Witam,
jesli ten temat juz byl na forum, prosze o linka, ja nie znalazlam.

Mam dlug wobec jednego z bankow. Dług powstal pod koniec 2002 roku. Do
02. sierpnia 2003 roku regularnie odbieralam wezwania do zaplaty.
Nawet napisalam do banku pismo z informacja,ze nastapila pomylka, zeby
sprawdzili jeszcze raz, bo raty na pewno byly splacane z konta meza. W
dn. 12.07.2005 otrzymalam wezwanie od komornika dostawienia sie w
kancelarii. Nie pamietam juz, cyz poszlam na to spotkanie. Po tym
czasie nie odbieralam juz zadnej korespondencji. Zmienilam adres
zamieszkania nie informujac o tym banku.

Pytania:
- czy kazde pismo od banku wzywajace do zaplaty przerywa bieg
przedawnienia?
- czy fakt,ze sprawa zajal sie komornik oznacza ze sprawa znalazla
final w sadzie?
- jaki jest okres przedawnienia w tej sytuacji?
- czy fakt, ze pisma byly wysylane na adres nieaktualny cos zmienia?
oraz chyba najwazniejsze:
- jak sprawdzic na jakim etapie jest sprawa oraz jaka korespondencja
byla wysylana - jednoczesnie NIE UZNAJĄC dlugu?
- czy wyslac teraz ot, tak do banku aktualizacje danych osobowych?

Niestety w mojej sytuacji finansowej nie zmienilo sie na tyle duzo
abym mogla dług splacic od razu i boje sie wizyty komornika....

Jeszcze jedna sprawa:
Gdybym miala mozliwosc splacic ten dlug, czy poniose jakies dodatkowe
koszty poza odsetkami karnymi? Komornik Sądowy nic nie zdzialal...

Z gory dziekuje za pomoc.