-
31. Data: 2021-02-27 04:45:41
Temat: Re: prawo konsumenta
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2021-02-26, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
> Użytkownik "Marcin Debowski" napisał w wiadomości grup
> Koncept chwytam, ale jako osoba techniczna wiem, ze kazde urzadzenie
> sie kiedys zepsuje.
> Wiec na jaki czas pracy minimalnej sie umawialismy ze sprzedawca ?
Wygląda, że na 2 lata. Ewentualnie więcej, jeśli więcej zadeklarował,
ale ponownie, nie wiem jak tu praw dochodzić. Jeśli na zasadach ogólnych
kc, to ciężar wykazania do kogo należy wada będzie raczej na kupującym.
> A jako prawnik amator to jestem ciekaw dlaczego ustawodawca tak
> starannie nic nie napisal na temat zepsucia urzadzenia juz po
> sprzedazy.
Masz specyfikacje użytkowania, jest nią typowe użytkowanie takiego
przedmiotu, plus to co obiecał / zastrzegł producent / sprzedawca. Jeśli
mimo tego w okresie ochronnym zdarzy się usterka to jakie są możliwości?
>>widzę jak rzeczoznawca miałby wcisnąć kit bez narażania się, że inny
>>rzeczoznawca go rozniesie.
>
> A jest jakas odpowiedzialnosc rzeczoznawcy?
Pewnoie jest wobec tego kto go najął (dochowanie należytej staranności i
te sprawy).
> Szczegolnie w takim niewyraznym przypadku ... czyli obejmuje go
> domniemanie niewinnosci :-)
Należyta staranność MZ. Pewnie są też jakieś szczegółowe przepisy.
> "na podstawie ogledzin nie zauwazono zadnych wad produkcyjnych, a na
> podstawie oswiadczenia nabywcy, ze towar sie zepsul 3 miesiace po
> zakupie wyciagam wniosek, ze wczesniej pracowal poprawnie, a wiec wady
> w chwili sprzedazy nie bylo" :-P
Powyższe oznacza wyłącznie tyle, że nie daje się stwierdzić wady
produckcyjnej. Nie oznacza to, że jej nie było, więc twierdzenie, że
musiała to być wada wynikająca z niewłaściwego użytkowania przez
kupującego nie ma podstaw.
>>> No to niech napisza - gwarancja na 100 tys km, z wylaczeniem
>>> nastepujacych podzespolow:
>
>>Nawet jeśli napisze to przeciez wiadomo, że nie jest to gwaracja
>>bezwarunkowa, czyli wracamy do tego samego problemu co z rękojmią, z
>>tym, że przy gwarancji zasady ustala gwarant.
>
> Ale jest, a nie taka rekojmia, ktora nie wiadomo - obejmuje czy nie
> obejmuje ...
Wiadomo. Obejmie, jeśli wada istniała w momencie wydania towaru. A
gwarant Ci powien, nie naprawię bo arbitralnie twierdzę to czy tamto,
lub wrecz gwarancja nie obejmuje uszkodzeń mechnicznych. Pamiętasz czasy
jak się zawiasy w laptopach notorycznie łamały?
>>Nie jest stratnym i obecnie :) Młodsze pokolenia chyba, często wbrew
>>zapewnieniom, oczekują częstszych wymian.
>
> Szybko im przejdzie ... ale owszem - moga akceptowac krotszy czas,
> szczegolnie jesli towary relatywnie potanialy.
Boję się o 13letnią plazmę Panasonika, którą mam w domu. Syn tak już ze
20 razy wspomniał "ale jak się popsuje, to kupimy Samsunga?".
>>Nieruchomość to coś wysoce specyficznego (o indywidualnych cechach),
>>taki telwizor to masówka.
>
> Ale wycena jest wycena - tez powinna byc poparta, a jak nie znajdzie
> kilku transakcji bardzo podobnych nieruchomosci, to jak ma
> udokumentowac ?
Łatwiej mówić o cechach typowych jak mamy statystycznie istotną ilość
produktów tego samego rodzaju. Tu tego nie ma.
> No powiedzmy ze znajdziesz przyklady, ze telewizor przecietnie
> wytrzymuje 5-10 lat.
> Czy sprzedawca obiecywal ci, ze ten model ma trwalosc taka jak
> przecietna ?
Chyba nie musiał. Takie będzie domniemanie. Ale pewnie mógł zastrzec, ze
wytrzyma mniej.
>>W sumie kolejny interesujący przypadek, bo skoro serwis twierdzi, że
>>to
>>konsument wrzucił to niech udowodni, że wrzucił. Jedyne co może
>>wykazać,
>>to że wrzucono, ale już nie kto.
>
> I domniemywa sie, ze byl zalany jeszcze w sklepie przed sprzedaza ?
>:-)
Tak. Ale przecież sprzedawca może próbować to obalić.
>>> W efekcie wychodzi mi, ze przepisy dosc dobrze opisuja wady inne
>>> niz
>>> uszkodzenia, natomiast zepsucie ... sliska sprawa, i czy Unia w
>>> sumie
>>> nie skrocila okresu gwarancji ?
>
>>Nadal chyba nie rozumiem co masz na mysli. Co tp jest zepsucie a
>>uszkodzenie a wada?
>
> Wade przepisy opisuja.
> https://prawakonsumenta.uokik.gov.pl/reklamacje/reko
jmia/
>
> "Wada fizyczna to niezgodność produktu z umową. Dochodzi do niej w
> szczególności wtedy, gdy rzecz:
>
> -nie ma właściwości, które produkt tego rodzaju powinien mieć - np.
> telefon przerywa połączenia, naczynie żaroodporne pęka pod wpływem
> wysokiej temperatury;
>
> -nie ma właściwości, o których konsument został zapewniony przez
> sprzedawcę lub reklamę - np. urządzenie medyczne nie ma właściwości
> leczniczych opisywanych przez pracownika sklepu;
> (*1)
>
> -nie nadaje się do celu, o którym kupujący poinformował sprzedawcę
> przy okazji zawierania umowy, jeśli przedsiębiorca nie zgłosił
> zastrzeżenia co do takiego jej przeznaczenia - np. zegarek nie jest
> wodoodporny na głębokości większej niż 20 m, a konsument przed zakupem
> poinformował sprzedawcę, że ma zamiar nurkować powyżej takich
> głębokości;
> (*2)
>
> -została wydana kupującemu w stanie niezupełnym - np. laptop sprzedany
> bez ładowarki, choć powinna być w zestawie."
>
> Ale nie o jednej z takich wad mowimy - a przynajmniej nie wystepujacej
> w chwili zakupu.
>
>
> Bo telewizor ktory nie pokazuje obrazu - przyznam ze jest wadliwy, ale
> on nie pokazuje dopiero od chwili zepsucia - wczesniej tej wady nie
> bylo :-)
>
> Reszta pojec ... nieopisana.
Ale co to zmienia? To jest przecież pewne uproszczenie, bez wnikania w
ciąg przyczynowo-skutkowy.
--
Marcin