eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawomęcząca sąsiadka na działce co chwile wzywa policję
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 38

  • 11. Data: 2011-04-06 16:55:12
    Temat: Re: męcząca sąsiadka na działce co chwile wzywa policję
    Od: gacek <g...@w...pl>

    On 2011-04-06 18:31, zlotowinfo wrote:
    > Użytkownik "gacek" <g...@w...pl> napisał w wiadomości
    > news:ini1ui$n14$1@news.task.gda.pl...
    >> On 2011-04-06 11:16, zlotowinfo wrote:
    >>> [...] nikomu nie przeszkadzają
    >>
    >> Przemyśl.
    >>
    >> hint: najwyraźniej KOMUŚ przeszkadzają.
    >>
    >
    > buda w ktorej siedzą jest w drugiej połowie
    > na zewnątrz nie przesiadują, są cicho

    tobie się wydaje że są cicho. co prawda nie bywasz na tych imprezach,
    ale tato mówił?


    > nie wiemy co robić z tą kobietą
    > dziś przyszło wezwanie na policję do ojca

    ale to chyba ojciec buja się po szarym. owszem, nie ma przepisów
    zabraniających chlania na działkach, ale chyba większość używa ich do
    czego innego?

    > oskarżyć ją o pomówienia czy jak?

    pomówienia o co?

    "ktoś nasikał do piaskownicy, a u pana X. obok odbywała się libacja".

    to kogo mają przesłuchać jak nie pana X?


    gacek


  • 12. Data: 2011-04-06 19:49:33
    Temat: Re: męcząca sąsiadka na działce co chwile wzywa policję
    Od: "zlotowinfo" <u...@g...pl>

    Użytkownik "gacek" <g...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:ini5t5$v5d$1@news.task.gda.pl...
    > tobie się wydaje że są cicho. co prawda nie bywasz na tych imprezach, ale
    > tato mówił?
    >
    bo znam ojca? bo to zazwyczaj max 2 osoby?

    >> nie wiemy co robić z tą kobietą
    >> dziś przyszło wezwanie na policję do ojca
    >
    > ale to chyba ojciec buja się po szarym. owszem, nie ma przepisów
    > zabraniających chlania na działkach, ale chyba większość używa ich do
    > czego innego?
    >
    >> oskarżyć ją o pomówienia czy jak?
    >
    > pomówienia o co?
    >
    zdaje się że chodzi o jakieś szkody na działce
    ta kobieta przegina, co kilka dni policję na działkę wzywa

    w końcu do sądu ją podać trzeba o nękanie,
    bo nie wiem jak to inaczej umotywować


  • 13. Data: 2011-04-06 20:58:15
    Temat: Re: męcząca sąsiadka na działce co chwile wzywa policję
    Od: animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>

    W dniu 2011-04-06 21:49, zlotowinfo pisze:
    > Użytkownik "gacek"<g...@w...pl> napisał w wiadomości
    > news:ini5t5$v5d$1@news.task.gda.pl...
    >> tobie się wydaje że są cicho. co prawda nie bywasz na tych imprezach, ale
    >> tato mówił?
    >>
    > bo znam ojca? bo to zazwyczaj max 2 osoby?

    A może jakieś randeczki męskie, co? ;-)


    --
    animka


  • 14. Data: 2011-04-07 05:58:12
    Temat: Re: męcząca sąsiadka na działce co chwile wzywa policję
    Od: zly <b...@N...fm>

    Dnia Wed, 06 Apr 2011 17:47:42 +0200, gacek napisał(a):

    > Przemyśl.
    > hint: najwyraźniej KOMUŚ przeszkadzają.

    No i co z tego, zawsze komuś coś przeszkadza.
    Tylko tu mamy jedną osobę której przeszkadza kilka osób i kilka osób którym
    przeszkadza jedna osoba.
    Po paru wizytach policja powinna już wiedzieć, czy wezwania są uzasadnione.

    --
    marcin


  • 15. Data: 2011-04-07 07:08:03
    Temat: Re: męcząca sąsiadka na działce co chwile wzywa policję
    Od: RadoslawF <r...@o...pl>

    Dnia 2011-04-07 07:58, Użytkownik zly napisał:

    >> Przemyśl.
    >> hint: najwyraźniej KOMUŚ przeszkadzają.
    >
    > No i co z tego, zawsze komuś coś przeszkadza.
    > Tylko tu mamy jedną osobę której przeszkadza kilka osób i kilka osób którym
    > przeszkadza jedna osoba.
    > Po paru wizytach policja powinna już wiedzieć, czy wezwania są uzasadnione.

    Masz oświadczenie na piśmie tych paru osób że im nie przeszkadza ?
    czy zwyczajnie łżesz ? Bo to że ktoś nie dzwoni na policje nie oznacza
    z automatu że mu nie przeszkadza.
    A biorąc pod uwagę że chodzi o osoby pijane (bo po to tam
    przychodzą) bardziej wierze tej pani zgłaszającej.


    Pozdrawiam


  • 16. Data: 2011-04-07 07:15:19
    Temat: Re: męcząca sąsiadka na działce co chwile wzywa policję
    Od: "mz" <2...@w...pl>


    Użytkownik "zlotowinfo" <u...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:inhp4o$k7g$1@inews.gazeta.pl...
    > Użytkownik "mz" <2...@w...pl> napisał w wiadomości
    > news:4d9c416f$0$2436$65785112@news.neostrada.pl...
    >> Przeprosić za pomówienie w internecie ?
    > ona ma przeprosić ojca za wielokrotne pomówienie?

    Nie. To ty ja przeproś bo właśnie podałeś w internecie dane potrzebne do jej
    idenyfikacji, szkalując przy tym jej imię. Chyba, że masz wyrok sądu lub jest
    ona skazana (na to samo wychodzi),że to ona przeszkadza.


  • 17. Data: 2011-04-07 08:16:08
    Temat: Re: męcząca sąsiadka na działce co chwile wzywa policję
    Od: zly <b...@N...fm>

    Dnia Thu, 07 Apr 2011 09:08:03 +0200, RadoslawF napisał(a):


    > Masz oświadczenie na piśmie tych paru osób że im nie przeszkadza ?

    Mam informacje takie jakie mogę mieć z posta autora, zakładanie czegoś
    innego jest bezsensowne. Skoro tylko jedna osoba zgłasza, to znaczy, że
    jednej przeszkadza. Zresztą w dalszym ciągu nie ma to większego znaczenia.

    > czy zwyczajnie łżesz ?

    Tak to sobie możesz mówić do mamy, albo księdza. Po tonie wypowiedzi można
    założyć, że jesteś pieniaczem jak ta pani :) Mamy grupę dyskusyjną i
    wszystko co możemy pisać to to co wiemy z posta, wymyślanie tysiąca innych
    prawdopodobnych możliwości mija się z celem.

    > Bo to że ktoś nie dzwoni na policje nie oznacza
    > z automatu że mu nie przeszkadza.

    Mi przeszkadza wiele rzeczy, ale takie już uroki życia wśród ludzi. Nie da
    się wyeliminować wszystkiego, a i nie o to chodzi, boy ustawiać wszystkich
    pod siebie.

    > A biorąc pod uwagę że chodzi o osoby pijane (bo po to tam
    > przychodzą) bardziej wierze tej pani zgłaszającej.

    Póki co wolno być pijanym i pić alkohol u siebie na działce. Może w twoim
    środowisku każdy pije alkohol po to by się nawalić w trupa i robić burdy,
    nie wiem skąd masz takie doświadczenia, ale naprawdę nie każdy tak ma.

    No i najważniejszy aspekt:
    A co w przypadku jak sąsiadka uprawia marchewkę, a komuś z boku to
    przeszkadza, bo sypie ziemię, albo po prostu, nie lubi marchewki?

    --
    marcin


  • 18. Data: 2011-04-07 08:32:39
    Temat: Re: męcząca sąsiadka na działce co chwile wzywa policję
    Od: RadoslawF <r...@o...pl>

    Dnia 2011-04-07 10:16, Użytkownik zly napisał:

    >> Masz oświadczenie na piśmie tych paru osób że im nie przeszkadza ?
    >
    > Mam informacje takie jakie mogę mieć z posta autora, zakładanie czegoś
    > innego jest bezsensowne. Skoro tylko jedna osoba zgłasza, to znaczy, że
    > jednej przeszkadza. Zresztą w dalszym ciągu nie ma to większego znaczenia.

    Bezsensowne to jest twoje założenie że przeszkadza tylko osobie
    dzwoniącej na policję.

