-
1. Data: 2002-06-15 19:11:22
Temat: problem policyjno sadowy
Od: "doktorek" <k...@m...pl>
Chcialem sprzedac Poloneza. Problem jak cholera no ale w
koncu udalo sie. Niestety teraz sie okazalo, ze jak go dalem jakiemus
gosciowi do sprawdzenia to ten zarysowal jakiegos innego. Oddal ladnie
samochod, ze cos mu tam nie pasowalo. Zadnych sladow uderzenia, rys, zagiec
czy innych bo potem mylem samochod. No i teraz przylatuje do mnie policja,
ze jest swiadek, ktory widzial tego mojego Poldka ( a Poldek sprzedany od
1,5 tygodnia)i kierowce w okularach ( niestety tak jak ja) no i , ze ja
jestem wlascicielem to do sadu , grzywna pare tysiecy zlotych , kara i inne
takie.
A ja do gliniarza, ze sorry, trudno, ze tak sie stalo ale nie mam sprawy
prosze numer polisy, bo jeszcze nie anulowalem i niech z tego sciagna. A on
nie - tylko sad i kara pare tysiecy zlotych.
No i powiedzcie co ja mam zrobic?
Pomijam fakt ,ze dalem facetowi samochod za jego dowod, legitymacje i
kluczyki jego samochodu, nie pojechalem z nim i nie spisalem tych danych no
ale chyba nie wszyscy w tym kraju oszukuja. Oczywiscie sie mylilem. A zawsze
tak kupowalem samochod - masz pan kluczyki i sam sobie sprawdz.
-
2. Data: 2002-06-16 14:34:56
Temat: Re: problem policyjno sadowy
Od: "Dj[B]" <d...@n...pl>
wydaje mi sie ze jestes troche naiwny
a z tego co wiem to nie mozna brac w zastaw za cos dowodu osbistego
-
3. Data: 2002-06-16 20:12:03
Temat: Re: problem policyjno sadowy
Od: "doktorek" <k...@m...pl>
okazalo sie , ze wcale nie troche. Zawsze sam tak kupowalem samochod wiec
nie widzialem problemu. Teraz niestety zobaczylem.
Pozdro.