Witam,

Sytuacja przedstawia sie nastepujaco. Jest sobie zwykla, normalna rodzina.
Jest w niej dwoch synow: 26-letni student (w 25-tym roku zycia pobieral
polowe renty po ojcu z tytulu nauki) i 16-latek, objety obowiazkiem szkolnym
licealista, otrzymuje rente po niezyjacym ojcu (inwalidzie wojennym,
emerycie i renciscie).

W marcu ubieglego roku 26-letni student otrzymal imiennie zaadresowana do
niego informacje z ZUS, ze w zwiazku z ukonczeniem 26-go roku zycia
przestaje mu przyslugiwac renta. Rodzina pojawila sie w ZUS i calosc renty
przepisana zostala na 15-letniego wowczas mlodszego brata.

Dzis do skrzynki pocztowej trafia list zwykly z informacja, ze cofnieto
rente z powodu niedostarczenia zaswiadczenia o kontynuowaniu nauki. Matka
dziecka leci do ZUS z awantura i slyszy, ze w tym zaadresowanym do starszego
syna pismie byla informacja, ze "w przypadku drugiego syna renta z tytulu
nauki przysluguje do konca grudnia 2005, kiedy to konczy on 16 lat i w celu
jej kontynuacji nalezy przedlozyc zaswiadczenie o kontynuacji nauki".

Oczywiscie, starszy syn nie doczytal - bo wiedzial ze ta informacja
przyjdzie i co bedzie zawierala. Nie spodziewal sie w niej zadnej innej
informacji.

Czy w tej sytuacji ZUS ma prawo odmowic mlodszemu bratu, objetemu
obowiazkiem szkolnym, wyplacania renty po ojcu do czasu dostarczenia
zaswiadczenia o uczeniu sie? Zaznaczam, ze ZUS nie sprawdzil, nie mial i nie
ma zadnego dowodu, ze kiedykolwiek ow mlodszy brat nauke w liceum przerwal.
Rodzina jest powszechnie szanowana i bynajmniej nie patologiczna...

Pozdrawiam,

Tiger