-
11. Data: 2009-07-07 15:22:49
Temat: Re: podpis na liscie obecnosci na kilka dni naprzod
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Orange :) pisze:
> Bo w przeciwnym przypadku istnienie takiej listy mija sie całkowicie
> z sensem jej stworzenia i istnienia. Ona ma DYSCYPLINOWAĆ punktualnośc
> i obecnośc pracowników.
> W takiej sytuacji jak wasza, możecie równie dobrze latami jej nie podpisywać.
Jeśli by terminowo i kompetentnie robili swoją robotę, to w czym problem?
>
> PS.
> A Andrzej,Herald i Jacek, jak zwykle na tej grupie dopieprzyli sie do Ciebie.
> bo to jest TYPOWE dla takich...... "dyskutantów'.
> Nie na temat wywołany, ale walnąć w osobowośc i motywy piszacego.
> Co was to obchodzi? Na czym Monice zależy? Wasz to interes?
> Może zgłoście do prokuratury podejrzenie popełnienia przestepstwa?
Przyganił kocioł garnkowi...
-
12. Data: 2009-07-07 15:26:01
Temat: Re: podpis na liscie obecnosci na kilka dni naprzod
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Orange :) pisze:
> W artykule <h2vfcv$lk3$1@news.onet.pl> Baloo napisal(a):
>
>
>> Dlaczego spóźnienie?
>> Rozmawialiśmy o sytuacji, gdy ktoś_zapomniał_się podpisać.
>
> Teraz, dziwaku do MNIE bedziesz sie dowalał?! Ze A to nie to samo co "a"???
Dla każdego rozumnego człowieka brak podpisu na liście _nie_ jest
równoznaczny ze spóźnieniem.
> Ty w ogóle nie znasz NORMALNEJ organizacji.
> 15 min spóźnienia JEDEN raz, i 50 % premii miesiecznej idzie w pizdu!
To nie jest organizacja normalna, tylko popierdolona. Z osobnikami z
psychozą natręctw u władzy.
> To sa normalne wymogi.
U świrów z odchyłami - może.
> A jedna nieobecność nieusprawiedliweiona to koszt ok. 2000zł.
ROTFL
Ładna dniówka ;)
-
13. Data: 2009-07-07 15:29:00
Temat: Re: podpis na liscie obecnosci na kilka dni naprzod
Od: "Orange :)" <a...@a...pl>
W artykule <h2vlie$6qq$1@news.onet.pl> Baloo napisal(a):
> A ty koniecznie zmień psychiatrę.
> Choć wątpię, czy w tym stadium choroby ma to jeszcze jakiś sens.
leczyc to powinieneś sie ty, skoro myslisz/myślałes, że ja będe tym KOLEJNYM
naiwnym, który wda sie z toba w
wielowątkowe filipiki słowne/postowe o tzw."dupie Maryni"
Kształcić swe oratorskie talenta to ty możesz, ale np. w oborze, z krowami.
Jesli natomiast chcesz DYSKUTOWAĆ,zdecydowanie skupiaj na _meritum_.
Bedziesz wtedy jako dyskutant ceniony.
Nie bedzie z pewnościa tak,jak jest teraz.... ;)
--
Pozdr.
____________________________________________________
____________________
-
14. Data: 2009-07-07 15:42:51
Temat: Re: podpis na liscie obecnosci na kilka dni naprzod
Od: "Baloo" <b...@o...eu>
"Orange :)" <a...@a...pl> napisał
[ciach bzdety]
Niestety tak jak przypuszczałem - na zmianę lekarza już za późno.
-
15. Data: 2009-07-07 16:06:38
Temat: Re: podpis na liscie obecnosci na kilka dni naprzod
Od: poreba <d...@p...pl>
Dnia 7 Jul 2009 12:00:05 +0200, Orange :) napisał(a):
>> Kolezanka z pracy podpisuje sie na liscie
>> obecnosci na kilka dni naprzod,
> ZDECYDOWANIE sytuacja jest nieprawidłowa. i
> to z KAZDEJ strony.
