eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoparkowanie przed blokiem
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 32

  • 31. Data: 2005-06-23 10:38:55
    Temat: Re: parkowanie przed blokiem
    Od: "Marcin Majchrzak" <m...@p...onet.pl>

    > Użytkownik "Herbi" <x...@a...pl> napisał w wiadomości
    > news:1a0xfie45ud4w$.dlg@onet.pl...
    > Należy zgłosić administracji: osiedla, spółdzielni, bloku - temu kto tym
    > administruje - markę samochodu, numer rejestracyjny (jeżeli jest).
    > Administrator ma uprawnienia do wnioskowania do Straży Miejskiej o usunięcie
    > samochodu z parkingu, jeżeli rzeczywiście pojazd nie jest w dyspozycji
    > nikogo z mieszkańców bloku. To jest normalna droga załatwienia tej sprawy,
    > tyle, że lokatorzy, a także część administracji nie wie o tym. I Straż
    > Miejska ma właśnie podstawy do interwencji na taki wniosek.

    Miałem kiedyś dość analogiczny przypadek, kiedy przyblokowano mnie na parkingu
    jakiegoś przedsiębiorstwa. W końcu wkurzony zadzwoniłem po Straż Miejską, ale ci
    przyszli, podrapali się i powiedzieli że drogi niepubliczne nie leżą w ich
    kompetencjach. A dosłownie, że nie ma podstaw prawnych, by blockersa ukarać.

    Olałem więc sprawę, ale tak przeglądam sobie archiwum tej grupy (fajna grupa) i
    przyszło mi dziś na myśl...

    SM powiedziała mi, że nie mam podstaw prawnych, ale jeżeli poszedłbym na policję
    i złożył zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia (a przypominam, według SM
    wykroczenia nie ma) i zażądał ukarania przez sąd, to nie naraziłbym się na
    sprawę o fałszywe zeznania czy inne paragrafy?

    --
    pzdr
    Marcin Majchrzak

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 32. Data: 2005-06-23 14:35:22
    Temat: Re: parkowanie przed blokiem
    Od: "albert" <a...@w...pl>


    > > Gdyby na moim terenie ktoś porzucił auto to do rana miałbym sprawę
    > > załatwioną
    > > ale na terenie publicznym to nie jest taka prosta sprawa.
    > > ma takie same prawa jak i ja bez względu czy mi sie to podoba czy nie.
    > > a tu właśnie rozważamy taki przypadek
    > > teren publiczny i samozwańczy właściciele próbują robić porządek
    > > a jeżeli to teren prywatny to wskazane jest go ogrodzić, jeżeli brak
    płotu
    > > lub innej formy ogrodzenia to właściciel domyślnie dopuszcza do
    istnienia
    > > takiej sytuacji
    > > więc w czym problem?
    >
    > W tym że odwracasz Waść kota ogonem - tak jak sprzedawca w sklepie, gdzie
    > przychodzi się z reklamacją, który mówi, że "nic nie widzi" i "to klient
    > specjalnie sam popsuł".
    >
    nie widzę związku.
    X


strony : 1 ... 3 . [ 4 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1