    >> czy zwyczajnie łżesz ?
    >
    > Tak to sobie możesz mówić do mamy, albo księdza. Po tonie wypowiedzi można
    > założyć, że jesteś pieniaczem jak ta pani :) Mamy grupę dyskusyjną i
    > wszystko co możemy pisać to to co wiemy z posta, wymyślanie tysiąca innych
    > prawdopodobnych możliwości mija się z celem.

    Czyli wymyślanie że nie dzwoniącym nie przeszkadza mija się
    z celem. Zapisz to sobie wężykiem. :-)

    >> Bo to że ktoś nie dzwoni na policje nie oznacza
    >> z automatu że mu nie przeszkadza.
    >
    > Mi przeszkadza wiele rzeczy, ale takie już uroki życia wśród ludzi. Nie da
    > się wyeliminować wszystkiego, a i nie o to chodzi, boy ustawiać wszystkich
    > pod siebie.

    Albo sam sobie zaprzeczasz albo za każdym razem dzwonisz
    na policję ?
    To ile razy i z jakich powodów dzwoniłeś przez ostatni miesiąc ?

    >> A biorąc pod uwagę że chodzi o osoby pijane (bo po to tam
    >> przychodzą) bardziej wierze tej pani zgłaszającej.
    >
    > Póki co wolno być pijanym i pić alkohol u siebie na działce. Może w twoim
    > środowisku każdy pije alkohol po to by się nawalić w trupa i robić burdy,
    > nie wiem skąd masz takie doświadczenia, ale naprawdę nie każdy tak ma.

    Tyle że pijany sobie pójdzie na skróty i coś podepcze, chce
    mu sie odlać to sobie u sąsiadki ulży. Ja rozumiem że tobie
    takie zachowanie obcych na twojej działce nie przeszkadza
    ale normalnym ludziom ma prawo przeszkadzać a jednocześnie
    nie muszą z tego powodu dzwonić na policję.

    > No i najważniejszy aspekt:
    > A co w przypadku jak sąsiadka uprawia marchewkę, a komuś z boku to
    > przeszkadza, bo sypie ziemię, albo po prostu, nie lubi marchewki?

    Nie wykręcaj kota ogonem.


    Pozdrawiam


  • 19. Data: 2011-04-07 09:36:51
    Temat: Re: męcząca sąsiadka na działce co chwile wzywa policję
    Od: zly <b...@N...fm>

    Dnia Thu, 07 Apr 2011 10:32:39 +0200, RadoslawF napisał(a):

    > Bezsensowne to jest twoje założenie że przeszkadza tylko osobie
    > dzwoniącej na policję.
    > Czyli wymyślanie że nie dzwoniącym nie przeszkadza mija się
    > z celem. Zapisz to sobie wężykiem. :-)

    Bezsensowne jest wymyślanie czegoś czego nie napisał. Tak samo opieranie
    się na tym. Może reszta sąsiadów właśnie siedzi u niego i z nim pije?

    >> Mi przeszkadza wiele rzeczy, ale takie już uroki życia wśród ludzi. Nie da
    >> się wyeliminować wszystkiego, a i nie o to chodzi, boy ustawiać wszystkich
    >> pod siebie.
    > Albo sam sobie zaprzeczasz albo za każdym razem dzwonisz
    > na policję ?

    Nie, po prostu mi nie przeszkadza.

    > To ile razy i z jakich powodów dzwoniłeś przez ostatni miesiąc ?

    Ani razu. Zdarzyło mi się ze dwa razy w życiu zadzwonić do SM, bo komuś
    cały dzień w niedzielę wył alarm w samochodzie. Jak widzisz są ludzie
    normalni, i tacy którym przeszkadza wszystko, a już najbardziej to jak
    sąsiad jest zadowolony.

    > Tyle że pijany sobie pójdzie na skróty i coś podepcze, chce
    > mu sie odlać to sobie u sąsiadki ulży.

    Albo i nie. Nie mamy takich informacji. To ty je wymyślasz.

    > Ja rozumiem że tobie
    > takie zachowanie obcych na twojej działce nie przeszkadza
    > ale normalnym ludziom ma prawo przeszkadzać a jednocześnie
    > nie muszą z tego powodu dzwonić na policję.

    Ale nic takiego nie miało, miejsca. Równie dobrze możesz pisać, o tym że
    się upili i zgwałcili grupowo sąsiadkę. Taka sama fikcja i takie same
    dywagacje.

