witam

proszę o pomoc w imieniu starszych ludzi...
sprawa dotyczy wezwania na rozprawe osoby która przeszła udar mózgu
osoba ta się nie porusza nigdzie dalej niż po domu
jest pod opieką swego małżonka, oboje renciści
rozprawa ma się odbyć około 200km od miejsca zamieszkania
osoby te nie mają kasy na podróżowanie, poza tym 1 osoba
może sobie nie dać rady w podróży z tą osobą chorą

na pierwsze wezwanie osoba, pod opieką której jest chory
napisała usprawiedliwienie do sądu, że nie może się stawić ta osoba,
bo jest po udarze mózgu i że nie jest samodzielna, zostały dołączone
papiery ze szpitala, ale sprzed 24 miesięcy

nic, przyszło drugie wezwanie
znowu napisane usprawiedliwienie przez opiekującą się osobę, że osoba
nie może się stawić bo jest po udarze, że mają niskie renty i nie stać ich
na podróżowanie, zostały dołączone papiery ze szpitala, ale sprzed 24
miesięcy i kwitki od rent

nic, trzecie wezwanie...
i teraz co napisać żeby nie chory nie musiał tylu km pokonywać na rozprawę?
może żeby przesłuchano chorego w miejscu zamieszkania?
jakie zaświadczenie od lekarza musi być - pewnie aktualne?
i od jakiego lekarza? jakiegoś sądowego?

dodam, że to już sprawa sądowa z wyrokiem i złożona apelacja została
więc kolejne rozprawy są a chory po udarze był przesłuchiwany
w domu w tej samej sprawie 2 lata temu, od razu po wyjściu ze szpitala

dzięki i pozdr
katri