ponosi zona (udowodnione zdrady,niemoralne
prowadzenie sie, przepuszczanie pieniedzy, calkowite zaniedbanie domu i
rodziny).
Czy mając wyrok jest szansa na wygranie sprawy?? Prosze o informacje
Gdyz nie wiem czy mam sie naciagac na koszty i wyjnajmowac obronce.
Licze na obiektywne opinie.
Pozdrawiam
-
2. Data: 2007-04-09 10:55:47
Temat: Re: rozwod z wylacznej winy a wyrok - jakie szanse
Od: "Hania" <v...@g...pl>
Użytkownik "flex" <m...@c...pl> napisał w wiadomości
jak na moj gust (nie jestem prawnikiem), jedno uderzenie (zdecydowanie
potepiam, jednak slyszac o roznych rzeczach dziejacych sie w domach nie
dziwie sie czasem i morderstwom) nie powoduje przesuniecia calej winy na
komus, komu wreszcie nerwy puscily.
Bierz obronce, swiadkow i staraj sie, by rozwod byl z jej winy.
h.
-
3. Data: 2007-04-10 03:10:10
Temat: Re: rozwod z wylacznej winy a wyrok - jakie szanse
Od: "Walhalla" <Indygo$2...@v...pl- skasuj $>
Użytkownik "flex" <m...@c...pl> napisał w wiadomości
news:evct48$ktn$1@inews.gazeta.pl...
> Czy mając wyrok jest szansa na wygranie sprawy?? Prosze o informacje
> Gdyz nie wiem czy mam sie naciagac na koszty i wyjnajmowac obronce.
Najlepiej udaj się do adwokata po poradę, porada taka kosztuje około 50-100
zł (chyba kilkanaście piwek mozesz sobie odpuścić)
u niego dokładnie przedstawisz temat i uzyskasz najlepszą podpowiedz. Bo tu
na forum to zbyt mało informacji mamy i nie jesteśmy prawnikami.
A sam jako mężczyzna i mąż który nigdy nie uderzył żony, ba nigdy nie
nakrzyczał na nią ani nawet nie podniósł głosu mogę Ci powiedzieć tak jak
Hania.
Choć zdecydowanie potępiam bicie żony i chyba bym sobie po czym takim sam
złamał rekę to z perspektywy czasu widzę że to był mój grzech pierworodny w
małżeństwie że tego nie zrobiłem. Gdybym raz jej przyłożył tak dla
otrzeźwienia, wstrząsnał nią to może dziś miał bym kochającą żonę. Normalne
małżeństwo.
A tak mam jak mam.... ale do czego dążę olej temat wygrywania rozwodu (nie
wiem czy macie dzieci) ale jesli nie macie to staraj się o rozwód bez
orzekania o winie (szybciej najtaniej bez prania brudów i szarpaniny na
słowa i argumenty), choć jeśli adwokat w poradzie zasugeruje że masz szanse
wygrać to walcz o jej winę.
Pozdrawiam.
-
4. Data: 2007-04-10 21:45:39
Temat: Re: rozwod z wylacznej winy a wyrok - jakie szanse
Od: flex <m...@c...pl>
Użytkownik Walhalla napisał:
> Użytkownik "flex" <m...@c...pl> napisał w wiadomości
> news:evct48$ktn$1@inews.gazeta.pl...
>
>
>>Czy mając wyrok jest szansa na wygranie sprawy?? Prosze o informacje
>>Gdyz nie wiem czy mam sie naciagac na koszty i wyjnajmowac obronce.
>
>
> Najlepiej udaj się do adwokata po poradę, porada taka kosztuje około 50-100
> zł (chyba kilkanaście piwek mozesz sobie odpuścić)
> u niego dokładnie przedstawisz temat i uzyskasz najlepszą podpowiedz. Bo tu
> na forum to zbyt mało informacji mamy i nie jesteśmy prawnikami.
> A sam jako mężczyzna i mąż który nigdy nie uderzył żony, ba nigdy nie
> nakrzyczał na nią ani nawet nie podniósł głosu mogę Ci powiedzieć tak jak
> Hania.
