Witam,
Zwrócił się do mnie z prośbą pewien Hiszpan, który jest w trakcie sprawy
rozwodowej z Polką i poszukuje prawnika z którym mógłby się skonsultować w
następnym tygodniu w Trójmieście. Kontakt z nim po angielsku lub hiszpańsku.
Jeśli kogoś takiego możecie polecić piszcie tu lub na priv.

Pozdrawiam

do góry

> Jeśli kogoś takiego możecie polecić piszcie tu lub na priv.

czy chodzi o rozwód kościelny?

jk

do góry

Miokosuki pisze:
>> Jeśli kogoś takiego możecie polecić piszcie tu lub na priv.
>
> czy chodzi o rozwód kościelny?

Nie ma czegoś takiego - przynajmniej nie w dominującym w Polsce Kościele
Rzymsko-Katolickim.

Są najwyżej unieważnienia małżeństw, ale są one możliwe tylko w
szczególnych, bardzo wyjątkowych przypadkach.

Oczywiście korupcja hula i w tej instytucji, więc za odpowiednią sumkę
można takie unieważnienie zorganizować - ale nadal nie będzie to rozwód.

do góry

Andrzej Lawa pisze:

> Nie ma czegoś takiego - przynajmniej nie w dominującym w Polsce Kościele
> Rzymsko-Katolickim. (...) Oczywiście korupcja hula i w tej instytucji,
> więc za odpowiednią sumkę można takie unieważnienie zorganizować - (...)

Masz jakieś dowody? Złóż skargę do odpowiednich organów. Chyba, że
jedynie korzystasz z okazji, żeby rzucić fałszywe oskarżenie na KK.
Szkalowanie Kościoła stało się ostatnio znów modne.

Pozdr,
--
ŁK

do góry

> Szkalowanie Kościoła stało się ostatnio znów modne.

Dokładnie.
Tak samo jak z domniemanymi pedofilami-kisęzmi.
To że sie trochę poobcierali - wielkie mi co

jk

do góry

>> Nie ma czegoś takiego - przynajmniej nie w dominującym w Polsce Kościele
>> Rzymsko-Katolickim. (...) Oczywiście korupcja hula i w tej instytucji,
>> więc za odpowiednią sumkę można takie unieważnienie zorganizować - (...)
>
> Masz jakieś dowody? Złóż skargę do odpowiednich organów. Chyba, że
> jedynie korzystasz z okazji, żeby rzucić fałszywe oskarżenie na KK.
> Szkalowanie Kościoła stało się ostatnio znów modne.

Ależ to prawda, ja też słyszałem od osób "starających się", że mieli
propozycję
"przyspieszenia" i za odpowiednią kaskę poszłoby szybciej i pewnie, a tak
czekasz
10lat na werdykt i nie wiesz jak to się skończy. Ale nie wszyscy decydują
sie
na "przyspieszanie"....

A ze skargą to komu byś taką skargę składał? Do Boga ją wysłać? I po co ?
I tak ten "formalny" akt unieważnienia nie ma żadnego sensu religijnego, a w
zasadzie
jest to tylko i wyłącznie akt dla i tak niewierzących i ich bliskich. Pewnie
pozwala
niektórym "zachować twarz" w otoczeniu i podkreślić rolę męczennika albo
pechowca.

Ja tu nie twierdzę, że część osób popadła w tarapaty, została oszukana i
bardzo
to ciężko ich doświadcza i że muszą i tak odejść.......ale to już inny
temat.


z

do góry

> A ze skargą to komu byś taką skargę składał? Do Boga ją wysłać? I po co ?

dopuki żeył nasz Papież to tego pilnował

jk

do góry

> dopuki żeył nasz Papież to tego pilnował

Nie wiem co masz na myśli czego pilnował, bo to "pomaganie" unieważnieniom
to
nie zaczęło sie po jego śmierci.......

Władze wyższych instancji podejmują decyzyję na podstawie dokumentów
przygotowanych przez lokalnych urzędników a ci jeśli dokumenty "odpowiednio"
skomponują to sprawa będzie wygrana albo przegrana -- tylko że to nie ma
żadnego sensu religijnego - więc naprawdę nie wiem po co to ludzie
ciągną........


z

do góry

Miokosuki <M...@o...pl> napisał(a):

> dopuki żeył nasz Papież to tego pilnował
>


Ależ nasz katolicki papież Benedykt XVI wciąż zyje. Chyba ze nie jestem na
bieżąco...

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry