-
21. Data: 2005-12-28 16:39:54
Temat: Re: prawo nie działa wstecz
Od: Johnson <j...@n...pl>
Goomich napisał(a):
>
> Art. 1. § 1
> Odpowiedzialności karnej podlega ten tylko, kto popełnia czyn zabroniony
> pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w _czasie_ jego popełnienia.
No właśnie to zasada nullum crimen sine lege. Czy nie można kogoś skazać
za czyn który nie był zabroniony w chwili jego popełnienia. Nijak ma sie
to do przedawnienia ścigania.
To że przedłużają przedawnienie jakiegoś czynu nie oznacza że czyn ten
nie był karalny w chwili jego popełnienia.
Dla mnie to dość oczywiste i nie wiem o co wam biega.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Nie należy lekceważyć drobnostek, bo od nich zależy doskonałość."
-
22. Data: 2005-12-28 16:50:50
Temat: Re: prawo nie działa wstecz
Od: ronald <p...@w...pll>
Johnson wrote:
> Goomich napisał(a):
>
>>
>> Art. 1. § 1
>> Odpowiedzialności karnej podlega ten tylko, kto popełnia czyn
>> zabroniony pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w _czasie_ jego
>> popełnienia.
>
>
> No właśnie to zasada nullum crimen sine lege. Czy nie można kogoś skazać
> za czyn który nie był zabroniony w chwili jego popełnienia. Nijak ma sie
> to do przedawnienia ścigania.
> To że przedłużają przedawnienie jakiegoś czynu nie oznacza że czyn ten
> nie był karalny w chwili jego popełnienia.
> Dla mnie to dość oczywiste i nie wiem o co wam biega.
>
>
ale przeciez mowa jest o ustawie obowiazujacej w czasie popelnienia.
Powtarzam _obowiazujaca_
Obowiazujaca ustawa mowila o konkretnym przedawnieniu konkretnego czynu.
-
23. Data: 2005-12-28 16:54:55
Temat: Re: prawo nie działa wstecz
Od: Johnson <j...@n...pl>
ronald napisał(a):
>
> ale przeciez mowa jest o ustawie obowiazujacej w czasie popelnienia.
> Powtarzam _obowiazujaca_
Przeczytaj ten art jeszcze raz i pomyśl, a dopiero potem pisz.
Choć myślę że i tak nie zrozumiesz, ale niektórzy już tak mają. Nie
martw się pewnie coś umiesz, tylko nie wiem co ... bo czytać nie bardzo.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Nie należy lekceważyć drobnostek, bo od nich zależy doskonałość."
-
24. Data: 2005-12-28 22:09:28
Temat: Re: prawo nie działa wstecz
Od: " jb" <j...@g...pl>
>
> Byle tez wyrok na pewnego prezydenta miasta za nazwanie kryminalisty
> kryminalista, Ale kiedy ow prezydent zmienil miejsce pracy, to
> niezawisli sedziowie nagle zmienili zdanie i prezydent przestepca juz
> nie jest.
Nie ma pojęcia o jakiej sprawie piszesz.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
25. Data: 2005-12-28 22:27:51
Temat: Re: prawo nie działa wstecz
Od: kam <#k...@w...pl#>
jb napisał(a):
>>Byle tez wyrok na pewnego prezydenta miasta za nazwanie kryminalisty
>>kryminalista, Ale kiedy ow prezydent zmienil miejsce pracy, to
>>niezawisli sedziowie nagle zmienili zdanie i prezydent przestepca juz
>>nie jest.
> Nie ma pojęcia o jakiej sprawie piszesz.
o prezydencie
KG
-
26. Data: 2005-12-29 22:39:33
Temat: Re: prawo nie działa wstecz
Od: Goomich <g...@u...to.wp.pl>
You have one message from: Johnson <j...@n...pl>
> No właśnie to zasada nullum crimen sine lege.
Oraz lex retro non agit.
> Czy nie można kogoś
> skazać za czyn który nie był zabroniony w chwili jego popełnienia.
Gdy czyn nie był zabroniony w chwili popełnienia, ale później został
zabroniony -> można skazać. W końcu zakazany czyn zaostał popełniony.
Do tego wystarczyłaby taka treść tego przepisu: Odpowiedzialności karnej
podlega ten tylko, kto popełnia czyn zabroniony pod groźbą kary przez
ustawę.
Podręcznikowy przykład, to skazywanie ludzi po wojnie za podpisanie
volkslisty.
> Nijak ma sie to do przedawnienia ścigania.
Nigdzie nie pisałem o przedawnieniu. Przedawnienie mnie wogóle nie
obchodzi.
Chociaż gdybym chciał je zwlaczać, to próbowałbym czegoś w rodzaju art.
4.
> Dla mnie to dość oczywiste i nie wiem o co wam biega.
O głupi, akadamicki spór na temat łacińskich formułek. :)
--
Pozdrawiam
Krzysztof "Goomich" Ferenc
g...@u...to.wp.pl UIN: 6750153
I'm just driving this way to piss you off.
-
27. Data: 2005-12-29 22:53:59
Temat: Re: prawo nie działa wstecz
Od: Johnson <j...@n...pl>
Goomich napisał(a):
>
>>No właśnie to zasada nullum crimen sine lege.
>
>
> Oraz lex retro non agit.
Może. Lex retro non agit to według mnie raczej art. 4 kk i to też nie w
potocznym rozumieniu tej zasady.
>
>
>>Czy nie można kogoś
>>skazać za czyn który nie był zabroniony w chwili jego popełnienia.
>
>
> Gdy czyn nie był zabroniony w chwili popełnienia, ale później został
> zabroniony -> można skazać. W końcu zakazany czyn zaostał popełniony.
Nie można, bo było by to naruszeniem art. 1 kk i konstytucji.
>
> Do tego wystarczyłaby taka treść tego przepisu: Odpowiedzialności karnej
> podlega ten tylko, kto popełnia czyn zabroniony pod groźbą kary przez
> ustawę.
Gdyby tak to brzmiało to można by przyjąć twoje wcześniej wskazane
rozumowanie - do skazania wystarczy że coś jest zabronione w chwili
orzekania, choćby w chwili popełnienia nie było to przestępstwem.
>
> Podręcznikowy przykład, to skazywanie ludzi po wojnie za podpisanie
> volkslisty.
Tylko że wtedy nie obowiązywał art. 1 kk i jego odpowiednik w
konstytucji. Nie jestem pewien czy w kk z 1932 roku też nie było takiego
zapisu. Ale przepis rangi ustawowej (kk z 1932) mógł być zmieniony
ustawą po wojnie - wtedy nie było tego w konstytucji.
>
>
> Nigdzie nie pisałem o przedawnieniu. Przedawnienie mnie wogóle nie
> obchodzi.
>
> Chociaż gdybym chciał je zwlaczać, to próbowałbym czegoś w rodzaju art.
> 4.
>
Właśnie. Z tym że art. 4 w przypadku przedawnienia ma przepis
szczególny, który wyłącza zastosowanie art. 4 kk do instytucji
przedawnienia.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Nie należy lekceważyć drobnostek, bo od nich zależy doskonałość."