eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawooszustwo na kupno auta
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 27

  • 21. Data: 2025-03-07 22:58:24
    Temat: Re: oszustwo na kupno auta
    Od: nadir <n...@h...org>

    W dniu 07.03.2025 o 22:33, J.F pisze:

    > Na dobrą sprawę możesz ... tylko trzeba trochę pomyśleć :-)

    Tylko po co kombinacje?

    > Przyjdzie złodziej, albo syn, wyjedzie, przejedzie przechodnia,
    > i kto ma mu wypłacic odszkodowanie?

    A jak moją wiertarką przewierci komuś kolano?

    > Ale OC nie chroni sprawców, tylko ofiary. I UFG tak samo.

    Ależ ja wiem jak u nas działa OC.

    > Wiec kogo ma UFG chronić - kierowców-sprawców, którzy mają polisy OC,
    > czy poszkodowanych, którzy nie muszą mieć żadnego pojazdu, więc czemu
    > mieliby płacic OC?

    Ma chronić ubezpieczonych, nieubezpieczeni biorą wszystkie ryzyka na siebie.

    > Przejedzie cię ktos, zostaniesz inwalidą, a sprawca nie ma ani OC, ani
    > majątku. Samochód był niewiele warty, a teraz jest jeszcze rozbity.
    > I wykosztuj się na adwokata, który wielkie odszkodowanie wywalczy,
    > ale nie będzie jak sciągnąć.

    > A teraz dostaniesz z UFG, a sprawca/posiadacz będą regres spłacali ...
    > do końca życia :-)

    I co stoi na przeszkodzie żeby ten regres zrobić na świadomie
    nieubezpieczonym?

    > Przepisy w miarę dobre są, a że nie możesz sobie postawić pojazdu w
    > ogródku ... i dobrze, po co zanieczyszczać ogródek ...

    Mój ogródek, moja sprawa.

    > Coś w tym jest, ale potem bedziesz musiał miec polisę dla każdego
    > człona rodziny, czy znajomego, któremu pożyczysz samochód, albo nawet
    > on cię przywiezie z imprezy, bo on trzeżwy ..

    Rodzina OK, ale znajomi czy pożyczkobiorcy, to jest ich problem, chcą
    jeździć i mieś spokojne sumienie niech się ubezpieczą.

    > U nas na razie mniej samochodów niż obywateli, to prosciej ubezpieczyć
    > samochody.

    Chyba nie ma na tym globie kraju gdzie samochodów byłoby więcej niż
    obywateli?


  • 22. Data: 2025-03-07 23:25:01
    Temat: Re: oszustwo na kupno auta
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Fri, 7 Mar 2025 19:22:42 +0100, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 07.03.2025 o 15:02, J.F pisze:
    >> On Fri, 7 Mar 2025 08:14:36 +0100, Krzysztof 'kw1618' wrote:
    >>> https://www.youtube.com/watch?v=Ik0Cqp_BMfY
    >>> https://niebezpiecznik.pl/post/lepiej-sprawdz-czy-kt
    os-nie-kupil-samochodu-na-twoje-dane/
    >>> "[...]
    >>> Choć mamy już w Polsce takie środki obrony jak np. zastrzeganie numeru
    >>> PESEL czy możliwość sprawdzenia się w różnych rejestrach, które mogą
    >>> ujawnić, że ktoś posłużył się naszymi danymi, to wciąż nie ma możliwości
    >>> 100% ochrony naszej tożsamości przed kradzieżą. Słabe punkty pojawiają
    >>> się tam, gdzie funkcjonują procedury "papierowe" z dodatkowymi
    >>> proceduralnymi opóźnieniami. A takim procesem jest właśnie kupno i
    >>> sprzedaż samochodu.[...]"
    >>>
    >>> Moim zdaniem obrona przed takimi oszustwami jest taka, że wprowadzić
    >>> wszelkie umowy między panem Kazikiem a panem Czesiem do internetu do
    >>> mObywatel. Są strony mObywatel, jest aplikacja, załatwiać sprawy, że
    >>> jeden się loguje i drugi się loguje, szablony najczęściej zawieranych
    >>> umów nawet można wprowadzić i urząd tylko taką umowę przyjmie dla
    >>> dalszych czynności.
    >>>
    >>> Dla osób które nie są cyfrowe: notariusz, urząd miasta, gminy,
    >>> dzielnicy, nawet sołtys niech będzie tą trzecią osobą. Oczywiście odpłatnie.
    >>
    >> Odpłatnie, to możesz sie zarejestrować w KRD i dostawać informacje o
    >> kredytach.
    >> Bo sam zakup samochodu ... umiarkowanie szkodliwy.
    >
    > Tak powiadasz? Mam stary samochód. Rozebrał; bym go na części9 i
    > sprzedał, ale muszę jakoś wyrejestrować. To sprzedam Tobie. Ty nic nei
    > wiesz. Za jakiś czas zgłasza się ubezpieczyciel po OC,

