-
81. Data: 2013-05-16 13:13:07
Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 16.05.2013 13:06, quent pisze:
> Możesz być tego pewien, że w takim małym miasteczku ludziska nie daliby
> żyć takiemu przedsiębiorcy co to nie obsługuje rudych. Zaraz ktoś
Dla kilku rudych? Którzy i tak pewnie są Żydami, których np. miasteczko
nie lubi?
> powiadomiłby prasę, tv i koleś byłby napiętnowany.
Straszne. I co z tego? Przypominam - jedyne pogotowie w okolicy. Obrażą
się i przestaną nagle chorować i mieć wypadki?
--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
-
82. Data: 2013-05-16 13:19:59
Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
Od: quent <x...@x...com>
W dniu 2013-05-16 13:09, trolling tone pisze:
> Teraz to mnie rozbawiłeś. Załóżmy, że jestem twardy, prasę i tv mam
> głęboko. Wskaż mechanizm rynkowy, który umożliwi rudym przetrwanie.
Możesz sobie zakładać co chcesz nawet najbardziej nieprawdopodobne rzeczy.
W małej mieścinie ludzie zrobią Ci smród za to i tyle. Skonfliktujesz się.
Z racji swojej pracy odwiedzam najmniejsze mieściny w powiecie i w co
którejś tam mieszka jakiś lekarz, który przyjmuje ludzi, więc jak nie tu
to gdzieś indziej.
--
Pozdrawiam,
Q
ElipsaDesign: www.elipsa.info
-
83. Data: 2013-05-16 13:28:57
Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
Od: trolling tone <a...@a...org>
W dniu 2013-05-16 13:19, quent pisze:
> W dniu 2013-05-16 13:09, trolling tone pisze:
>> Teraz to mnie rozbawiłeś. Załóżmy, że jestem twardy, prasę i tv mam
>> głęboko. Wskaż mechanizm rynkowy, który umożliwi rudym przetrwanie.
>
> Możesz sobie zakładać co chcesz nawet najbardziej nieprawdopodobne rzeczy.
> W małej mieścinie ludzie zrobią Ci smród za to i tyle. Skonfliktujesz się.
Przyjadę "za późno" do jednego z drugim i im przejdzie :)
> Z racji swojej pracy odwiedzam najmniejsze mieściny w powiecie i w co
> którejś tam mieszka jakiś lekarz, który przyjmuje ludzi, więc jak nie tu
> to gdzieś indziej.
Ale to małe miasteczko na zadupiu. Najbliższe gdzie indziej to
za daleko na nagłe wypadki.
Wciąż czekam na ten magiczny mechanizm wolnego rynku i go nie widzę.
-
84. Data: 2013-05-16 13:47:21
Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
Od: quent <x...@x...com>
W dniu 2013-05-16 13:28, trolling tone pisze:
> Przyjadę "za późno" do jednego z drugim i im przejdzie :)
Teraz to Ty mnie rozbawiasz.
To nie jest naprawa tv. Ludzie potrafią zadbać o takie rzeczy.
Albo nie mieszkałeś na wsi/miasteczku.
No chyba, że państwo ich wyręcza we wszystkim to i ten instynkt zanika.
> Ale to małe miasteczko na zadupiu. Najbliższe gdzie indziej to
> za daleko na nagłe wypadki.
No i nawet teraz gdzie państwo niby "zapewnia", w wielu miejscach nie ma
blisko opieki medycznej, trzeba do miasta jechać.
> Wciąż czekam na ten magiczny mechanizm wolnego rynku i go nie widzę.
Nie widzisz... widzę.
Trochę też nie chcesz zobaczyć no i co ważne w tym wypadku, Twoja wiara
w państwowe jest duża.
--
Pozdrawiam,
Q
ElipsaDesign: www.elipsa.info
-
85. Data: 2013-05-16 13:50:29
Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 16.05.2013 13:47, quent pisze:
> W dniu 2013-05-16 13:28, trolling tone pisze:
>> Przyjadę "za późno" do jednego z drugim i im przejdzie :)
>
> Teraz to Ty mnie rozbawiasz.
> To nie jest naprawa tv. Ludzie potrafią zadbać o takie rzeczy.
Taaak? A jak? Przypominam, że prasę ma w nosie.
--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
-
86. Data: 2013-05-16 14:47:03
Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
Od: "k...@w...pl" <k...@w...pl>
W dniu 16-05-2013 13:10, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 16.05.2013 12:53, k...@w...pl pisze:
>
>> Sam sobie zaprzeczasz, Borowik kazał spadać więc pilnował zachowania
>> tajemnicy.
>
> Jeśli tajemnicą była jego twarz, to ją właśnie ujawnił. I pilnowanie
> zachowania tajemnicy ma polegać na właściwym zabezpieczeniu, a nie
> działaniach pozorowanuch.
>
A może to była zasłona dymna?
>> Chcesz odpowiedzi normalnej czy Pedagogicznej? ;-D
>
> Twojej.
