Sprawa dziala sie w starych czasach jak byly jeszcze kolegia d/s wykroczen:
zona miala w malym miasteczku kolizje samochodowa z samochodem prowadzonym
przez miejscowego zawodowego strazaka.
On przy wyprzedzaniu zahaczyl bokiem swego samochodu o nasz zdezak i tu
nastepuje opis uszkodzen naszego Golfa:
urwany zderzak przedni
oderwana maskownica chlodnicy
oderwany przedni migacz lezacy ok. 5 m przed naszym Golfem
minimalnie wgnieciony i zarysowany lewy blotnik Golfa na przodzie na samym
czubku na pow ok 50cm2

Przeciwnik mial ryse na Hyundaiu przez caly samochod. Wyprzedzajac zajechal
troche droge, urwal na plastik ze zderzaka, pod plastikiem jest metalowy
ceownik i to on zrobil ryse na Hyundaiu.

Swiadkow bylo 2 na dwoch. Tych swoich swiadkow strazak sobie kupil bo na
miejscu kolizji ich nie bylo, ale to juz zostawiam ich sumieniu.
Policjant , znajomy strazaka powiedzial ze zona winna i czy placi?
Nie? to do kolegium. Za 1,5 godz. Pani przewodniczaca w kolegium ( bylo
dorazne i 1-osobowe) orzekla bez wychodzenia na zewnatrz i obejrzenia sobie
obywdu samochodow ( kolegium zobowiazane jest do obejrzenia wszystkich
dowodow rzeczowych)
ze zona winna i placic 250zl..
Odwolanie do sadu, a sedzia, nie zgadza sie z prosba naszego adwokata: na
wizje lokalna, i na pozwanie rzeczoznawcy: Chociaz:

Art. 512. § 1. Do odwolania od orzeczenia kolegium stosuje sie odpowiednio
przepisy o apelacji.
§ 4. W sprawie, w której wniesiono odwolanie od orzeczenia kolegium, prezes
sadu zarzadza wezwanie na rozprawe swiadków i bieglych, chyba ze ich
bezposrednie przesluchanie nie jest konieczne, zwlaszcza gdy maja oni
stwierdzic okolicznosci, którym oskarzony nie zaprzeczal. Na wniosek stron
nalezy jednak osoby te wezwac.

Czy sedzia moze sie nie zgodzic na Art. 512. § 1 ???



Takie drobnostki ze pani z kolegium podrobila podpisy na orzeczeniu kolegium
i ze przewodniczacy sadu w Tarnowskich Gorach
nie widzi w tym czynie zadnego przestepstwa, a tylko niedopatrzenie
swiadczace o zlej pracy kolegium
Pan prok. prokuratury a Tarnowskich Gorach chce sie ta spraw zajac, ale po
2 tygodniach
przejmuje ja inny pan prok. i umaza ze wzgledu na" znikoma szkodliwosc
czynu"
odwolujemy sie od " znikoma szkodliwosc czynu" i pani z kolegium dostaj
wyrok
Aha policjant po podpisaniu szkicu z kolizji przez moja zone wprowadzil na
nim kilka "istotnych " poprawek.
No ale przeciez zona podpisala.........

gdyby ktos nie wierzyl cala sprawa toczy sie w Polsce a nie na wybrzezu
Kosci Sloniowej.



PS. ja z zawodu jestem inzynierem wlasnie od samochodow.
gdyby sprawa kogos b. interesowala to moge wyslac opis kolizji, i nie tylko
na priva


andy





--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/