    Tak, jak w w/w sprawie.

    Ale ja przecież mówię, że zadnego samochodu od Ciebie nie kupowałem,
    wiec niech się ubezpieczyciel od...czepi.
    I tu teoretycznie następuje koniec sprawy, więc nie jest to warte
    komplikowania przepisów :-)

    Ale:
    -może wcale nie musisz wyrejestrowywać, poczekasz sobie spokojnie na
    kolejną amnestię ...

    -wypowiesz polisę OC, i ciekawe, czy się UFG zorientuje, dawniej się
    nie orientował.

    -zgłosisz, że sprzedałes Nicoli Romanescu z Rumunii, albo Iwanowi
    Kuzniecowi z Kijowa, i sprawa umrze smiercią naturalną :-)

    -a jakby tak podać zmyślonego Polaka? Nie, bezpieczniej Ukrainca :-)

    >>> Nie wykluczymy możliwości zmowy kupca z agentem ubezpieczeniowym.r
    >> Chyba nie w tym procederze.
    >> Oni wcale sie nie ubezpieczają, bo i po co.
    >
    > Po to, żeby ubezpieczyciel nie pluł się

    Ubezpieczyciel powiadomiony o sprzedaży pojazdu, przestaje się pluć.
    Polisa się kończy i sprawa się kończy.

    Za to być może UFG zaczyna się pluc.

    No ale przecież wiecznie płacic OC nie chcą, kiedys trzeba będzie
    przerwać, to po co ten jeden raz?

    Chyba, ze pojazd kupiony najpierw do jeżdzenia..

    J.


  • 23. Data: 2025-03-08 00:56:05
    Temat: Re: oszustwo na kupno auta
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2025-03-07, nadir <n...@h...org> wrote:
    > W dniu 07.03.2025 o 22:33, J.F pisze:
    >
    >> Na dobrą sprawę możesz ... tylko trzeba trochę pomyśleć :-)
    >
    > Tylko po co kombinacje?
    >
    >> Przyjdzie złodziej, albo syn, wyjedzie, przejedzie przechodnia,
    >> i kto ma mu wypłacic odszkodowanie?
    >
    > A jak moją wiertarką przewierci komuś kolano?

    Statystyki wskazują, że razm dużo prędzej jednak kogoś rozjedziesz, dwa,
    że szkody i koszty będą jednak przy tym nieporównywalnie większe.

    >> Ale OC nie chroni sprawców, tylko ofiary. I UFG tak samo.
    >
    > Ależ ja wiem jak u nas działa OC.

    Wszędzie tak działa. OC jest instrumentem, który umożliwia jako takie
    ogarnięcie problemu.

    >> Wiec kogo ma UFG chronić - kierowców-sprawców, którzy mają polisy OC,
    >> czy poszkodowanych, którzy nie muszą mieć żadnego pojazdu, więc czemu
    >> mieliby płacic OC?
    >
    > Ma chronić ubezpieczonych, nieubezpieczeni biorą wszystkie ryzyka na siebie.