    >> No i najważniejszy aspekt:
    >> A co w przypadku jak sąsiadka uprawia marchewkę, a komuś z boku to
    >> przeszkadza, bo sypie ziemię, albo po prostu, nie lubi marchewki?
    > Nie wykręcaj kota ogonem.

    Nie wykręcam. To dokładnie ta sama sytuacja. Z posta mamy informację, że
    sąsiadce przeszkadza, że ktoś obok dobrze się bawi.

    --
    marcin


  • 20. Data: 2011-04-07 10:23:05
    Temat: Re: męcząca sąsiadka na działce co chwile wzywa policję
    Od: RadoslawF <r...@o...pl>

    Dnia 2011-04-07 11:36, Użytkownik zly napisał:

    >> Bezsensowne to jest twoje założenie że przeszkadza tylko osobie
    >> dzwoniącej na policję.
    >> Czyli wymyślanie że nie dzwoniącym nie przeszkadza mija się
    >> z celem. Zapisz to sobie wężykiem. :-)
    >
    > Bezsensowne jest wymyślanie czegoś czego nie napisał. Tak samo opieranie
    > się na tym. Może reszta sąsiadów właśnie siedzi u niego i z nim pije?

    Zmyślasz dla ratowania swojej błędnej koncepcji, napisał:
    "zaprasza znajomych na alkohol" a nie sąsiadów.

    >>> Mi przeszkadza wiele rzeczy, ale takie już uroki życia wśród ludzi. Nie da
    >>> się wyeliminować wszystkiego, a i nie o to chodzi, boy ustawiać wszystkich
    >>> pod siebie.
    >> Albo sam sobie zaprzeczasz albo za każdym razem dzwonisz
    >> na policję ?
    >
    > Nie, po prostu mi nie przeszkadza.

    Zaprzeczasz sam sobie, najpierw "Mi przeszkadza wiele rzeczy"
    a potem jak spytałem czy dzwoniłeś w tych sprawach na policję
    wykręcasz kota ogonem pisząc "po prostu mi nie przeszkadza".
    Jak chcesz dyskutować to nie zmieniaj zdania w każdym poście.

    >> To ile razy i z jakich powodów dzwoniłeś przez ostatni miesiąc ?
    >
    > Ani razu. Zdarzyło mi się ze dwa razy w życiu zadzwonić do SM, bo komuś
    > cały dzień w niedzielę wył alarm w samochodzie. Jak widzisz są ludzie
    > normalni, i tacy którym przeszkadza wszystko, a już najbardziej to jak
    > sąsiad jest zadowolony.

    Ale napisałeś "mi przeszkadza wiele rzeczy" czyli zgodnie
    z twoją opinia jak przeszkadza to powinieneś dzwonić na policję.
    Nie dzwoniłeś czyli kłamiesz. Pytanie w którym miejscu ?

    >> Tyle że pijany sobie pójdzie na skróty i coś podepcze, chce
    >> mu sie odlać to sobie u sąsiadki ulży.
    >
    > Albo i nie. Nie mamy takich informacji. To ty je wymyślasz.

    Skoro tobie wolno fantazjować na temat że jakoby nikomu więcej
    nie przeszkadzają to dlaczego mnie nie wolno ?

    >> Ja rozumiem że tobie
    >> takie zachowanie obcych na twojej działce nie przeszkadza
    >> ale normalnym ludziom ma prawo przeszkadzać a jednocześnie
    >> nie muszą z tego powodu dzwonić na policję.
    >
    > Ale nic takiego nie miało, miejsca. Równie dobrze możesz pisać, o tym że
    > się upili i zgwałcili grupowo sąsiadkę. Taka sama fikcja i takie same
    > dywagacje.

    Nie miało miejsca że na terenie działek pili alkohol i przebywali
    nietrzeźwi osobnicy ? A przeczytaj jeszcze raz pierwszy post.

    >>> No i najważniejszy aspekt:
    >>> A co w przypadku jak sąsiadka uprawia marchewkę, a komuś z boku to
    >>> przeszkadza, bo sypie ziemię, albo po prostu, nie lubi marchewki?
    >> Nie wykręcaj kota ogonem.
    >
    > Nie wykręcam. To dokładnie ta sama sytuacja. Z posta mamy informację, że
    > sąsiadce przeszkadza, że ktoś obok dobrze się bawi.

    Pić nie wszędzie wolno, odnośnie uprawiania marchewki
    nie ma takich restrykcji. No ale może jestem w błędzie ?


    Pozdrawiam

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1