-
1. Data: 2004-01-28 20:10:07
Temat: odmowa wyplaty auto casco
Od: "conkon" <conkon(- w y c i a c -)@o2.pl>
Umowa autocasco z Pzu mowi, ze w przypadku kolizji z innym autem nalezy
odnotowac dane drugiego kierowcy, numery auta itp. Ja tego nie zrobilem i
teraz w ubezpieczalni mowia mi ze moga zrzec sie odpowiedzialnosci z tego
powodu. Czy gdyby tak sie stalo to czy jest cos co moge zrobic (ogledziny,
zdjecia sa dowodem na to ze wypadek byl czyli w przypadku odmowy bedzie to
jednoznaczne z posadzeniem mnie o to ze rozwalam auto celowo)? Czy jestemw
stanie cos zrobic? Ogolnie rozchodzi sie o 1200.
-
2. Data: 2004-01-28 22:56:33
Temat: Re: odmowa wyplaty auto casco
Od: KrzysiekPP <j...@n...ceti.pl>
> Umowa autocasco z Pzu mowi, ze w przypadku kolizji z innym autem
nalezy
> odnotowac dane drugiego kierowcy, numery auta itp. Ja tego nie zrobilem i
Nie biorac danych drugiego uczestnika kolizji po prostu skazujesz sie na
smiesznosc ...
--
Krzysiek, Krakow
-
3. Data: 2004-01-29 07:41:41
Temat: Re: odmowa wyplaty auto casco
Od: "Janusz" <j...@a...net.pl.nospam.pl>
"KrzysiekPP" <j...@n...ceti.pl> wrote
> Nie biorac danych drugiego uczestnika kolizji po prostu skazujesz sie na
> smiesznosc ...
Zaraz, zaraz!
A co jak gosciu ucienie???
Przeciez nie bede go gonil... Albo jak to 4 miskow w BMW?
Mam sie ich grzecznie spytac o dane osobowe a jak nie beda chcieli to mam
straszyc policja?
Janusz
-
4. Data: 2004-01-29 08:18:13
Temat: Re: odmowa wyplaty auto casco
Od: Catbert <v...@w...pl>
On 1/29/2004 8:41 AM, Janusz wrote:
> "KrzysiekPP" <j...@n...ceti.pl> wrote
>
>>Nie biorac danych drugiego uczestnika kolizji po prostu skazujesz sie na
>>smiesznosc ...
>
>
> Zaraz, zaraz!
> A co jak gosciu ucienie???
> Przeciez nie bede go gonil... Albo jak to 4 miskow w BMW?
> Mam sie ich grzecznie spytac o dane osobowe a jak nie beda chcieli to mam
> straszyc policja?
W takim przypadku należało napisać oświadczenie, że sprawca zbiegł z
miejsca zdarzenia, a podania danych osobowych odmówił, grożąc użyciem
przemocy; nr, markę i kolor nalezało podać, "jak zapamietałeś" - co nie
musi odpowiadac istniejącemu pojazdowi.
Należało napisac przed, nie po.
Nie nalezy pisać, że "nie wziąłem" lecz "domniemany sprawca
kategorycznie odmówił i oddalił sie z miejsca zdarzenia przed przybyciem
organu".
Pzdr: Catbert
-
5. Data: 2004-01-29 12:41:09
Temat: Re: odmowa wyplaty auto casco
Od: "Janusz" <j...@a...net.pl.nospam.pl>
"Catbert" <v...@w...pl> wrote
> Nie nalezy pisać, że "nie wziąłem" lecz "domniemany sprawca
> kategorycznie odmówił i oddalił sie z miejsca zdarzenia przed przybyciem
> organu".
Ale autor postu napisal: "Ja tego nie zrobilem "bez podania przyczyn.
Przyczyna mogla byc niechec sprawcy do ich ujawnienia
lub szok powypadkowy ofiary lub... jego dupowatosc:)
Trudno zakladac cos z gory.
Hm, chyba nieco zeszlismy z tematu.
Jesli chodzi o odszkodowanie, to jesli niewiadomo kto co i jak, to
faktycznie
ubezpieczalnia moze podejrzewac, ze zdarzenie bylo umyslne w celu wyludzenia
odszkodowania.
Pozdrawiam,
Janusz
-
6. Data: 2004-01-30 08:19:43
Temat: Re: odmowa wyplaty auto casco
Od: Catbert <v...@w...pl>
On 1/29/2004 1:41 PM, Janusz wrote:
> "Catbert" <v...@w...pl> wrote
>
>>Nie nalezy pisać, że "nie wziąłem" lecz "domniemany sprawca
>>kategorycznie odmówił i oddalił sie z miejsca zdarzenia przed przybyciem
>>organu".
>
> Ale autor postu napisal: "Ja tego nie zrobilem "bez podania przyczyn.
> Przyczyna mogla byc niechec sprawcy do ich ujawnienia
> lub szok powypadkowy ofiary lub... jego dupowatosc:)
>
> Trudno zakladac cos z gory.
>
> Hm, chyba nieco zeszlismy z tematu.
>
> Jesli chodzi o odszkodowanie, to jesli niewiadomo kto co i jak, to
> faktycznie
> ubezpieczalnia moze podejrzewac, ze zdarzenie bylo umyslne w celu wyludzenia
> odszkodowania.
Błedy popełnione na miejscu wypadku mszczą sie okrutnie na uczestniku,
bo ewentualne niedopatrzenia czy niejasności zaczynają życ własnym
życiem - trzeba byc z góry przygotowanym, co się odpowie.
Ponadto - zdarzenia drogowe podlegają w znacznym zakresie jurysdykcji
cywilnej - a ta nie dochodzi prawdy materialnej, lecz przyznaje racje
temu, kto jej lepiej dowodzi. Konsekwencje zaniedbań ponosi więc czasem
ten, kto jest niewinny - od początku powinien więc "drzeć ryja".
PZdr: Catbert