    A dlaczego ja mam się ubezpieczać tylko dlatego, że jakiś debil
    postanowił się schlać i rozjedzie mnie albo kogoś z mojej bliskiej
    rodziny? Wyląduje w pierdlu, jest gołodupcem (a raczej, nie jest
    multimilionerem), i ja mam teraz płacić wszystkie opłaty medyczne i
    kompensować sobie utratę przychodów? Do tego się to sprowadzi. Takich
    ludzi bez pomyślunki i/lub zasobów jest większość. Czy też może lepiej
    prawo Hamurabiego? Tylko jak mi to cokolwiek zrekompensuje i wyrówna
    straty materialne?

    >> Przejedzie cię ktos, zostaniesz inwalidą, a sprawca nie ma ani OC, ani
    >> majątku. Samochód był niewiele warty, a teraz jest jeszcze rozbity.
    >> I wykosztuj się na adwokata, który wielkie odszkodowanie wywalczy,
    >> ale nie będzie jak sciągnąć.
    >
    >> A teraz dostaniesz z UFG, a sprawca/posiadacz będą regres spłacali ...
    >> do końca życia :-)
    >
    > I co stoi na przeszkodzie żeby ten regres zrobić na świadomie
    > nieubezpieczonym?

    To, że w 99% przypadków nie będą wypłacalni. Jakbyśmy się mieli opierać
    na idealistycznej sprawiedliwości społecznej to i policja nie byłaby
    potrzebna. Niech się sami zbroją ci zagrożeni napadem, dlaczego ja mam
    na to płacić? Zrzucamy się wszyscy na tych "gołodupców" bo jest to
    elementem funkcjonowania społeczeństwa.

    >> Przepisy w miarę dobre są, a że nie możesz sobie postawić pojazdu w
    >> ogródku ... i dobrze, po co zanieczyszczać ogródek ...
    >
    > Mój ogródek, moja sprawa.

    W granicach gdzie zostaje to w Twoim ogródku. Bo jak np. zanieczyścisz
    wody gruntowe, to zasadniczo uczyni Cię to bankrutem na parę pokoleń
    (gdyby za takie coś, udało się od Ciebie skutecznie wyegzekwować
    naprawienie szkód).

    --
    Marcin


  • 24. Data: 2025-03-08 09:32:10
    Temat: Re: oszustwo na kupno auta
    Od: "Henryk Hajdan (N)" <h...@g...com>

    W dniu 2025-03-07 o 08:14, Krzysztof 'kw1618' pisze:
    >
    > Dla osób które nie są cyfrowe: notariusz, urząd miasta, gminy,
    > dzielnicy, nawet sołtys niech będzie tą trzecią osobą. Oczywiście
    > odpłatnie.

    Już widzę, jak mój sołtys uczestniczy w umowach kupna i sprzedaży. Od
    razu będzie: przyjdź jutro bo dziś nie mam czasu


  • 25. Data: 2025-03-08 09:50:01
    Temat: Re: oszustwo na kupno auta
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 07.03.2025 o 23:25, J.F pisze:
    > Ale ja przecież mówię, że zadnego samochodu od Ciebie nie kupowałem,
    > wiec niech się ubezpieczyciel od...czepi. I tu teoretycznie
    > następuje koniec sprawy, więc nie jest to warte komplikowania
    > przepisów ?

    Moim zdaniem nie jest. Natomiast akurat mogłoby ułatwiać. Zawrzesz przez
    ePUAP, to i wszyscy powiadomieni, i papier oszczędzamy.
    >
    > Ale: -może wcale nie musisz wyrejestrowywać, poczekasz sobie
    > spokojnie na kolejną amnestię ...

    Tylko do tego czasu OC trzeba płacić.
    >
    > -wypowiesz polisę OC, i ciekawe, czy się UFG zorientuje, dawniej się
    > nie orientował.

    Zorientuje. To masa kasy dla UFG.
    >
    > -zgłosisz, że sprzedałes Nicoli Romanescu z Rumunii, albo Iwanowi
    > Kuzniecowi z Kijowa, i sprawa umrze smiercią naturalną ? -a jakby
    > tak podać zmyślonego Polaka? Nie, bezpieczniej Ukrainca ?