Zgoda.
> istnienie takiej listy mija sie całkowicie
> z sensem jej stworzenia i istnienia. Ona ma
> DYSCYPLINOWAĆ punktualnośc i obecnośc
> pracowników.
A tu już nie. Głównym celem 'listy' jest
_dokumentowanie_ czasu pracy pracowników.
Dyscyplinowanie jest przy okazji i raczej w
związku z chowaniem listy, o którym dalej
piszesz. NB niziutko lecisz w dyskusji z
baloo, oj niziutko.
> walnąć w osobowośc i motywy piszacego
Ja zakładam, że główny motyw to ciekawość: a
jak powinno być? Pewnie się mylę naiwnie...
--
pozdro
poreba
-
16. Data: 2009-07-07 16:32:46
Temat: Re: podpis na liscie obecnosci na kilka dni naprzod
Od: "Baloo" <b...@o...eu>
"poreba" <d...@p...pl> napisał w wiadomości
news:endj70dego3c.122yho4xujotx.dlg@40tude.net...
> A tu już nie. Głównym celem 'listy' jest
> _dokumentowanie_ czasu pracy pracowników.
Dokładnie. Co więcej - lista obecności nie jest obowiązkowa. Obowiązkowa
jest jedynie ewidencja czasu pracy, a tu mowy nie ma o dsycyplinowaniu
kogokolwiek.
http://www.praca.egospodarka.pl/35279,Lista-obecnosc
i-w-pracy-a-ewidencja-czasu-pracy,1,47,1.html
> Dyscyplinowanie jest przy okazji i raczej w
> związku z chowaniem listy, o którym dalej
> piszesz.
Przy czym tak czy owak to nie stanowi wymogu czy normy w świetle obecnych
przepisów pracy. To, że ktoś sobie wymyślił dyscyplinowanie za pomocą
podpisów na liście, to jego prywatna sprawa i nie ma żadnego uzasadnienia
prawnego. Równie dobrze pracodawca może sobie wyznaczyć pracownika do
stania na bramce i notowania wszystkich, którzy się spóźnią.
Czyli nie ma niczego niewłaściwego w podpisywaniu się na liście, gdy się o
tym zapomniało po przyjściu do pracy.
-
17. Data: 2009-07-07 16:34:01
Temat: Re: podpis na liscie obecnosci na kilka dni naprzod
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Orange :) pisze:
> Kształcić swe oratorskie talenta to ty możesz, ale np. w oborze, z krowami.
Mało kto chce iść w twoje ślady.
-
18. Data: 2009-07-07 17:56:46
Temat: Re: podpis na liscie obecnosci na kilka dni naprzod
Od: "Orange :)" <a...@a...pl>
W artykule <p...@n...lechistan.com> Andrzej Lawa napisal(a):
> Mało kto chce iść w twoje ślady.
Doskoczył drugi kundel ujadać ;)
a poszedł ty! po psem poszczuję ;)
--
Pozdr.
____________________________________________________
____________________
-
19. Data: 2009-07-07 17:59:31
Temat: Re: podpis na liscie obecnosci na kilka dni naprzod
Od: "Orange :)" <a...@a...pl>
W artykule <f...@n...lechistan.com> Andrzej Lawa napisal(a):
>> A jedna nieobecność nieusprawiedliweiona to koszt ok. 2000zł.
> ROTFL
> Ładna dniówka ;)
gupiś chyba, bo słabo myslisz.
To sumaryczne koszty roczne. Tłumaczę, jak krowie na rowie.
--
Pozdr.
____________________________________________________
____________________
-
20. Data: 2009-07-07 18:07:18
Temat: Re: podpis na liscie obecnosci na kilka dni naprzod
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Orange :) pisze:
> W artykule <p...@n...lechistan.com> Andrzej Lawa napisal(a):
>
>> Mało kto chce iść w twoje ślady.
>
> Doskoczył drugi kundel ujadać ;)
> a poszedł ty! po psem poszczuję ;)
Możesz mi skoczyć, gnojku.