eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo"naloty" na akademiki
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 52

  • 41. Data: 2009-06-22 00:10:25
    Temat: Re: "naloty" na akademiki
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Rafal M pisze:
    > On 20 Cze, 19:52, Arek <a...@e...net> wrote:
    >
    >> W praktyce trafią do domów policjantów. Oczywiście bez dysków.
    >
    > Czyli w praktyce, jesli ktos zostanie uniewinniony, lub sprawa zostaje
    > umorzona to co? Skarb Panstwa wyplaca odszkodowanie za komputer +
    > dane?

    Za dane - nie. Za komputer, jeśli nie wróci, może. Po aktualnych cenach
    5 lat później. Dostaniesz 50zł i tyle.


  • 42. Data: 2009-06-22 07:19:22
    Temat: Re: "naloty" na akademiki
    Od: "piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>


    Użytkownik "Piotrek" <p...@p...onet.pl> napisał
    > Mnie najbardziej zastanawia jak to się ma do zapewnień grupowych
    > prawników, że
    > za POSIADANIE np. mp3 nie można być pociagniętym do odpowiedzialności,
    > karalne
    > jest jedynie ROZPOWSZECHNIANIE. Tu o rozpowszechnianiu nic nie
    > było-gliniarz
    > znalazł pliki i skonfiskował komputer.

    Nie ważne co znaleźli, ważne jaka była przesłanka do przeszukania... a
    raczej posiadanie mp3 nią nie było.


  • 43. Data: 2009-06-22 10:05:05
    Temat: Re: "naloty" na akademiki
    Od: Michał <r...@x...cy>

    Arek pisze:
    > No nie rozśmieszaj mnie.
    > Dzielni policjanci przecież wgrają na dysk co trzeba.
    > A może nawet po 3-4 latach oddadzą bo przecież komp się zestarzeje i
    > zabiorą innym nowszy ;)

    Choć mam, niestety, bardzo złe zdanie o policji i prokuraturze to
    domyślam się, że taka sytuacja podłożenia dowodów _rzeczowych_ zdarza
    się wyjątkowo rzadko. Jeśli w ogóle.

    Oczywiście nie podważam opinii, że policjanci czy prokuratorzy wrabiają.
    Wręcz silnie jestem przekonany. Tyle, że robią to w białych rękawiczkach
    za pomocą papierków. Najlepiej sprodukowanych przez kogoś innego.
    Zauważ, że w polskim wymiarze sprawiedliwości dowody rzeczowe mają nikłe
    znaczenie a ważniejsze jest co jest w aktach. Może to być stek wymysłów
    a oskarżony może nawet nie mieć możliwości obrony, bo sąd może się nie
    zgodzić na ponowną opinię innego biegłego czy ponowne badanie dowodów.
    Albo sąd może dowolnie fakty lub opinie interpretować posuwając się do
    dointerpretowywania faktów, opinii biegłego lub uznawania własnych
    opinii za najbardziej wiarygodne. I tu pies pogrzebany.



    --
    pzdr, Michał
    http://finances.pl/
    http://social-lending.pl/


  • 44. Data: 2009-06-22 10:18:57
    Temat: Re: "naloty" na akademiki
    Od: Michał <r...@x...cy>

    a...@g...pl pisze:
    > - moga rwac co chca

    Postanowienie o zatrzymaniu podlega zażaleniu. Jednak po fakcie
    zatrzymania. W opisanym przypadku można się raczej spodziewać odmowy
    uwzględnienia zażalenia i steku bredni aniżeli rzetelnego wzięcia pod
    uwagę uwarunkowań technicznych, że nie ma możliwości by klient umieścił
    na serwerach pliki. Polskie organy ścigania mają w swojej historii na
    przykład zatrzymanie serwera DNS jednej z największych spółek
    telekomunikacyjnych w celu zbadania czy i jakie nielegalne treści
    umieścił na nim klient.

    Dla niezorientowanych: przypomina to zatrzymanie książki telefonicznej
    (tyle, że bardzo istotnej dla właściciela) w celu weryfikacji
    podejrzenia prania pieniędzy.


    --
    pzdr, Michał
    http://finances.pl/
    http://social-lending.pl/


  • 45. Data: 2009-06-22 15:15:14
    Temat: Re: "naloty" na akademiki
    Od: "Kotokrólik" <s...@...p>



    >Swoja droga - jaka podstawe maja na zabieranie komputerow? Przeciez
    >wystarcza im nosniki danych...

    Zastanawiam się - jaka różnica między obudową komputera, a biurkiem na
    którym stał, a...
    itd





  • 46. Data: 2009-06-22 15:19:07
    Temat: Re: "naloty" na akademiki
    Od: "Kotokrólik" <s...@...p>


    > mam znajomego co przezyl tez taki nalot kilka lat temu. jego laptop byl
    > czysty ale zabrali go przy okazji /ale zasilacz o dziwo zostal/ - o dziwo
    > dostal go spowrotem po chyba 3-4 latach... bez pamięci, z uszkodzoną
    > obudową /chyba nie wiedzieli jak dysk wyjac/ i ogolnie zlom
    > od tamtej pory wygospodarowal sobie w mieszkaniu miejsce na szafe 42u
    > 60x60 zrobil solidny betonowy kloc na dole /cos jak przeciwwaga do pralki/
    > kupil za kilka groszy na allegro wielkie 2 serwery na petium 100 chyba, w
    > kazdym razie jak wlaczy zasilanie to swieci, do tego kilka ramek z hdd
    > uszkodzonymi ktore na stale przylepil /z 50 dyskow/, sprzet przynitowal i
    > jeszcze jakis plaskownik na szyny zalozyl i to sobie stoi w kaciku
    > przykryte jakas tapeta. ma laptopa ale ma tez na niego sprytna skrytke a
    > jakby kiedys ktos o kompa to prosze sobie zabrac - tu jest.
    > i ogolnie - nie bawi sie w udostepnianie itp - po prostu od tamtej pory
    > nie lubi jakos policji




    MOERFDDDDDzsnvkl'pasdbu sduowebgfqwu9[r gfovweui 4789GTYGAWR



    mioGFDHCGNDGrdować mo:rixGFSDPFSDJVZDFBJZDIPVBJQEGGCVS
    ASDGSDFVGXFD\SBVGVFZD[
    GNJSDVKLDJO[BMJ

    GNMKDTMKET\P>



  • 47. Data: 2009-06-22 17:19:45
    Temat: Re: "naloty" na akademiki
    Od: r...@m...com

    > Ostanio w Gdańsku policja znów przyszła do akademików po komputery
    > studentów - piratów. Tutaj relacja jednego z nich: http://wklejaj.pl/yvfzx
    >
    > Najbardziej zastanawia mnie ten fragment:
    > "(...)znalazł juz mp3, trochę anime i np. office'a. Stwierdzono więc,
    > że wszystkie komputery w pokoju muszą być zabezpieczone."
    > Z relacji wynika, że poza komputerem pirata, zabrano należące do
    > teoretycznie niewinnych współlokatorów. Czy to jest zgodne z prawem?
    >
    > Strzelam, że to może być kwestia tego co jest napisane w nakazie i
    > jeśli jest w nim napisane, że wszystko mają zabrać to pewnie zabierają
    > wszystko. Z drugiej strony czy wystawienie takiego nakazu nie jest
    > jakimś nadużyciem? Bo przesłanek, że "niewinni" współlokatorzy mają
    > coś na sumieniu _chyba_ nie było...
    >
    > No i taka prośba, czy mógłby ktoś dać namiary do opisu (czy
    > ewentualnei ustawy) jakie właściwe ma prawa taka osoba, której
    > mieszkanie przeszukują?

    Zawsze można się przed sądem tłumaczyć że to policja po zabezpieczeniu dysków
    dograła pirackie utwory i oprogramowanie.
    Póki co, nie wzywa się biegłego informatyka żeby sporządził kopię danych lub
    sumę kontrolną, a więc policja ma możliwość wgrania czegokolwiek na taki dysk,
    z materiałami pedofilskimi włacznie.


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 48. Data: 2009-06-23 07:51:41
    Temat: Re: "naloty" na akademiki
    Od: "piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>


    Użytkownik "Michał" <r...@x...cy> napisał
    > na serwerach pliki. Polskie organy ścigania mają w swojej historii na
    > przykład zatrzymanie serwera DNS jednej z największych spółek
    > telekomunikacyjnych w celu zbadania czy i jakie nielegalne treści umieścił
    > na nim klient.

    Potrzebne są chyba szczegółowe wytyczne i przeszkolenie, prokuratorów i
    policjantów. Komputery i dane mają coraz większą wartość, to nie jest zwykła
    szafka, którą ot tak można zarekwirować. Bo jak prokurator napisze, że
    przedmiotem czynności jest sprzęt komputerowy to co się dzwić, że wynoszą
    wszystko... choć to wcale nie jest potrzebne. A nawet jak wynoszą, powinien
    to sprawdzić ktoś kto się zna, ale w trybie pilnym, do dalszych badań
    zostawić co potrzebne, a resztę oddać, aby czynność nie była niewspółmiernie
    dokuczliwa.


  • 49. Data: 2009-06-23 09:18:09
    Temat: Re: "naloty" na akademiki
    Od: "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl>

    Witam

    piotr [trzykoty] napisał(a) :
    > Użytkownik "Michał" <r...@x...cy> napisał
    >> na serwerach pliki. Polskie organy ścigania mają w swojej historii na
    >> przykład zatrzymanie serwera DNS jednej z największych spółek
    >> telekomunikacyjnych w celu zbadania czy i jakie nielegalne treści umieścił
    >> na nim klient.
    >
    > Potrzebne są chyba szczegółowe wytyczne i przeszkolenie, prokuratorów i
    > policjantów. Komputery i dane mają coraz większą wartość, to nie jest zwykła
    > szafka, którą ot tak można zarekwirować. Bo jak prokurator napisze, że
    > przedmiotem czynności jest sprzęt komputerowy to co się dzwić, że wynoszą
    > wszystko... choć to wcale nie jest potrzebne. A nawet jak wynoszą, powinien
    > to sprawdzić ktoś kto się zna, ale w trybie pilnym, do dalszych badań
    > zostawić co potrzebne, a resztę oddać, aby czynność nie była niewspółmiernie
    > dokuczliwa.

    Pomyliły Ci się kraje. Utopia jest pod innym adresem. Niestety.

    --
    Pozdrawiam
    Zbyszek
    PGP key: 0x78E9C79E


  • 50. Data: 2009-06-23 11:02:04
    Temat: Re: "naloty" na akademiki
    Od: "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>

    Dnia Mon, 22 Jun 2009 17:15:14 +0200, Kotokrólik napisał(a):

    > Zastanawiam się - jaka różnica między obudową komputera, a biurkiem na
    > którym stał, a...

    Taka że policjant odróżnia biurko od komputera, ale nie odróżnia twardego
    dysku od CDROM'a więc nie wiedziałby co wymontować. ;-)

    Pozdrawiam,
    Henry

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1