    Przy jednym samochodzie przejść może. Choć taka bzdura, że dokąd on nie
    zarejestruje, to w CEPiK wisi samochodu na Ciebie, Ale skoro samochodu
    fizycznie nie ma, to mniejszy problem. Natomiast, jak ktoś tak działa,
    to wcześniej, czy później się go udaje złapać.
    >
    >>>> Nie wykluczymy możliwości zmowy kupca z agentem
    >>>> ubezpieczeniowym.r
    >>> Chyba nie w tym procederze. Oni wcale sie nie ubezpieczają, bo i
    >>> po co.
    >> Po to, żeby ubezpieczyciel nie pluł się
    > Ubezpieczyciel powiadomiony o sprzedaży pojazdu, przestaje się pluć.
    > Polisa się kończy i sprawa się kończy. Za to być może UFG zaczyna
    > się pluc. No ale przecież wiecznie płacic OC nie chcą, kiedys trzeba
    > będzie przerwać, to po co ten jeden raz?

    Czysto praktyczne podejście. Jak sprzedasz samochód komuś z ogłoszenia i
    się okazuje, ze takiej osoby nie ma, to masz jeszcze w telefonie jego
    numer, na obiektach są monitoringi, pamiętasz cokolwiek, co może
    zidentyfikować nabywcę. Jak się sprawa wysypie po półtorej roku, to
    często trudno cokolwiek ustalić.
    >
    > Chyba, ze pojazd kupiony najpierw do jeżdzenia..

    To po co kombinować?
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 26. Data: 2025-03-08 10:43:36
    Temat: Re: oszustwo na kupno auta
    Od: nadir <n...@h...org>

    W dniu 08.03.2025 o 00:56, Marcin Debowski pisze:

    >>> Przyjdzie złodziej, albo syn, wyjedzie, przejedzie przechodnia,
    >>> i kto ma mu wypłacic odszkodowanie?
    >>
    >> A jak moją wiertarką przewierci komuś kolano?
    >
    > Statystyki wskazują, że razm dużo prędzej jednak kogoś rozjedziesz, dwa,
    > że szkody i koszty będą jednak przy tym nieporównywalnie większe.

    Ale dlaczego JA mam odpowiadać za działania osób trzecich? Bo o to pytam.

    > Wszędzie tak działa. OC jest instrumentem, który umożliwia jako takie
    > ogarnięcie problemu.

    No jest parę wyjątków, ale dążę do tego że to kierowca powoduje powoduje
    wypadek a nie pojazd, więc to kierowca powinien być ubezpieczony.

    > A dlaczego ja mam się ubezpieczać tylko dlatego, że jakiś debil
    > postanowił się schlać i rozjedzie mnie albo kogoś z mojej bliskiej
    > rodziny?

    Ale jak postanowił, to wtedy jest celowe działanie, więc niech płaci ze
    swoich pieniędzy a nie z pieniędzy opłacających składki, którzy na
    dodatek nigdy żadnej szkody nie poczynili.

    > Wyląduje w pierdlu, jest gołodupcem (a raczej, nie jest
    > multimilionerem), i ja mam teraz płacić wszystkie opłaty medyczne i
    > kompensować sobie utratę przychodów?

    Od tego jest UFG, ma rekompensować straty poszkodowanym i dochodzić
    zwrotu od sprawców.

    > Do tego się to sprowadzi. Takich
    > ludzi bez pomyślunki i/lub zasobów jest większość.

    No większość to raczej nie, bo dawno by to już pierdolnęło.

    > Czy też może lepiej
    > prawo Hamurabiego? Tylko jak mi to cokolwiek zrekompensuje i wyrówna
    > straty materialne?

    Jak wyżej, UFG.

    > To, że w 99% przypadków nie będą wypłacalni. Jakbyśmy się mieli opierać
    > na idealistycznej sprawiedliwości społecznej to i policja nie byłaby
    > potrzebna.

    I dlatego trzeba karać faktycznie oraz egzekwować, w jaki sposób to
    oddzielny temat.

    > Niech się sami zbroją ci zagrożeni napadem, dlaczego ja mam
    > na to płacić? Zrzucamy się wszyscy na tych "gołodupców" bo jest to
    > elementem funkcjonowania społeczeństwa.

