-
1. Data: 2006-12-15 10:06:31
Temat: niefortunna umowa renty
Od: "milko" <m...@p...onet.pl>
witam forumowiczow!
problem jest tej materii:
W 1998r. ojczym notarialnie darowal swemu pasierbowi nieruchomosc gruntowa warta
de facto 10 tys. zl, a de nomine wyceniona na 5 tys zl. (podeatek od darowizn).
Odzielna umowa pasierb zobowiazal sie swiadczenia nieodplatnej BEZTERMIOWEJ ( w
tej bezterminowosci brzmi caly problem tej umowy) renty na rzecz oddzielnie
matki i ojczyma w kwocie 900 zl kwaratalnie.
wydaje sie, ze swiadczona renta wobec ojczyma miala dwojaki charakter: z jednej
strony jako "wdziecznosc" za dzialke gruntu, z drugiej ze wzgledu na wiezy
rodzinne. Jednakze matka rozwiodla sie z ojczymem. Zrzekla sie roszczenia renty
wobec syna, jednak ojczym wciaz jej zadal od pasierba. Po jakims czasie pasierb
przestal placic, ojczym go pozwal, pasierb przegral. Musi placic nadal. nie znam
akt sprawy,w ktorej byc moze wynikaja argumenty,ktore mogl podnosic pasierb.
Pytanie brzmi: jak mozna wygasic skutki tej niefortunnej umowy?
czy mozna powolac sie na klauzule rebus sic stantibus z art. 357 (z jedynka) KC?
- czy fakt rozwodu miedzy matka a ojczymem jest w tym przypadku nadzwyczajna
zmiana stosunkow? (majac na uwadze fakt, ze dzialka zostala dawno splacona po
3-4 latach swiadczenia renty)
- czy pasierbowi grozi razaca strata z tytulu swiadczenia renty wobec
czlowieka,z ktorym nic gonie laczy, a wartosc placonej renty juz dawno
przekroczyla wartosc dzialki?
- czy ma znaczenie fakt,ze pasierb nie przewidzial takie obortu sytuacji
(rozwodu matki z ojczymem)?
Dziekuje szczerze za merytoryczna pomoc.
M.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl