jestem w trakcie pisania sprzeciwu wobec sądowego nakazu zapłaty.pisze go w
imieniu mojego dwudziestokilkuletniego syna, ktory ogolnie mowiac jest
ubezwlasnowolniony, bowiem cierpi na chorobe psychiczną.(scislej mowiac to my
przyjmujemy taka linie obrony, bo nikt, zaden sad nie orzekl, ze syn jest
ubezwlasnowolniony) pojawiają się tam dwa niezrozumiale dla mnie
pojęcia:zarzut formalny i pelnomocnik. wobec tego, ze sprzeciw opiera sie na
zarzucie, iz tak pozew jak i nakaz nie uwzgledniają faktu, iz syn jest chory,
pytam czy sama siebie mogę ustanowic pelnomocnikiem syna w tym sensie, ze moje
imie i nazwisko bedzie figurowac w tym miejscu formularza sprzeciwu, ktore
jest przewidziane dla imienia i nazwiska pelnomocnika, a w ogole czy to ja
mogę ów sprzeciw formułowac a nie syn? i pytanie drugie: czy taki zarzut
zalicza sie do zarzutów formalnych? czy tez do innych? dziekuje.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/