    No właśnie, obecnie płacimy i tak, raz że ubezpieczyciele ciągle
    podnoszą składki, dwa to jak się ostatecznie nie da egzekwować, to za
    więzienia też płaci społeczeństwo.

    >> Mój ogródek, moja sprawa.
    >
    > W granicach gdzie zostaje to w Twoim ogródku. Bo jak np. zanieczyścisz
    > wody gruntowe, to zasadniczo uczyni Cię to bankrutem na parę pokoleń
    > (gdyby za takie coś, udało się od Ciebie skutecznie wyegzekwować
    > naprawienie szkód).

    A jak będzie miał OC, to już nie zanieczyści wód gruntowych?


    Napiszę jaka przygoda zdarzyła się mojemu znajomemu, ale pewnie nie jest
    odosobniony przypadek.
    Jakiś ćpun ukradł mu samochód, spowodował wypadek i spore straty,
    wszystkie szkody zostały pokryte z OC znajomego więc niby wszystko OK.
    Tylko że nie było/jest OK, bo jego samochód poszedł na złom, musiał więc
    kupić nowy, ale najgorsze jest to że z automatu ubezpieczalnie podniosły
    mu składki na wszystkie inne samochody, które posiada a kilka ich ma,
    rocznie to były kwoty, które szły w tysiące.
    U nas odpowiedzialność ponosi właściciel samochodu a nie sprawca, gdzie
    często są to różne osoby a gdyby to kierujący był ubezpieczony i on
    ponosił odpowiedzialność to sprawy wyglądałyby zgoła inaczej.


  • 27. Data: 2025-03-08 14:56:26
    Temat: Re: oszustwo na kupno auta
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 07.03.2025 o 22:16, J.F pisze:

    >> O ile w postępowaniu karnym to wystarczy, to cywilnym nie. Bank
    >> dostał pieniądze i bank ma zwrócić.
    >
    > Może i bank dostał przelewem pieniadze, ale z dyspozycją
    > umieszczenia ich na rachunku nr XXX. Rachunku pana Tomasika, choć
    > bank się broni przed sprawdzaniem tego. Dostał, umieścił i są do
    > dyspozycji "posiadacza konta". A raczej były, bo pewnie poszły
    > dalej. Więc nie wiem co chcesz wyprocesować od banku odbiorcy.

    Odszkodowanie, za niedopełnienie obowiązku ustalenia, dla kogo prowadzą
    rachunek - oczywiście, o ile nie dopełnili.

    >> Nie do końca rozumiesz, o czym piszę. Bank jest profesjonalistą.
    >> Ma sobie to tak ogarnąć, że ma wiedzieć, do kogo kierować
    >> roszczenia. Zrozum, ze środki w banku nie należą do klienta, a do
    >> banku. Klient ma jedynie roszczenie o ich wypłatę.
    > Ale oszust je dawno przelał dalej czy wypłacił. Nie mamy pana
    > pieniędzy, i co pan nam zrobi :-)

    Ja proszę o zwrot kasy, skoro nie wiemy przez Was, kogo zamknąć. Wy
    sobie możecie do woli ścigać osobę, której to daliście, a nie potraficie
    jej zidentyfikować.
    >
    > Ba - skoro mówimy o: -poszkodowanym, -banku poszkodowanego -drugi
    > bank, oszusta, -oszuscie - osoba rzeczywista, tożsamość fałszywa -
    > trzecim banku, do którego oszust zlecił drugi przelew.
    >
    > i chcesz to ciągnąc, to: -poszkodowany nie ma zadnych pieniedzy. ma
    > roszczenie do swojego banku :-P

    Dokładnie.
    >
    > -ale nie ma roszczenia, skoro kazał przelać środki, i bank przelał

    Ale to nie o tym banku mówisz.
    >
    > -z drugim bankiem nie ma umowy, to nie może mieć roszczenia :-)

    Może. O naprawienie szkody cywilnej polegającej na tym, ze nie da się
    ustalić, kto jest ich klientem - oczywiście, o ile się nie da. Bo jak
    się da, to ma roszczenie do tej osoby, ale ja nie o tym piszę.
    >
    > -a w ogóle do to drugiego banku wpłynęły pieniądze czy środki będące
    > własnością pierwszego banku, a nie jakiegoś tam poszkodowanego :-)
    >
    Nie rozumiesz, o czym ja piszę. Ja nei chcę tych pieniędzy, tylko
    odszkodowania za szkodę spowodowaną nienależytym staraniem w zakresie
    obowiązków banku.
    >
    > Choć w sumie ... jeśli w/w oszust jest fałszywy ... to czemu drugi
    > bank zrealizował dyspozycję drugiego przelewu od fałszywej osoby?
    > Może jest to jakaś możliwość :-)

    Nie o to chodzi.
    >
    >>> Banki się uchylają nawet od sprawdzenia zgodności danych
    >>> odbiorcy przelewu, i w sumie słusznie, bo to ciężkie zadanie.
    >> Jeśli chodzi o mnie, to mogą w ogóle :-) Tylko mają pieniądze
    >> oddać.
    > I błyskawicznie skończysz jak w ruskim banku. Bo posiadaczem konta
    > jest Robert Tomasik, a przelew przyszedł do Tomasik Robert, więc
    > bank go zatrzymał do wyjaśnienia.

    Uwierz, ze nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz. Bank ma obowiazek
    wiedzieć, dla kogo prowadzi rachunek. Jak wie, to ścigasz tę osobę. ale
    jak się okazuje, że nie wie, to ścigasz bank, a on sobie ściga osobę,
    dla której prowadzi rachunek. Tu chodzi o odpowiedzialność cywilną, a
    nie karną.
    >
    >>> Odpowiedz raczej inaczej - powiedzmy, że zorientowałem się, że
    >>> zostałem oszukany, i przelałem pieniądze nie tam, gdzie trzeba.
    >>> Biegnę więc na posterunek (komisariat?) w Nowym Sączu, celem
    >>> złożenia stosownego zawiadomienia. Dobiegam, jest piątek, godz
    >>> 17:42. Kiedy policja poprosi bank o zatrzymanie środków na
    >>> koncie do wyjaśnienia?
    >> 15 minut później. No powiedzmy 30 minut, bo trzeba to napisać i
    >> zaszyfrować.
    > No cóz, może to taki fajny komisariat, bo u mnie to 15 minut, no
    > powiedzmy 30, poczekasz na dyżurnego w dyzurce, potem godzinę na
    > policjanta który się zajmie sprawą, potem będzie spisywał zeznanie,
    > być może wypełniał długi kwestionariusz, a kiedy coś zostanie
    > wysłane do banku ... macie w ogóle jakąś "szybką scieżkę", czy nie
    > macie w ogóle żadnej?

    Ni wiem, na ile email uważasz za szybką ścieżkę. W końcu idzie to minutę
    czasem. Cóż to na przeciw światła?
    >
    >>> Na szczęscie banki chyba się dorobiły jakiś procedur
    >>> międzybankowych, bez angażowania policji. Czy się mylę, i jak
    >>> poszło to poszłoo ?
    >> Możesz tak naprawdę do dowolnego banku wejść i poprosić o pomoc.
    >> Wyślą tzw. SWIFT (nie chce mi się sprawdzać, jak się to pisze).
    >> Tylko w obcym
    > Chyba nie masz na mysli organizacji zajmującej się przelewami
    > miedzynarodowymi?

    Cóż to za tajemnicza organizacja? I czemu miałbym ją mieć na miejscu.
    Ale ja poweźmie informację o fraudzie, to też ją pewnie przekaże.
    >
    > A policja też to wysyła, czy coś innego?

    Coś innego akurat. nie mamy łącza do OGNIWA. W zasadzie, top mamy, ale
    mamy szybszą ścieżkę również.
    >
    >> banku czasem im się nie chce. Natomiast to nadal nie o to chodzi.
    >> Jeśli Bank nie wie, dla kogo rachunek prowadzi, to już jego
    >> ryzyko.
    > No cóż, jak pisałem - wie, przecież ma personalia zapisane :-)
    > I teraz możemy miec trzy przypadki ...

    Jakie?
    --
    (~) Robert Tomasik

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1