-
61. Data: 2008-02-11 14:19:23
Temat: Re: nielegalny soft na PC juz bylo ale jak gadac na procesie
Od: p...@g...pl (Piotr Dembiński)
Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> writes:
[ciap]
> Tak na marginesie nawet posiadanie zainstalowanej i teoretycznie
> mogącej działać kopii to jeszcze nie korzyść majątkowa
Nie liczy się to, czy została osiągnięta korzyść, ale to, czy program
komputerowy został uzyskany celem osiągnięcia korzyści.
-
62. Data: 2008-02-11 14:22:05
Temat: Re: nielegalny soft na PC juz bylo ale jak gadac na procesie
Od: p...@g...pl (Piotr Dembiński)
Rzecznik Prokurwatury Krajowej <r...@p...pl> writes:
> Piotr Dembiński pisze:
> > A to ciekawostka. Możesz rozwinąć to 'wyjątkowo'? Bo cały czas
> > rozmawiamy na temat ust. 2 art. 278 kk, w przypadku którego
> > licencja na rozpowszechnianie utworu ma znaczenie pierwszorzędne.
>
> To było ujęcie statystyczne przypadków takich jak Robcia. Mało która
> licencja komercyjnego oprogramowania dopuszcza rozpowszechnianie,
Mało która? Wszystkie licencje OEM dopuszczają rozpowszechnianie.
Po to w końcu te licencje istnieją. Większość licencji FPP również
dopuszcza rozpowszechnianie, przy założeniu spełnienia określonych
warunków (przekazanie wraz z pudełkiem etc).
--
http://www.piotr.dembiński.prv.pl
-
63. Data: 2008-02-11 15:04:52
Temat: Re: nielegalny soft na PC juz bylo ale jak gadac na procesie
Od: Rzecznik Prokurwatury Krajowej <r...@p...pl>
Piotr Dembiński pisze:
> Mało która? Wszystkie licencje OEM dopuszczają rozpowszechnianie.
> Po to w końcu te licencje istnieją. Większość licencji FPP również
> dopuszcza rozpowszechnianie, przy założeniu spełnienia określonych
> warunków (przekazanie wraz z pudełkiem etc).
Tak, masz rację. Dlatego też zaznaczyłem, że to tylko uproszczenie.
Jednak w przypadku obu licencji użytkownik nie ma prawa
rozpowszechniania kopii. Więc problem się redukuje do tego co napisałem
na początku. Rozpowszechnianie takich kopii nie różni się od
rozpowszechniania kopii programów, na które użytkownik nie posiada w
ogóle licencji.
Zauważ, że napisałem to w kontekście biegłego, który mógłby próbować
twierdzić, że ustalenia poczynił wyłącznie w oparciu o licencję.
--
pzdr, Rzecznik Prokurwatury Krajowej
Nie ma ludzi niewinnych, są tylko źle przetrzepani.
Prokurwatura Krajowa www.prokurwatura.pl
Sala chwały: www.prokurwatura.pl/sala-chwaly
Indeks stron zakazanych: www.prokurwatura.pl/indeks-stron-zakazanych
-
64. Data: 2008-02-12 09:35:55
Temat: Re: nielegalny soft na PC juz bylo ale jak gadac na procesie
Od: "Troll" <w...@d...mnie>
Użytkownik "Marcin Wasilewski" <j...@a...pl> napisał w wiadomości
news:47b01645$1@news.home.net.pl...
>
> Użytkownik "Troll" <w...@d...mnie> napisał w wiadomości
> news:fop36l$amc$1@inews.gazeta.pl...
>>
>> jeeli kupujesz soft w sklepie to oisagasz korzysc dopiero gdy go
>> zainstalujesz czy w momencie gdy go uzyskujesz?
>>
> Raczej wcale tej korzyści nie osiąga, bo kupuje go za cenę rynkową, więc
> gdzie tu korzyść?
>
korzysc majatkowa, wzbogacil sie o program :)
To mzoe inne porownanie, czy w momencie kupna rozlozonego stolikaw ikei
stajemy si ejego posiadaczem (uzyskujemykorzysc)
czy dopiero w momencie jego zlozenia i postawienia w pokoju ? :)
-
65. Data: 2008-02-12 12:36:21
Temat: Re: nielegalny soft na PC juz bylo ale jak gadac na procesie
Od: p...@g...pl (Piotr Dembiński)
Rzecznik Prokurwatury Krajowej <r...@p...pl> writes:
> Piotr Dembiński pisze:
> > Mało która? Wszystkie licencje OEM dopuszczają rozpowszechnianie.
> > Po to w końcu te licencje istnieją. Większość licencji FPP
> > również dopuszcza rozpowszechnianie, przy założeniu spełnienia
> > określonych warunków (przekazanie wraz z pudełkiem etc).
>
> Tak, masz rację. Dlatego też zaznaczyłem, że to tylko uproszczenie.
>
> Jednak w przypadku obu licencji użytkownik nie ma prawa
> rozpowszechniania kopii.
Licencja OEM to licencja, której udziela się producentowi sprzętu.
Zwykle taka licencja uprawnia do rozpowszechniania oprogramowania
oraz do sublicencjonowania oprogramowania użytkownikom końcowym.
> Więc problem się redukuje do tego co napisałem na
> początku. Rozpowszechnianie takich kopii nie różni się od
> rozpowszechniania kopii programów, na które użytkownik nie posiada
> w ogóle licencji.
>
> Zauważ, że napisałem to w kontekście biegłego, który mógłby próbować
> twierdzić, że ustalenia poczynił wyłącznie w oparciu o licencję.
No i w tym przypadku biegły ma pełną rację, ponieważ w kontekście
oprogramowania licencja ma zwykle znaczenie kluczowe, zarówno
w przypadku oskarżenia z art. 278 ust. 2 kk, jak i w przypadku
rozstrzygania większości sporów na gruncie prawa autorskiego.
--
http://www.piotr.dembiński.prv.pl
-
66. Data: 2008-02-12 12:56:04
Temat: Re: nielegalny soft na PC juz bylo ale jak gadac na procesie
Od: Olgierd <n...@r...org>
Dnia Tue, 12 Feb 2008 13:36:21 +0100, Piotr Dembiński
napisał(a):
> Licencja OEM to licencja, której udziela się producentowi sprzętu.
> Zwykle taka licencja uprawnia do rozpowszechniania oprogramowania oraz
> do sublicencjonowania oprogramowania użytkownikom końcowy
Mówisz o tzw. klasycznej licencji OEM by Microsoft? ;-) Są dwa rodzaje
takiej licencji, dla producentów sprzętu oraz EULA - dla użytkownika
ostatecznego.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
czytaj Lege Artis, najlepsze czasopismo w internecie
=====> http://olgierd.bblog.pl/ <=====
-
67. Data: 2008-02-12 17:25:25
Temat: Re: nielegalny soft na PC juz bylo ale jak gadac na procesie
Od: "Marcin Wasilewski" <j...@a...pl>
Użytkownik "Troll" <w...@d...mnie> napisał w wiadomości
news:forpa1$ur$1@inews.gazeta.pl...
>
> korzysc majatkowa, wzbogacil sie o program :)
> To mzoe inne porownanie, czy w momencie kupna rozlozonego stolikaw ikei
> stajemy si ejego posiadaczem (uzyskujemykorzysc)
> czy dopiero w momencie jego zlozenia i postawienia w pokoju ? :)
No patrz, każdy osiąga same korzyści, a wśród Polaków tylu malkontentów.
Rozumiem, że jak kupisz garki warte 200 zł, na pokazie za jedyne 1.200 zł,
to też osiągnąłeś korzyść?
Jak kupię akcję Spółki X, za 100 zł, a za dwa dni wyceniona jest ona na
50 zł, to też osiągnąłem korzyść?
Kurcze, skąd w tym kraju się bezdomni i bankruci biorą, ba..., po co w ogóle
w PIT-ach są pola "strata", jeśli każdy osiąga korzyść majątkową? Rozumiem,
że jak kupię flaszeczkę i ją obalę, to też osiągnę korzyść materialną?
Ja rozumiem pojęcie "korzyści majątkowej" w ten sposób, że coś powoduje
zwiększenie mojego stanu posiadania. Czy czy można mówić o korzyści
majątkowej, gdy sprzedam funty, a kupię dolary? Na pewno zamieniam jedną
formę wartości na inną, ale mój majątkowy stan posiadania w przybliżeniu
pozostaje bez zmian. Tak samo, gdy pieniądze wymienię na poskładany stolik w
IKEA. Ba, jak bym go ukradł, to rozumiem, że osiągnąłem "korzyść majątkową",
ale jak nabędę jedno dobro, kosztem innego dobra, to już wcale takie
oczywiste to nie jest.