eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoorzeczenie biegłego sądowego - jak sie odwołać?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 14

  • 11. Data: 2008-03-16 22:17:09
    Temat: Re: orzeczenie biegłego sądowego - jak sie odwołać?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik <e...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:5b424458-cf22-41f1-b71f-30d531f238d9@s8g2000prg
    .googlegroups.com...

    Jeśli rower był pod dużym kątem do osi jezdni, to raczej sprawa wydaje się
    dość oczywista na niekorzyść Twojego ojca. Nie dowiemy się jedynie, czemu
    tak się stało. Mógł przykładowo zasłabnąć, czego w sekcji zwłok nie da się
    wykryć czasem.


  • 12. Data: 2008-03-16 22:49:43
    Temat: Re: orzeczenie biegłego sądowego - jak sie odwołać?
    Od: "grzech" <s...@p...onet.pl>

    > Jeśli rower był pod dużym kątem do osi jezdni, to raczej sprawa wydaje się
    > dość oczywista na niekorzyść Twojego ojca. Nie dowiemy się jedynie, czemu
    > tak się stało. Mógł przykładowo zasłabnąć, czego w sekcji zwłok nie da się
    > wykryć czasem.


    Pisanie w tej sprawie na grupę to wróżenie z fusów. Wszystko jest możliwe.
    Pomóc pytającemu może prawnik fachowiec, który przejrzy akta sprawy. Można
    nie zgadzać się z opinią biegłego i wystąpić z wnioskiem o powołanie innego.
    Jeśli są wątpliwości w sprawie, to niestety trzeba zwrócić się do adwokata
    znającego sprawy komunikacyjne.

    grzech



  • 13. Data: 2008-03-19 18:51:16
    Temat: Re: orzeczenie biegłego sądowego - jak sie odwołać?
    Od: "Marcin Wasilewski" <j...@a...pl>

    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:frk0vn$8ha$1@atlantis.news.neostrada.pl...

    > Musiał ojciec jednak jechać pod znacznym kątem do osi jezdni, skoro
    > zderzak uderzył w przód roweru, a nie tył. Nie ma na to silnych. Nie
    > dowiemy sie pewnie nigdy z jakiego powodu.

    Nie koniecznie, to o co najłatwiej przyhaczyć podczas wyprzedzania, to
    kierownica, gdyż wystaje ona najbardziej z boku w stosunku do osi roweru,
    dodatkowo, nawet jeśli uderzył w przód roweru, to mogło być to spowodowane
    użyciem sygnału dzwiękowego (co przestraszyło kierującego rowerem), złym
    stanem technicznym skraju jezdni/pobocza, co mogło spowodować utratę
    równowagi, w końcu przepis, przepisem, ale kierujący pojazdem ma zachować
    bezpieczeństwo dostosować prędkość/odległość do warunków panujących na
    drodze, tym bardziej, że to kilkudziesięciotonowy pojazd, wytwarzający spory
    podmuch powietrza. Więc o ile nawet kierowca tira wyprzedzał w odległości >=
    1 metr, to ponosi on winę, gdyż powinien zachować się tak, aby wyprzedzić
    rowerzystę bezpiecznie. To tak samo jakby jadąc w trudnych warunkach
    atmosferycznych z przepisową prędkością, tłumaczyć się, że przecież to nie
    jego wina, bo nie przekroczył prędkości. Wg mnie syn zmarłego powinien
    walczyć, bo mu się będzie ojciec "w grobie przewracać". Wiadomo, że zmarły
    jest na straconej pozycji, bo się bronić nie może. Poza tym, zarzucił bym
    kierującemu, że brak ważnego przeglądu wskazuje na fakt, że kierujący
    niezbyt przejmuje się obowiązującym prawem i przepisami, jak też nie
    przejmuje się, że bez ważnego przeglądu stwarza niebezpieczeństwo w ruchu
    lądowym, więc nie należy dawać wagi jego zeznanion, tym bardziej, że w jego
    interesie jest aby oczyścić się ze stawianych mu zarzutów.

    A druga sprawa, napisał bym do "Faktu" i innych gazet o podobnym
    poziomie e-maila o tytule: "TIR bez ważnego przeglądu zabija rowerzystę,
    prokurator umarza postępowanie", wiem, że to typowa dziennikarska bzdura,
    ale gdy temat zostanie nagłośniony, prokurator nie odważy się umorzyć
    postępowania. Zmarły nie może się bronić, a kierowca i owszem, więc niech to
    zrobi przed niezawisłym sądem. Trudno uwierzyć, że ktoś jeżdżący zawodowo
    samochodem bez przeglądu, sumiennie przestrzega inne przepisy, w tym o ruchu
    drogowym. Może warto kierowcę TIR-a prześwietlić na okoliczność, jak u niego
    wygląda sprawa z dotychczasowymi wykroczeniami, ile razy został złapany na
    łamaniu prawa. Fakt, że nie mają one bezpośredniego wpływu na w/w wypadek,
    ale są pomocne w ustaleniu profilu zachowania kierującego i pozwalają
    ocenić, czy należy dać wiarę jego zeznaniom.


  • 14. Data: 2008-03-19 19:45:08
    Temat: Re: orzeczenie biegłego sądowego - jak sie odwołać?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Marcin Wasilewski" <j...@a...pl> napisał w wiadomości
    news:47e1609c$1@news.home.net.pl...

    Z opisu inicjatora postu odniosłem wrażenie, że uderzenie było w przód
    roweru, a nie kierownicę. Następnie rowerzysta dopiero uderzył w bok
    ciężarówki. To do Twojej hipotezy w mojej ocenie nijak nie pasuje.

    Natomiast zgodzę się z tym, że odległość 1 metr, to odległość
    administracyjna i w wielu przypadkach rozsądek nakazuje o wiele większy
    odstęp. Uważam, że w wypadków samochodów ciężarowych i autobusów należało
    by ją podnieść do 1,5-2 metrów. Gdy ustalano ten przepis - a obowiązuje
    odkąd pamiętam, czyli od kodeksu z lat 60-tych - ciężarówki były trochę
    mniejsze i zdecydowanie wolniej jeździły. Teraz sam podmuch może rowerzystę
    wywrócić. Można by było zresztą tę odległość wydłużyć w zależności od
    prędkości.

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1