Tristan <n...@s...pl> napisał(a):

> Ale ja nie mówię, żeby przechodzić do porządku dziennego, wręcz podziwiałem
> babkę, że zarabia kilkanaście tysięcy miesięcznie, bo ja niestety tylko
> koło 2400.

Niekoniecznie, ja mam jedną kartę z limitem circa 3 x pensja netto.

Nie mam w zwyczaju kupowania plazmy za 20 k, ale w np. w okresie urządzania
mieszkania karta była używana dość intensywnie.

Natomiast zostawienie portfela w szatni to nieomal jak... przyklejenie karty
do bankomatu z wypisanym PIN-em. Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby bank
powołał się na niedopełnienie obowiązku dochowania należytej staranności.

--
JoP

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

W odpowiedzi na pismo z czwartek 22 maj 2008 13:55
(autor Andrzej Kubiak
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <1...@4...net>):

>> To przecież
>> straszna żenada. Mi tak Real podniósł limit bez zapytania. Tak, wiem,
>> pewnie małą czcionką w umowie było... Ale kartę już przeciąłem, a jak
>> spłacę aktualne zadłużenie, to idę ją oddać. Nie lubię złośliwych.
> Nie dostrzegam problemu, co najwyżej dla kogoś występującego np. o kredyt
> hipoteczny problemem byłoby zmniejszenie zdolności kredytowej. Oba banki
> przysyłają papiórki informujące o podwyższeniu limitu i można się na to
> nie zgodzić, jeśli z jakiejś przyczyny komuś to nie odpowiada.

No widzisz, a mnie Real nie spytał. Więc /dev/spaduwa.

--
Tristan
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: s...@i...eu t...@i...eu

do góry

Użytkownik "PawelK" <h...@m...com> napisał w wiadomości
news:4835522f$0$15020$f69f905@mamut2.aster.pl...

>> Przede wszystkim złożyć zawiadomienie o przestępstwie. Policja ma trochę
>> większe możliwości. Można w sklepie zabezpieczyć nagranie video
>> przykładowo. No i Policji tego slipa pokazać będą musieli. Potem
>> grafologia i ewentualny pozew przeciwko bankowi o zwrot bezpodstawnie
>> pobranych z konta środków.
> Dlaczego przeciw bankowi?

Bo to bank pobrał bez dyspozycji właściciela środki z jego konta.

> Czy przypadkiem to nie sklep zawinił? Przypuszczam, że powinien jakoś
> zweryfikować posiadacza karty. Wiem, że nikt tego nigdy nie robi. Ale
> przyjmowanie płatności kartą kredytową nakłada na sklep jakieś obowiązki.

Bank będzie oczywiście dochodził strat na sklepie, ale to już nie sprawa
klienta.

do góry