-
21. Data: 2006-02-17 14:50:13
Temat: Re: opiekunka wnosi pozew o przekształcenie umowy
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Johnson wrote:
> witek napisał(a):
>
>> Nie da się zlecić wykonania czegoś na czas nieokreślony, bo to
>> oznacza, że to coś mogę robić do usranej śmierci.
>
> A art. 748-748 kc to po co są?
>
>
????
Możesz wyjaśnić?
-
22. Data: 2006-02-17 14:53:34
Temat: Re: opiekunka wnosi pozew o przekształcenie umowy
Od: Johnson <j...@n...pl>
witek napisał(a):
>>> Nie da się zlecić wykonania czegoś na czas nieokreślony, bo to
>>> oznacza, że to coś mogę robić do usranej śmierci.
>>
>> A art. 748-748 kc to po co są?
>>
>>
> ????
> Możesz wyjaśnić?
>
To ja się pytam po co są te przepisy, skoro twierdzisz że nie można
zawrzeć umowy zlecenia na czas nieokreślony.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Gdy nie wiemy czegoś w ogóle, bądź wiemy mało - jesteśmy skłonni do
podstawiania uczuć w miejsce rozumu"
-
23. Data: 2006-02-17 15:40:04
Temat: Re: opiekunka wnosi pozew o przekształcenie umowy
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Johnson wrote:
> witek napisał(a):
>
>>>> Nie da się zlecić wykonania czegoś na czas nieokreślony, bo to
>>>> oznacza, że to coś mogę robić do usranej śmierci.
>>>
>>> A art. 748-748 kc to po co są?
>>>
>>>
>> ????
>> Możesz wyjaśnić?
>>
>
> To ja się pytam po co są te przepisy, skoro twierdzisz że nie można
> zawrzeć umowy zlecenia na czas nieokreślony.
>
Jakie przepisy?
Art. 748 ?
Po to, że jak zawrzesz umowę, a zejdziesz z tego świata w jej pierwszym
dniu, to żeby zleceniodawca nie domagał się od ewentualnych
spadkobierców dokończenia umowy lub zwrotu kosztów.
-
24. Data: 2006-02-17 15:53:40
Temat: Re: opiekunka wnosi pozew o przekształcenie umowy
Od: Johnson <j...@n...pl>
witek napisał(a):
> Po to, że jak zawrzesz umowę, a zejdziesz z tego świata w jej pierwszym
> dniu, to żeby zleceniodawca nie domagał się od ewentualnych
> spadkobierców dokończenia umowy lub zwrotu kosztów.
Czyli rozumiem że upierasz się że nie można zawrzeć umowy zlecenia na
czas nieokreślony ...
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Gdy nie wiemy czegoś w ogóle, bądź wiemy mało - jesteśmy skłonni do
podstawiania uczuć w miejsce rozumu"
-
25. Data: 2006-02-17 16:00:49
Temat: Re: opiekunka wnosi pozew o przekształcenie umowy
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Johnson wrote:
> witek napisał(a):
>
>> Po to, że jak zawrzesz umowę, a zejdziesz z tego świata w jej
>> pierwszym dniu, to żeby zleceniodawca nie domagał się od ewentualnych
>> spadkobierców dokończenia umowy lub zwrotu kosztów.
>
> Czyli rozumiem że upierasz się że nie można zawrzeć umowy zlecenia na
> czas nieokreślony ...
>
Upieram się, że 99% procent takich umów to de facto umowy o pracę.
Nie wiem jak miałaby brzmieć umowa zlecenie na czas nieokreślony, żeby
nie przegrać w sądzie pracy.
-
26. Data: 2006-02-17 16:23:46
Temat: Re: opiekunka wnosi pozew o przekształcenie umowy
Od: Johnson <j...@n...pl>
witek napisał(a):
>>
> Upieram się, że 99% procent takich umów to de facto umowy o pracę.
> Nie wiem jak miałaby brzmieć umowa zlecenie na czas nieokreślony, żeby
> nie przegrać w sądzie pracy.
>
Na przykład tak przyjmujący zlecenie zobowiązuje się dokonywać czynności
prawnych w imieniu i na rzecz zleceniodawcy przed wszystkimi sądami
powszechnym przez czas nieokreślony. Mniej więcej taką umowę mają
adwokaci/radcowie prawni obsługujący jakąś firmę.
I co twierdzisz że to umowa o pracę?
Czas trwania umowy jest akurat najmniejszym czynnikiem pozwalającym
odróżnić umowe o prace od innych umów.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Gdy nie wiemy czegoś w ogóle, bądź wiemy mało - jesteśmy skłonni do
podstawiania uczuć w miejsce rozumu"
-
27. Data: 2006-02-17 17:44:40
Temat: Re: opiekunka wnosi pozew o przekształcenie umowy
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Johnson wrote:
> witek napisał(a):
>
>>>
>> Upieram się, że 99% procent takich umów to de facto umowy o pracę.
