Witam
Mój znajomy chce rozwiązać umowę bez wypowiedzenia. Pracodawca nie zapłacił
mu wynagrodzenia za lipiec (pozew jest już w sądzie) oraz za sierpień.
Termin zapłaty w/g regulaminu pracy jest do 10 następnego miesiąca. Znajomy
jest obecnie na zwolnieniu lekarskim ale chce w dniu skończenia zwolnienia
wypowiedzieć umowę pracodawcy w trybie art 55 par 1 (1) podając jako
przyczynę
cięzkie naruszenie podstawowych obowiązków wobec pracownika : nie płacenie
wynagrodzenia. Znajomy chce wysłać wypowiedzenie listem poleconym w dniu w
którym powinien stawić się w pracy po upłynięciu zwolnienia. Czy jest to
dostateczna forma czy powinien zadzwonić i jeszcze powiadomić pracodawcę.
Generalnie w tej akurat sytuacji można się spodziewać ze strony pracodawcy
wszelkich krętactw zatem wolę się upewnić że znajomy zrobi wszystko
poprawnie.
Przeczytałem w jakimś artykule: "Pracownik, wobec którego pracodawca
dopuścił się ciężkiego naruszenia podstawowego obowiązku, nie może z nim
jednak rozstać w każdej dogodnej dla siebie chwili. Rozwiązanie umowy o
pracę w trybie natychmiastowym przez pracownika nie może bowiem nastąpić po
upływie 1 miesiąca od uzyskania przez niego wiadomości o okoliczności
uzasadniającej rozwiązanie umowy." Nie znalazłem tego wymogu w zapisach
kodeksu pracy ale zakłądając że to prawda czy można powiedzieć że skoro
pracodawca ponownie nie zapłacił wynagrodzenia (tym razem za sierpień)
możemy mówić o tym że z dniem 11 września powstała okoliczność uzasadniająca
rozwiązanie umowy?
Z góry dziekuję za pomoc.
Pozdrawiam
Robert