> Choć zdecydowanie potępiam bicie żony i chyba bym sobie po czym takim sam
> złamał rekę to z perspektywy czasu widzę że to był mój grzech pierworodny w
> małżeństwie że tego nie zrobiłem. Gdybym raz jej przyłożył tak dla
> otrzeźwienia, wstrząsnał nią to może dziś miał bym kochającą żonę. Normalne
> małżeństwo.
> A tak mam jak mam.... ale do czego dążę olej temat wygrywania rozwodu (nie
> wiem czy macie dzieci) ale jesli nie macie to staraj się o rozwód bez
> orzekania o winie (szybciej najtaniej bez prania brudów i szarpaniny na
> słowa i argumenty), choć jeśli adwokat w poradzie zasugeruje że masz szanse
> wygrać to walcz o jej winę.
> Pozdrawiam.
>
>
przyznam szczerze ze bardzo zaluje tego uderzenia, jednak byl to jedyny
sposob na uwolnienie sie od niej, inaczej sam bym sobie krzywde zrobil.
Argumentujac swoj czyn podczas sprawy (probujac sie bronic), sedzina
powiedziala zdanie ktore scielo mnie z nog "Widziały gały co brały" Od
tej pory nie wierze w nasz wymiar sprawiedliwosci.
stad tez moje pytanie na grupach, a do prawnika musze isc, wiem o tym :)
Czekam teraz na dokumenty z sadu.
Pozdrawiam
-
5. Data: 2007-04-11 03:54:36
Temat: Re: rozwod z wylacznej winy a wyrok - jakie szanse
Od: "Walhalla" <Indygo$2...@v...pl- skasuj $>
Użytkownik "flex" <m...@c...pl> napisał w wiadomości
news:evh0jj$9vv$1@inews.gazeta.pl...
> Argumentujac swoj czyn podczas sprawy (probujac sie bronic), sedzina
> powiedziala zdanie ktore scielo mnie z nog "Widziały gały co brały" Od
> tej pory nie wierze w nasz wymiar sprawiedliwosci.
> stad tez moje pytanie na grupach, a do prawnika musze isc, wiem o tym :)
> Czekam teraz na dokumenty z sadu.
Jak tylko dostaniesz dokumenty wal z nimi do prawnika (najlepiej w
sądzie zapytaj się o prawników zajmujących się sprawami rozwodowymi i u
takich szukaj porady) wyłuszcz mu temat i zobaczysz co Ci powie. Wtedy
zadecydujesz jaką formę obrony przyjąć. Zależy to też czy właśnie dokumenty
bedą o rozwód z Twojej winy, a może żona pójdzie po rozum do głowy i zechce
bez orzekania o winie.
Zresztą taką formę rozwodu możesz zaproponować na rozprawie przed sądem.
A wymiar sprawiedliwości jest dla tych ktorzy mają lepszą bajerę... więc i
tu prawnik się przyda bo Ci podpowie jakich argumentów uzywać i ewentualnie
na jakie normy zasady obowiązki małżeńskie powoływać się.
Pozdrawiam.
-
6. Data: 2007-04-11 10:24:03
Temat: Re: rozwod z wylacznej winy a wyrok - jakie szanse
Od: Sowiecki Agent <p...@t...gazeta.pl>
> przyznam szczerze ze bardzo zaluje tego uderzenia, jednak byl to jedyny
> sposob na uwolnienie sie od niej, inaczej sam bym sobie krzywde zrobil.
> Argumentujac swoj czyn podczas sprawy (probujac sie bronic), sedzina
> powiedziala zdanie ktore scielo mnie z nog "Widziały gały co brały" Od
bierz na rozprawy dyktafon a pozniej co ciekawsze fragmenty wyslij
dziennkarzom :)
--
http://www.niesfornazyta.pl/
Pierwszy stacjonarny czytnik for typu phpBB/phpBBbyPrzemo (windows/linux)
Od dziś możesz korzystać z fora tak jak z usenetu !