>> Nie wiem jak miałaby brzmieć umowa zlecenie na czas nieokreślony, żeby
>> nie przegrać w sądzie pracy.
>>
>
> Na przykład tak przyjmujący zlecenie zobowiązuje się dokonywać czynności
> prawnych w imieniu i na rzecz zleceniodawcy przed wszystkimi sądami
> powszechnym przez czas nieokreślony. Mniej więcej taką umowę mają
> adwokaci/radcowie prawni obsługujący jakąś firmę.
> I co twierdzisz że to umowa o pracę?
>
> Czas trwania umowy jest akurat najmniejszym czynnikiem pozwalającym
> odróżnić umowe o prace od innych umów.
>
Oczywiście, że można było z opiekunką podpisać umowę zlecenie, że jak
się do niej zadzwoni, że dziecku taka opieka jest potrzebna, to ona tą
opiekę zapewni.
Tylko ja nie wierzę w taką treść umowy z opiekunką.
-
28. Data: 2006-02-17 18:36:54
Temat: Re: opiekunka wnosi pozew o przekształcenie umowy
Od: " Marta" <m...@N...gazeta.pl>
Bardzo wszystkim dziękuję za opinie. Na marginesie dodam, że zatrudniałam
wcześniej studentki (pewnie wiecie, że chodzi o ZUS) i zawsze przy pewnej
dozie tolerancji obie strony były zadowolone.Rozstawałyśmy się w zgodzie.
Pamiętają o nas , dzwonią , piszą, czasem wpadną na kawę.Ta dziewczyna nie
chciała pracować a jedynie zrobić na nas interes. Przez krótki czas obecności
w naszym życiu wyrządziła wiele szkód. Mimo to zapłaciłam jej za ten czas, z
ulgą zamknęłam drzwi, wymieniłam zamki i myślałam, że to koniec "koszmaru". A
tu taki kwiatek.Nie chodzi już nawet o pieniądze , chociaż nie mam ich akurat
w nadmiarze, ale o uczciwość wobec siebie i innych.Zabieram się więc za to
pismo procesowe. Jeszcze raz dzięki.Marta.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
29. Data: 2006-02-17 19:00:00
Temat: Re: opiekunka wnosi pozew o przekształcenie umowy
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Marta wrote:
> Bardzo wszystkim dziękuję za opinie. Na marginesie dodam, że zatrudniałam
> wcześniej studentki (pewnie wiecie, że chodzi o ZUS) i zawsze przy pewnej
> dozie tolerancji obie strony były zadowolone.Rozstawałyśmy się w zgodzie.
Przy dozie dobrej woli żadna umowa nie jest potrzebna.
> Pamiętają o nas , dzwonią , piszą, czasem wpadną na kawę.Ta dziewczyna nie
> chciała pracować a jedynie zrobić na nas interes. Przez krótki czas obecności
> w naszym życiu wyrządziła wiele szkód. Mimo to zapłaciłam jej za ten czas, z
> ulgą zamknęłam drzwi, wymieniłam zamki i myślałam, że to koniec "koszmaru". A
> tu taki kwiatek.Nie chodzi już nawet o pieniądze , chociaż nie mam ich akurat
> w nadmiarze, ale o uczciwość wobec siebie i innych.Zabieram się więc za to
> pismo procesowe. Jeszcze raz dzięki.Marta.
Ona po prostu wykorzystała błędy które sama popełniłaś.
Natomiast jeśli w sądzie pracy dojdzie do sprawy to nie mów za głośno,
że na tych samych zasadach zatrudniałaś też inne osoby.
-
30. Data: 2006-02-17 22:39:58
Temat: Re: opiekunka wnosi pozew o przekształcenie umowy
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Świat wstrzymał oddech bo osoba znana jako *witek* wypowiedziała te
słowa:
> Upieram się, że 99% procent takich umów to de facto umowy o pracę.
Masz pewne cechy stosunku pracy i cechy zlecenia. Czas trwania umowy nie
jest żadną z tych cech - zawarcie umowy na czas nieokreślony nie
przesądza o tym, że jest to etat.
Upierałbym się, że 98% umów z opiekunkami do dzieci - takimi "ad hoc",
nie domowymi przedszkolankami - nie ma charakteru umowy o pracę.
> Nie wiem jak miałaby brzmieć umowa zlecenie na czas nieokreślony, żeby
> nie przegrać w sądzie pracy.
Musiałoby być powiedziane, że nie ma stałych godzin pracy, opiekunka
może zastąpić się koleżanką, zaś miejsce świadczenia usługi każdorazowo
wynika z ustalonego miejsca przekazania dziecka przez rodziców. Na
wszelki wypadek słowem nie odzywałbym się nt. urlopu (rozwiązanie umowy
na czas wakacji, nawet jeśli byłyby to 2 tygodnie i nawiązanie nowej po
powrocie), itd.
--
pozdrawiam, Olgierd
||| gsm: 502defunk ||| JID: o...@j...org |||