eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.praworozwód
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 20

  • 11. Data: 2002-08-01 10:07:12
    Temat: Re: rozwód
    Od: <u...@p...onet.pl>

    >
    > Jest Pan pewny?
    > ja zaczynalem sprawe od adwokata wlasnie.
    > Stracilem mnostwo godzin a pozwu w sadzie nie bylo, awiec naszly mnie
    > niemile watpliwosci...
    > CZYZBY chcail jakies "pieniadze bez rachunku" ?
    > Poinewaz minello pol roku podzielilem sie z nim tymi watpliwosciami, a on na
    > to ze ja go obrazam,
    > wiec uznalem, ze sprobuje sam. Napisalem pismo do sadu i po pol roku bylo
    > "po sprawach".
    >
    > Boguslaw
    >

    > Panie Bogusławie,
    Jak widać wiele zależy od wyboru adwokata. Niektórzy biorą na swoje wątłe barki
    zbyt wiele spraw i wtedy przez cały czas ciągnie się wóz z adwokatem na koźle.
    Ponad to, jeśli sprawa jest prosta i nie budzi wątpliwości, skłaniałbym się ku
    temu, żeby załatwić wszystko samemu. W przeciwnym razie, warto jednak mieć
    kogoś kto nie da się zaskoczyć poczynaniami adwokata strony przeciwnej.
    U.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 12. Data: 2002-08-01 11:28:14
    Temat: Odp: rozwód
    Od: "Sandra" <d...@w...pl>


    Użytkownik <u...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:2...@n...onet.pl...
    > Sandro,
    > Wyczuwam w twojej odpowiedzi "pewną dozę złośliwości":)

    Nie czułam wewnętrznie złośliwości.Pisząc to miałam na myśli zbędne koszty i
    wyłączną uczciwą walkę...nawet gdy rozwód jest z czyjejś winy to dowody i
    fakty przemawiają za sobą...i nie ma potrzeby wywalania pieniędzy na
    adwokata,który zrobi to samo co każda strona występująca w sprawie.
    Nie wiem co cie skłoniło do napisania o jakieś złośliwości ale może to
    jakies twoje dziwne podejscie do życia... Na codzień wiele widze spraw gdzie
    adwokat jest zbyteczny, ludzie przeświadczeni,że tylko on wygra sprawę bulą
    niezły szmal...

    Sandra zręczam Tobie,że niezłośliwa



  • 13. Data: 2002-08-01 12:39:02
    Temat: Re: rozwód
    Od: <u...@p...onet.pl>


    > Nie czułam wewnętrznie złośliwości.Pisząc to miałam na myśli zbędne koszty i
    > wyłączną uczciwą walkę...nawet gdy rozwód jest z czyjejś winy to dowody i
    > fakty przemawiają za sobą...i nie ma potrzeby  wywalania pieniędzy na
    > adwokata,który zrobi to samo co każda strona występująca w sprawie.
    > Nie wiem co cie skłoniło do napisania o jakieś złośliwości ale może to
    > jakies twoje dziwne podejscie do życia... Na codzień wiele widze spraw gdzie
    > adwokat jest zbyteczny, ludzie przeświadczeni,że tylko on wygra sprawę bulą
    > niezły szmal...
    >
    > Sandra zręczam Tobie,że niezłośliwa

    Sandro,
    Przepraszam, być może intuicja mnie zawiodła (nie jest ona męską domeną):). Z
    perspektywy czasu myślę, że masz sporo racji. W sądzie mógłbym się bronić bądź
    oskarżać sam. Wymagałoby to jednak jeszcze większego wysiłku i zagłębiania się
    w sprawy proceduralne a ja nie chciałem na to tracić czasu. Przedtem nigdy nie
    miałem do czynienia z prawnikami a tym bardziej z sądem, stąd w sposób
    naturalny zwróciłem się do prawnika o pomoc w przeprowadzeniu rozwodu.
    Dodatkowym elementem przemawiającym za jego pomocą jest fakt, że z osoby
    oskarżającej (wniosłem o rozwód z winy małżonki), stałem się oskarżany. Próbuje
    się podważać moje prawo własności poparte aktem notarialnym, oczernia się i
    zarzuca, że znęcam się nad rodziną. Początkowo było to po prostu śmieszne i
    żałosne ale jeśli jest poparte świadkami, którzy po prostu kłamią, sprawa
    przestaje być zabawna. Toczenie samemu trzech spraw to trochę za dużo jak dla
    mnie. Czasami zastanawiam się czy nie nie byłoby lepiej pójść na daleko idące
    ustępstwa, poddać się szantażowi i wyjść w samych skarpetkach. Koszta byłyby
    pewnie jeszcze większe, ale trwałoby to znacznie krócej. Teraz adwokaci się
    cieszą. Reasumując. ku przestrodze wątkodawcy, należy dogadać się z drugą
    stroną. Czy jednak za wszelką cenę? Oto jest pytanie :)
    U.


