Waldek Godel wrote:

> To jest tzw. odpowiedzialność zbiorowa, i jest to chyba jeden z niewielu
> przypadków, z którym się jestem w stanie zgodzić. Jak to mówi Rico, "szara
> masa" nie umie po prostu pić, więc lepiej niech piją w domach.

> Dla przykładu - ostatnio trzech czy czterech nawalonych studentów
> (prawdopodobnie) robiło bydło w autobusie, z puszkami piwa w łapach.

To nie logiczniej _egzekwować_ zakaz 'robienia bydła'?
Zamiast tworzyć durne przepisy?

Zauważ, że ten akurat przepis nie zabrania 'robienia bydła' - a tylko
picia alkoholu w miejscach publicznych.

Czyli: ktoś może się dowolnie nawalić u kumpla i robić dowolne bydło po
drodze do domu, a pod TEN paragraf nie podpadnie.

[ciach]

> Jeżeli ktoś się chce napić kulturalnie na łonie przyrody - zawsze może to
> zrobić... trunek można przelać do piersiówki albo nawet karafki czy jeszcze
> tysiace innych sposobów zastosować.

Sęk w tym, że karane jest picie alkoholu - w tym picie z nietypowych
pojemników.

do góry

Dnia Sun, 23 Jan 2005 14:00:00 +0100, lukasz_p napisał(a):

> A czy jak stane na torach i chwyce sie trakcji to pojade jak tramwaj? ;)

Nie pojedziesz, ale jazdę będziesz miał niezłą. Ale co to ma do rzeczy?

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org
Internet Explorer służy do przeglądania zawartości internetu
z Twojego komputera i vice-versa

do góry

> Nie pojedziesz, ale jazdę będziesz miał niezłą. Ale co to ma do rzeczy?

"grasz w zielone" ? :-)

P.

do góry

On Mon, 24 Jan 2005 19:44:55 +0100, Przemek R.
<p...@t...gazeta.
pl> wrote:

> "grasz w zielone" ? :-)

:D

--
odi

do góry

Użytkownik "kam" <X#k...@w...pl#X> napisał w wiadomości
news:csu4pf$ca6$1@news.onet.pl...
> JDM napisał(a):
>> gdzie znajde podstawe prawna do zakazu sporzywania pifka publicznie???
>
> nie ma zakazu spożywania piwa publicznie
> jest zakaz spożywania alkoholu w określonych miejscach
> ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi,
> art.14(?)



+ ewentualnie przepisy lokolane.


pozdr
bogen

do góry