>
Narzędzie gwałtu to bardzo szerokie pojęcie.
Pewnie powiedziałbym, a bujaj się.
-
87. Data: 2013-05-16 14:47:29
Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Janek Wlodak wrote:
> "animka" <a...@t...wp.pl> schrieb im Newsbeitrag
> news:kmub7c$hth$1@node1.news.atman.pl...
>> W dniu 2013-05-14 23:14, hiki o! pisze:
>>> On 14.05.2013 23:07, T...@s...in.the.world wrote:
>>>
>>>> Hm, chyba raczej zaczne od rzecznika.
>>>
>>> bez sensu czas marnowac
>>>
>>> ;)
>>>
>>> po prostu raz na tydzien idz tam zrobic 3 fotki
>>>
>>> albo tylko rozstaw statyw i go zloz
>>>
>>> bedziesz mial spacer i odrobine emocji :D
>>
>> Telefonem komórkowym tez można zrobić i nikt się nie pokapuje. Po co
>> zaraz ze statywem.
>> Ostatnio w Wilanowie pstryknęłam telefonem i piękne zdjęcia mi
>> wyszły. Tak ustawiałam, żeby mi ludzie w kadr nie wchodzili.
>> https://picasaweb.google.com/100917731673404686737/W
ilanow
>>
>>
> Piękne......
> A ta latarnia to tak zajebiście pozowała, że powinnaś to wysłać do
> National Geographic.
nie widzisz ze to zdjęcie szpiegowskie... dokumentuje infrastrukturę
techniczną...
-
88. Data: 2013-05-16 14:49:36
Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Użytkownik wrote:
> W dniu 16-05-2013 10:04, quent pisze:
>> W dniu 2013-05-16 09:32, k...@w...pl pisze:
>>> Urzędnik tak, to był funkcjonariusz, co by to nie znaczyło.
>>
>> Masz na myśli policję?
>> Oni także mogą działać tylko w ramach obowiązującego prawa, ani kroku
>> dalej. Muszą wiedzieć na jakiej podstawie zabraniają mu robić zdjęcia
>> w miejscu publicznym.
>>
> BOR to też funkcjonariusze nie urzędnicy.
> Co do prawa - ochraniał budynek specjalnego znaczenia - ktoś podawał
> podstawę prawną na jakiej działał, a jeżeli chodzi o zdarzenie, to
> Policja mogła go zamknąć na 48 za twarz (bo im się nie podobała), lub
> za nie podporządkowanie się do wyjaśnienia i nic im za to by nie
> zrobiono w dodatku nie można byłoby tego podciągnąć (prawnie) pod
> nadgorliwość i we wszystkich cywilizowanych krajach tak jest.
tylko ci się tak wydaję...
podobnie jak rwizja na blachę.
-
89. Data: 2013-05-16 14:52:27
Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
quent wrote:
> W dniu 2013-05-16 12:28, trolling tone pisze:
>> Taki ogół byznesu związanego z lekarzami, lekami i takimi tam.
>
> Jeśli nie ma to sensu a nie ma to powinno to być prywatne.
> Proporcje usług na rynku powinny być zupełnie odwrócone.
> Z wolnego rynku powinna iść zdecydowana większość usług a tylko
> margines państwowy - dla ludzi kompletnie wyautowanych, bez rodzin
> itp.
> To trudny temat. Ciężko jest o tym tak tu w skrócie. Dużo i ciekawie
> mówi o tym niejaki Ron Paul polityk republikański. Też lekarz. Do
> odszukania w necie.
poczytaj jak ten system cudownie w USA Działa :)
-
90. Data: 2013-05-16 14:54:02
Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
quent wrote:
> W dniu 2013-05-16 12:51, trolling tone pisze:
>> Liczyłem, że umiesz odpowiedzieć swoimi słowami.
>
> Trudny, to znaczy - dużo pisania. Wiele powiązanych kwestii które
> trzeba poruszyć.
> Tu można krótko tylko
>
>
>> Trudny temat, powiadasz
>> a dopiero co wszystko było takie proste.
>
> Wszystko? Piszesz niezrozumiale.
> Nigdzie tak nie napisałem.
>
>
>> Na przykład - jestem
>> właścicielem prywatnego pogotowia, jedynego w miasteczku, mam taki
>> kaprys, że nie obsługuję rudych, bo są fałszywi i ich nie lubię.
>> Stać mnie, rudzi to mniejszość. Czy państwo ma prawo wpierniczać
>> mi się jakimiś durnymi przepisami w moją świętą wolność gospodarczą?
>
> Przykłady są dobre. Można do czegoś dojść.
> Państwo nie powinno się wpierniczać w ogóle.
> Możesz być tego pewien, że w takim małym miasteczku ludziska nie
> daliby żyć takiemu przedsiębiorcy co to nie obsługuje rudych. Zaraz
> ktoś powiadomiłby prasę, tv i koleś byłby napiętnowany.
a jakby koleś był kumplem gubernatora a właściciel gazety jego kuzynem?