Maciek napisał(a):

> Czy dziełem nie może być przeprowadzenie rozmów z klientami?
> Wynagrodzenie będzie stanowić czas spędzony podczas rozmowy.
>
> Dodam iż praca ma charakter pracy zdalnej, konsultant łączy się z klientem
> będąc u siebie w lokalu poprzez połączenie voip.

A co sie stanie, jak konsultant nie podejmie rozmowy?

M.

do góry

Użytkownik <s...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ecvavt$34j$1@inews.gazeta.pl...

> nastawiam się bardziej na połączenia przychodzące, konsultant będzie
> przedstawiał ofertę klientom , rozliczenie będzie za konkretny czas połączeń.

Bez sensu. W życiu bym się z Tobą w ten sposób nie umówił na wynagrodzenie.
Czyli mam siedzieć cały dzień w pracy i czekać, że być może ktoś zadzwoni? A jak
nie zadzwoni?
>
> Pozostaje nadal pytanie: Czy w przypadku rozliczania za czas połączeń jest
> możliwa umowa o dzieło czy musi być umowa zlecenie?

Przy takim układzie, o jakim piszesz, czyli że owa osoba pracująca ma być po
prostu obecna pod telefonem w z góry określonych godzinach, to mamy do czynienia
z umową o pracę, a nie cywilnoprawną. Tu ani umowa o dzieło ani zlecenie nie
wchodzi w rachubę. Początkowo myślałem, że ta osoba ma do kogoś tam dzwonić i za
to chcesz płacić. To można spokojnie zakwalifikować jako zlecenie. Moim zdaniem
umowa o dzieło w ogóle w tym wypadku w rachubę nie wchodzi.

do góry

Maciek wrote:

> Po przeczytaniu kilkudziesięciu wątków na grupach dyskusyjnych wynika że jak
> wypłata wynagrodzenia jest za wykonanie konkretnego dzieła ( nawiązanie
> połączenia telefonicznego i przekazanie informacji) to umowa może być umową o
> dzieło.

Jeśli umowa była by na "wykonanie połączenia i przekazanie informacji" i
w dodatku na każde takie zdarzenie byłaby osobna umowa - ostatecznie
można by spróbować podciągnac to pod umowe o dzieło.

Ale jeśli ktoś przychodzi do firmy i w określonych czeka przy telefonie
aż ktoś zadzwoni, to jest to ewidentnie umowa o pracę. Każda inna nie
będzie ani legalna, ani uczciwa.

do góry

> Ale jeśli ktoś przychodzi do firmy i w określonych czeka przy telefonie
> aż ktoś zadzwoni, to jest to ewidentnie umowa o pracę. Każda inna nie
> będzie ani legalna, ani uczciwa.

Chyba że tamta strona będzie na samozatrudnieniu i wystawi po prostu fakturę
za ilosć wykonanych konsultacji.

do góry

William wrote:
>> Ale jeśli ktoś przychodzi do firmy i w określonych czeka przy telefonie
>> aż ktoś zadzwoni, to jest to ewidentnie umowa o pracę. Każda inna nie
>> będzie ani legalna, ani uczciwa.
>
> Chyba że tamta strona będzie na samozatrudnieniu i wystawi po prostu fakturę
> za ilosć wykonanych konsultacji.

No, ale wtedy nie było by też mowy o zleceniu/dziele :)

do góry