> a on? moze to własnie byłaby dla niego najlepsza szkoła życia...
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Tak całkiem bez związku: w więzieniu jest chyba najgorsza "szkoła" życia.... Nie
słyszałam, aby pobyt w tym "pensjonacie" nauczył kogoś czegoś dobrego.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

musze na sprawie wyglądać, ze
> jestem "obeznana w temacie", ze wiem o co walcze dla moich dzieci.
> dzięki
> magda
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Nie musisz "wyglądać" jak obeznana, przecież naprawdę jesteś obeznana. Wiesz
przecież, ile kosztuje utrzymanie dzieci, ile kosztuje realizacja ich
zainteresowań i rozwijanie uzdolnień. O tym przecież powiesz sądowi bez
problemu, prawda ? I wystarczy. Alimenty są przecież na zaspokojenie potrzeb
dziecka (bez nadmiernych fanaberii, jeśli rodziców na nie nie stać i z
fanaberiami, jeśli stać).
Powodzenia.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry