-
101. Data: 2005-01-21 12:15:49
Temat: Re: myĹ?liwy zabiĹ? mi psa
Od: "Sabina" <s...@g...pl>
Postanowilismy zlozyc doniesienie na policje i PZL. Problem moze wyniknac
jedynie gdy mysliwy wyprze sie zabicia psa, bo tak naprawde tego nie widzial
a psa znaleziono z dwoma dziurami w glowie.
Tomasz moglbys mi jeszcze wyjasnic czy mysliwi zawsze zostawiaja zastrzelone
"szkodniki" ot tak w lesie, czy prowadzona jest jakas ewidencja
zastrzelonych psow? Czy to zalezy od danego kola lowiekiego?
pozdrawiam,
sabina
Użytkownik "Tomasz K." <...@...m.cy.rot13> napisał w wiadomości
news:slrn.pl.cuvq54.1ti.m@defcon.pl...
> On Thu, 20 Jan 2005 16:34:00 +0000, Tomasz Bardasz wrote:
> [ciach]
> > Mam w związku z tym pytanie - jak się najłatiwej dowiedzieć kto polował
> > w danym czasie na danym terenie?
>
> Tereny łowieckie kół są z góry zdefiniowane dla całej Polski, więc cały
> obwód należy tylko i wyłącznie do jednego z nich. Najelpiej zapytać w
> PZŁ lub u wojewody dla danego obszaru. Wojewoda, nadleśnictwo, władze
> powinny wiedzieć o każdym planowanym polowaniu zbiorowym. Jeżeli to
> było polowanie "indywidualne", to i tak nie ma znaczenia bo ktokolwiek
> to był musiał należeć do koła łowieckiego właściwego dle tego regionu.
>
> (Jeżeli to byli myśliwi z innego koła na za sadzie "gości", to i tak
> musieli mieć ważny dokument od władz koła uprawniający ich do polowania
> na danym terenie.
>
>
> pzdr,
> Tomasz Kania
> --
> NOT my e-mail: s...@s...bouncer.cx
> Those who can, do; those who can't, simulate.
> bash$ declare -i n=0;r(){ echo $n;n=n+1;r;};r
> Chcesz o coś spytać? -> http://rtfm.bsdzine.org/
-
102. Data: 2005-01-21 12:39:27
Temat: Re: myĹ?liwy zabiĹ? mi psa
Od: "Tomasz K." <...@...m.cy.rot13>
On Fri, 21 Jan 2005 12:15:49 -0000, Sabina wrote:
> Postanowilismy zlozyc doniesienie na policje i PZL. Problem moze wyniknac
> jedynie gdy mysliwy wyprze sie zabicia psa, bo tak naprawde tego nie widzial
> a psa znaleziono z dwoma dziurami w glowie.
> Tomasz moglbys mi jeszcze wyjasnic czy mysliwi zawsze zostawiaja zastrzelone
> "szkodniki" ot tak w lesie, czy prowadzona jest jakas ewidencja
> zastrzelonych psow? Czy to zalezy od danego kola lowiekiego?
Tak jak wpomniałem, na pewno będą próby żeby sprawie ukręcić łeb.
Powinno się ewidencjonować każdą strzeloną wierzynę, bez wyjątków
(łowczy koła powinien prawadzić dokumentację)
Jeżeli chodzi o to co zrobili z psem to najczęściej się go po prostu
gdzieś zakopuje... w dowolnym miejscu.
To czy się wyprze to już inna bajka... nie znam okoliczności, ale
policja, a na pewno rzecznik dyscyplinarny z PZŁ tego tak nie zostawi.
PZŁ jest w obecnej sytuacji (Unia, przepisy unijne, konkurencyjna
organizacja) dosyć rozchwiany i postarają się raczej pokazać, że są w
stanie pilnować porządku.
pzdr,
Tomasz Kania
--
NOT my e-mail: s...@s...bouncer.cx
Those who can, do; those who can't, simulate.
bash$ declare -i n=0;r(){ echo $n;n=n+1;r;};r
Chcesz o coś spytać? -> http://rtfm.bsdzine.org/
-
103. Data: 2005-01-21 17:15:18
Temat: Re: myĹ?liwy zabiĹ? mi psa
Od: Marta Wieszczycka <m...@d...pl>
Sabina wrote:
> Postanowilismy zlozyc doniesienie na policje i PZL. Problem moze wyniknac
> jedynie gdy mysliwy wyprze sie zabicia psa, bo tak naprawde tego nie widzial
> a psa znaleziono z dwoma dziurami w glowie.
> Tomasz moglbys mi jeszcze wyjasnic czy mysliwi zawsze zostawiaja zastrzelone
> "szkodniki" ot tak w lesie, czy prowadzona jest jakas ewidencja
> zastrzelonych psow? Czy to zalezy od danego kola lowiekiego?
> pozdrawiam,
> sabina
A w tych dziurach nie było przypadkiem kul? Wiesz, kule da się dopasować
do broni...
Pozdrawiam,
--
MArta
m...@N...pl
Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu
-
104. Data: 2005-01-21 17:23:53
Temat: Re: myĹ?liwy zabiĹ? mi psa
Od: Marta Wieszczycka <m...@d...pl>
Robertus wrote:
> Ja nie porównuję i nie osądzam. Ale wiemy jakie jest prawo. Mimo tego trzeba
> go przestrzegać. Więc skoro myśliwy ma dostać w czapę za zabicie psa to i
> wyprowadzający psa też powinien liczyć się z konsekwencjami prawnymi.
>
Prawo jest takie, że:
-spuszczenie psa w lesie to *jedynie wykroczenie*, zagrożone grzywną lub
naganą,
-a zabicie takiego spuszczonego na spacerze psa, to już *przestępstwo*
zagrożone karą do roku *więzienia*. To różnica.
Konsekwencje prawne są zatem zupełnie inne.
A to, że Ty musisz przestrzegać prawa (np. przechodzić tylko na
zielonym) nie daje (jak ktoś słusznie zauważył)innemu przechodniowi
prawa do zabicia Cię. Podobnie wyjście z psem bez smyczy nie daje nikomu
prawa do zastrzelenia Ci psa. Wiemy jakie jest prawo - takie, że między
tymi dwoma faktami nie dostrzega związku. To, że możesz dostać mandat,
nie znaczy, że ktoś może Cię "samowolnie karać" popełniając przy okazji
przestępstwa.
Pozdrawiam,
--
MArta
m...@N...pl
Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu
-
105. Data: 2005-01-21 17:44:47
Temat: Re: myĹ?liwy zabiĹ? mi psa
Od: Marta Wieszczycka <m...@d...pl>
Jotte wrote:
> Podziwiam pewność, z jaką wyrażasz swoje przypuszczenia. ;)
Mam szczerą nadzieję, że się mylę;)
> Te przepisy sprawiają na mnie wrażenie umożliwiających manipulację,
> zwłaszcza w zakresie ocenności sytuacji.
> Szczególnie wątpliwy wydaje mi się precyzyjny pomiar tych 200 m.
Co w przypadku zwierząt niezdziczałych i tak nie ma znaczenia.
> Co jest objawem zdziczenia?
Rzecz w tym, że jeśli koleś zabije "Twojego" psa czy kota, to będzie
oczywiste, że nie zabił zwierzęcia zdziczałego, czyli z zasady będzie
winny. Tylko powinien o tym wiedzieć zanim strzeli. W tej kwestii
przepisy są jasne. Problem leży gdzieindziej:
- co zrobić, żeby myśliwi wiedzieli, że muszą być pewni, że zwierzę jest
zdziczałe
- co zrobić, żeby ludzie wiedzieli, że żaden myśliwy nie może zabić im
psa czy kota, tylko dlatego, że ten wszedł do lasu.
> Mimo wszystko uważam, że ten art. ustawy pozwala na zbyt wiele.
Ja też uważam, że to i tak za dużo. Ale mam też wrażenie, że problemem
jest tu przede wszystkim brak kontroli.
Z jednej strony myśliwi nie wiedzą dokładnie, co im wolno (myślą, że
jeszcze więcej). Z drugiej strony masowo zabijają np. koty, jak te tylko
wejdą do lasu (to wynikało z opisu myśliwego, który się tu wypowiadał).
Z trzeciej strony ludziom na wsiach ciągle te koty giną (psy też), ale
oni nie wiedzą, że to myśliwi zabijają ich zwierzęta, działając nielegalne.
> Dzięki za link. W świetle tego zarządzenia intencje PZŁ są czytelne.
> Czytelne jest także to, że jak pisałem, wzmiankowany myśliwy udzielił mi
> takiej informacji ładnych parę lat temu, a nowelizacja ustawy i zarządzenie
> PZŁ pochodzą odpowiednio z czerwca i końca września 2002, nie mógł więc o
> nich wiedzieć.
Być może. Ale z tego, co tu przeczytałam nielegalne praktyki
(np. wobec wiejskich kotów) są powszechne, a informacje na kursach dot.
psów ograniczają się do tego, że "pies powinien siedzieć w domu nad
pełną michą, a nie biegać po lesie". Tego psa na spacerze też ktoś teraz
zabił. To jest jakieś "systemowe
niedouczenie" myśliwych połączone z pełną niewiedzą ludzi. Pierwsze
opinie w tym wątku brzmiały przecież "Jak był 200 m. od zabudowań, to
można go było zabić".
Pozdrawiam,
--
MArta
m...@N...pl
Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu
-
106. Data: 2005-01-21 18:04:45
Temat: Re: myĹ?liwy zabiĹ? mi psa
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:csrf9s$3n8$1@nemesis.news.tpi.pl Marta Wieszczycka
<m...@d...pl> pisze:
> - co zrobić, żeby ludzie wiedzieli, że żaden myśliwy nie może zabić im
> psa czy kota, tylko dlatego, że ten wszedł do lasu.
Zabronić polowań. Bezwzględnie.
W dzisiejszych czasach w centrum Europy to barbarzyństwo, którym zajmować
się mogą wg mnie jedynie ludzie z psychicznymi defektami.
Bzdurą są opowieści o kontroli, selekcji, odstrzale osobników starych,
chorych, słabych. O humanitarnej szybkiej śmierci od kuli.
Znam fakt chybionego strzału do kaczki tak, że śrut tylko łapy oderwał, a
ptak poleciał dalej, o trafieniu sarny aż jej wyszły jelita ale dalej
uciekała wlokąc je za sobą jeszcze prawie 2 km aż padła i sporo podobnych
historii. Tego nie robią normalni ludzie.
--
Pozdrawiam
Jotte
PS. Przepraszam za drastyczne przykłady.
-
107. Data: 2005-01-21 18:19:54
Temat: Re: myĹ?liwy zabiĹ? mi psa
Od: b...@w...pl
> W dzisiejszych czasach w centrum Europy to barbarzyństwo, którym zajmować
> się mogą wg mnie jedynie ludzie z psychicznymi defektami.
> Bzdurą są opowieści o kontroli, selekcji, odstrzale osobników starych,
> chorych, słabych. O humanitarnej szybkiej śmierci od kuli.
> Znam fakt chybionego strzału do kaczki tak, że śrut tylko łapy oderwał, a
> ptak poleciał dalej, o trafieniu sarny aż jej wyszły jelita ale dalej
> uciekała wlokąc je za sobą jeszcze prawie 2 km aż padła i sporo podobnych
> historii. Tego nie robią normalni ludzie.
hmm..., ze zapytam: jestes wegetarianka?
bez urazy. wiekszosc ludzi je mieso i nie widzi w tym nic zlego. prawie
nikogo nie interesuje jak sa one zabijane. zreszta jaka to roznica.
jeszcze "zabawniejsze" sa tezy, ze ryba to nie mieso itd.
-
108. Data: 2005-01-21 18:26:17
Temat: Re: myĹ?liwy zabiĹ? mi psa
Od: Marta Wieszczycka <m...@d...pl>
Jotte wrote:
> O humanitarnej szybkiej śmierci od kuli.
> Znam fakt chybionego strzału do kaczki tak, że śrut tylko łapy oderwał, a
> ptak poleciał dalej, o trafieniu sarny aż jej wyszły jelita ale dalej
> uciekała wlokąc je za sobą jeszcze prawie 2 km aż padła i sporo podobnych
> historii. Tego nie robią normalni ludzie.
>
Hmm, w tym świetle uwagi coponiektórych, że można zabić psa, bo goni
sarnę wydają się conajmniej bez sensu.
Pozdrawiam,
--
MArta
m...@N...pl
Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu
-
109. Data: 2005-01-21 18:53:53
Temat: Re: myĹ?liwy zabiĹ? mi psa
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:csrhh1$ocb$2@atlantis.news.tpi.pl Marta Wieszczycka
<m...@d...pl> pisze:
>> O humanitarnej szybkiej śmierci od kuli.
>> Znam fakt chybionego strzału do kaczki tak, że śrut tylko łapy oderwał, a
>> ptak poleciał dalej, o trafieniu sarny aż jej wyszły jelita ale dalej
>> uciekała wlokąc je za sobą jeszcze prawie 2 km aż padła i sporo podobnych
>> historii. Tego nie robią normalni ludzie.
> Hmm, w tym świetle uwagi coponiektórych, że można zabić psa, bo goni
> sarnę wydają się conajmniej bez sensu.
Nie każdy pogląd wart jest polemiki.
--
Pozdrawiam
Jotte
-
110. Data: 2005-01-21 18:54:07
Temat: Re: myĹ?liwy zabiĹ? mi psa
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:opskys7gnqx827ed@nazwa-4279705dc b...@w...pl
<b...@w...pl> pisze:
> hmm..., ze zapytam: jestes wegetarianka?
Przede wszystkim jestem samcem
Czytaj wątek, w którym zabierasz głos.
--
Pozdrawiam
Jotte