eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawokredyt - duzy problem- dlugie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 4

  • 1. Data: 2003-12-02 12:07:19
    Temat: kredyt - duzy problem- dlugie
    Od: "Nea" <n...@p...pl>

    Witam
    Prosze o pomoc w nastepujacej sprawie:
    w 1997 roku kolezanka wziela kredyt w Pierwszym Banku Komercyjnym w
    Lublinie na kwote 3000 na 18 rat. Kredyt zostal splacony, bank nie
    powiadamial o zadnych nieprawidlowosciach.We wrzesniu br. przyszlo pismo z
    firmy windykacyjnej o tym ze kolezanka ma zadluzenie na ponad 3 tys z powodu
    niesplacania kredytu.Z pisma wynika ze chodzi o umowe z BPH PBK S.A. o
    numerze xxxxxxx, najciekawsze jest to ze numer umowy nie zgadza sie z tym
    ktory widnieje na oryginalnej umowie podpisanej przez kolezanke. W BPH
    tlumacza to tym ze bank w ktorym byla brana pozyczka zostal przejety przez
    inny bank i ze zostal zmieniony numer umowy i ze w tej sytuacji o tym ze
    chodzi o wlasciwa osobe decyduje data podpisania umowy. Kolezanka nie
    zostala powiadomiona o zmianie numeru umowy, w zwiazku z tym mam takie
    pytania:
    1. czy bank moze zmienic numer umowy bez powiadomienia osoby z ktora zawarl
    te umowe ?
    2. czy bank (firma windykacyjna) ma prawo upominac sie po tak dlugim
    czasie?- kredyt zostal splacony w 1998 r
    3. czy kolezanka moze powiedziec ze sprawa jej nie dotyczy ,poniewaz
    podpisywala umowe o innym numerze z innym bankiem?.

    Bardzo prosze o jakiekolwiek porady w tej sprawie bo w banku tez tak do
    konca nie moga tez dojsc czy to chodzi o wlasciwa osobei dotego nie zgadza
    im sie kwota, a firma windykacyjna dopomina sie splaty i dlug caly czas
    rosnie. Pechowo sie zlozylo ze kolezanka odnalazla tylko 13 z 18 kwitkow
    potwierdzajacych wplate.

    z gory dziekuje za pomoc
    Pozdrawiam
    GosiaM





  • 2. Data: 2003-12-02 12:58:40
    Temat: Re: kredyt - duzy problem- dlugie
    Od: KrzysiekPP <j...@n...ceti.pl>

    > Bardzo prosze o jakiekolwiek porady w tej sprawie bo w banku tez tak do
    > konca nie moga tez dojsc czy to chodzi o wlasciwa osobei dotego nie zgadza
    > im sie kwota, a firma windykacyjna dopomina sie splaty i dlug caly czas
    > rosnie. Pechowo sie zlozylo ze kolezanka odnalazla tylko 13 z 18 kwitkow
    > potwierdzajacych wplate.

    Na poczatek powinna pojsc do banku i zazadac historii konta kredytowego.
    Kazdy klient otrzymuje chyba swoj wlasny rachunek na ktory splaca kredyt
    ?

    Jesli braki na koncie beda sie zgadzac z brakami w kwitkach, to trzeba
    bedzie zaplacic. Ale jesli na historii beda wszystkie splaty, to bedzie
    juz ok ... tylko niech stempel przybija ;)

    --
    Krzysiek, Krakow, http://www.ceti.pl/~jimi


  • 3. Data: 2003-12-02 20:12:58
    Temat: Re: kredyt - duzy problem- dlugie
    Od: kam <X...@X...onet.plX>

    Nea wrote:
    > Bardzo prosze o jakiekolwiek porady w tej sprawie bo w banku tez tak do
    > konca nie moga tez dojsc czy to chodzi o wlasciwa osobei dotego nie zgadza
    > im sie kwota, a firma windykacyjna dopomina sie splaty i dlug caly czas
    > rosnie. Pechowo sie zlozylo ze kolezanka odnalazla tylko 13 z 18 kwitkow
    > potwierdzajacych wplate.

    art.118 kodeksu cywilnego

    KG


  • 4. Data: 2003-12-03 20:49:45
    Temat: Re: kredyt - duzy problem- dlugie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    > 1. czy bank moze zmienic numer umowy bez powiadomienia osoby z ktora
    zawarl
    > te umowe ?

    Numer umowy, to po prostu ułatwienie dla banku. Coś, jak sygnatura akt i
    może się dowolnie zmieniać. Pozostaje to bez związku z istnieniem lub nie
    zobowiązania wynikającego z umowy.

    > 2. czy bank (firma windykacyjna) ma prawo upominac sie po tak dlugim
    > czasie?- kredyt zostal splacony w 1998 r

    Po pierwsze na jakiej podstawie koleżanka utrzymuje, że spłaciła kredyt.
    Dostała jakieś rozliczenie? Może wpłacała pieniądze na jakieś konto, które
    uległo zmianie w związku ze zmianą numeru umowy i stąd rozbieżności. To
    można wyjaśnić tylko w banku.

    Wydaje mi się również, że okres przedawnienia będzie wynosił w tym wypadku
    trzy lata. Trzy lata od ostatniej wpłaty przez nią dokonanej. Przecież
    bank prowadzi działalność gospodarczą. Tak więc roszczenie, nawet jeśli
    istniało, to przedawniło się w 2001 roku.

    > 3. czy kolezanka moze powiedziec ze sprawa jej nie dotyczy ,poniewaz
    > podpisywala umowe o innym numerze z innym bankiem?.

    Jak pisałem, numer nie ma nic do rzeczy. Ale bank powinien przede
    wszystkim wykazać się prawem do tej wierzytelności. A więc muszą jej
    okazać jakąś cesję. Bo tak, to w ogóle nie ma o czym rozmawiać, i jej
    ewentualnym wierzycielem jest PKB, a nie BPH.

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1