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 14. Data: 2002-08-01 19:14:45
    Temat: Re: rozwód
    Od: "Karol Szmid" <k...@i...pl>

    Powoli przestaję w "dziewczyny" wierzyć, a co do prośby o pomoc to jest
    także adresowana do "chłopaków" płci przeciwnej ;-)
    Użytkownik "Sandra" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:ai770n$4ef$1@absinth.dialog.net.pl...
    >
    > Użytkownik Karol Szmid <k...@i...pl> w wiadomości do grup
    > dyskusyjnych napisał:ai6t1e$c80$...@n...tpi.pl...
    > > Cze Chłopaki. Jestem tu nowy i mam problem. Chcę szybko uzyskać rozwód i
    > > dostać opiekę nad dzieckiem. Proszę o rady i ew. kosztorys ;).
    >
    > Cze chłopak od dziewczyn nie potrzebujesz porady ok...rozumiem:-))
    >
    >



  • 15. Data: 2002-08-01 19:23:03
    Temat: Re: rozwód
    Od: "Karol Szmid" <k...@i...pl>

    Już teraz żona pokazuje domniemane "sińce" swojej części rodziny,
    przyjaciókom, już jestem w jej opowieściach killerem- albo ma dobrych
    doradców, albo nie jest aż tak mściwa. Tak czy owak chyba czeka mnie piekło.
    Użytkownik <u...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:2731.000000e9.3d47b0b1@newsgate.onet.pl...
    > Cze,
    > Rozwód to nie jest herbatka u Cioci. Jeżeli małżonka jest mściwa i głupia
    (a
    > nie daj Boże spełnia oba te warunki na raz), przygotuj się na drogę przez
    > mękę.W moim przypadku sprawa ciągnie się 2 rok i końca nie widać.Przeżyłem
    już
    > szantaż o podłożu majątkowym oraz doniesienie na policję o znęcanie się
    nad
    > rodziną.Przeżyłem też widok dzieci zastraszanych przez matkę, które chcą
    się
    > spotykać ze mną ale po kryjomu.
    > Kosztorys:
    > 600 zł po złożeniu wniosku
    > 2000 adwokat (podono niedrogo)
    > 250 zł za każde wejścia adwokata
    > 100 zł za badania w RODK (na razie)
    > kopie protokołów 6 zł. za stronę
    > Powodzenia
    >
    > --
    > Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl



  • 16. Data: 2002-08-01 19:26:51
    Temat: Re: rozwód
    Od: "Karol Szmid" <k...@i...pl>

    morały o uczciwej walce?? Kobieta wychodzi z domu o 23 na PIWO zostawiając
    2-letnie dziecko z mężem, który musi wstać o 5 rano do pracy. Jak się rano
    okazuje- do nightclubu
    Użytkownik "Sandra" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:ai8rmb$v66$1@absinth.dialog.net.pl...
    >
    > Użytkownik <u...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    > napisał:2...@n...onet.pl...
    > > Cze,
    > > Rozwód to nie jest herbatka u Cioci. Jeżeli małżonka jest mściwa i
    głupia
    > (a
    > > nie daj Boże spełnia oba te warunki na raz), przygotuj się na drogę
    przez
    > > mękę.W moim przypadku sprawa ciągnie się 2 rok i końca nie
    widać.Przeżyłem
    > już
    > > szantaż o podłożu majątkowym oraz doniesienie na policję o znęcanie się
    > nad
    > > rodziną.Przeżyłem też widok dzieci zastraszanych przez matkę, które chcą
    > się
    > > spotykać ze mną ale po kryjomu.
    > > Kosztorys:
    > > 600 zł po złożeniu wniosku
    > > 2000 adwokat (podono niedrogo)
    > > 250 zł za każde wejścia adwokata
    > > 100 zł za badania w RODK (na razie)
    > > kopie protokołów 6 zł. za stronę
    > > Powodzenia
    >
    > po co takie koszty ? sam nie potrafisz walczyć o swoje prawa? niewiedza
    > kosztuje...uczciwa walka nie...
    >
    >



  • 17. Data: 2002-08-01 20:15:26
    Temat: Odp: rozwód
    Od: "Sandra" <d...@w...pl>


    Użytkownik <u...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:2...@n...onet.pl...
    > Przepraszam, być może intuicja mnie zawiodła (nie jest ona męską
    domeną):). Z
    > perspektywy czasu myślę, że masz sporo racji. W sądzie mógłbym się bronić
    bądź
    > oskarżać sam. Wymagałoby to jednak jeszcze większego wysiłku i
    zagłębiania się
    > w sprawy proceduralne a ja nie chciałem na to tracić czasu.

    a szkoda... bo moim zdaniem jak ktoś jest wredny to jestem mu do końca
    chętna dokopać / tu mam na myśli twoją małżonkę/ i o wiele więcej
    satysfakcji by mi sprawiło gdybym dokopała osobiście...

    > naturalny zwróciłem się do prawnika o pomoc w przeprowadzeniu rozwodu.

    oczywiście rozumiem cię...

    > Dodatkowym elementem przemawiającym za jego pomocą jest fakt, że z osoby
    Próbuje
    > się podważać moje prawo własności poparte aktem notarialnym,

    dowodu w formie aktu notarialnego raczej sie gadką nie podważy...

    oczernia się i
    > zarzuca, że znęcam się nad rodziną.

    to natomiast taktyka większości kobiet...


    > Czasami zastanawiam się czy nie nie byłoby lepiej pójść na daleko idące
    > ustępstwa, poddać się szantażowi i wyjść w samych skarpetkach. Koszta
    byłyby
    > pewnie jeszcze większe, ale trwałoby to znacznie krócej.

    Decyzja należy do Ciebie...Ja osobiście nie jestem zwolenniczką takiego
    postępowania...bo niby dlaczego?

    Teraz adwokaci się
    > cieszą.

    Adwokaci zbijają kasę...jeszcze jak wiedzą,że źrodełko zasobne więc to ich
    zawód...

    Reasumując. ku przestrodze wątkodawcy, należy dogadać się z drugą
    > stroną. Czy jednak za wszelką cenę? Oto jest pytanie :)

    Zgadzam sie również i z tym zdaniem ale też wiem,że niekiedy sie nie da
    tak... żeby się dogadać to trzeba mieć godnego przeciwnika... w większości
    kobietki są mściwe... /nie eliminuje tu też mężczyzn/ ale kobietki to dobre
    aktorki :-)

    Mimo wszystko szkoda mi byłoby kasy na rozwód takie jest moje zdanie...




  • 18. Data: 2002-08-01 20:17:31
    Temat: Odp: rozwód
    Od: "Sandra" <d...@w...pl>


    Użytkownik Karol Szmid <k...@i...pl> w wiadomości do grup
    dyskusyjnych napisał:aic1r0$n32$...@n...tpi.pl...
    > Powoli przestaję w "dziewczyny" wierzyć,

    oj :-) jesteś w bardzo niebezpiecznej sytuacji...to,że z jedną Ci sie nie
    udało to nie znaczy,że wszystkie takie są...prawidłowy dobór partnera może
    dać Tobie w życiu wiele jeszcze dobrego...

    a co do prośby o pomoc to jest
    > także adresowana do "chłopaków" płci przeciwnej ;-)

    hihi aż poszłam do lustra popatrzeć czy mam coś z takiego chłopaka:-)))
    nic cholera nie widze :-)))






  • 19. Data: 2002-08-01 20:22:01
    Temat: Odp: rozwód
    Od: "Sandra" <d...@w...pl>


    Użytkownik Karol Szmid <k...@i...pl> w wiadomości do grup
    dyskusyjnych napisał:aic1r4$n32$...@n...tpi.pl...
    > Już teraz żona pokazuje domniemane "sińce" swojej części rodziny,
    > przyjaciókom, już jestem w jej opowieściach killerem- albo ma dobrych
    > doradców, albo nie jest aż tak mściwa. Tak czy owak chyba czeka mnie
    piekło.

    e tam zaraz piekło:-) fakt nie należy to do przyjemności...ale gdy mówisz,że
    żona koleżankom pokazuje sińce celem może późniejszego powołania tych osób
    na świadka...zawnioskuj to w odpowiedniej chwili...domagając się by sędzie
    zadał pytanie " jaką drogą dowiedział się świadek o tych sińcach " ...ważnym
    dokumentem w takiej sprawie są interwencje policji... opinia medycyny
    sądowej...
    a takie pieprzenie po próżnicy z opowiadań jedna pani drugiej pani można
    ładnie odeprzeć...Tylko należy dobre również ruszyć główką...

    Sandra



  • 20. Data: 2002-08-01 20:27:50
    Temat: Odp: rozwód
    Od: "Sandra" <d...@w...pl>


    Użytkownik Karol Szmid <k...@i...pl> w wiadomości do grup
    dyskusyjnych napisał:aic221$nnt$...@n...tpi.pl...
    > morały o uczciwej walce?? Kobieta wychodzi z domu o 23 na PIWO zostawiając
    > 2-letnie dziecko z mężem, który musi wstać o 5 rano do pracy. Jak się rano
    > okazuje- do nightclubu

    Wiesz jak takie coś słysze to nasuwa mi sie pytanie...czy możliwe,żeby facet
    był tak ograniczony? /przepraszam nie chce cie urazić/. Zastanów sie nad
    swoimi też błędami jakie popełniłes w czasie trwania tego związku...a
    popełniłeś ich wiele od samego początku... to ty jej pomogłeś w takim
    zachowaniu...więc teraz chociaż dobrze przemyśl całą sytuację jak najlepiej
    z tego wyjść... by się uwolnić od koszmaru,który napewno już szczescia nie
    rokuje...

    Sandra


strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1