-
1. Data: 2002-09-09 14:43:50
Temat: klopotliwi sasiedzi
Od: kingurek <k...@p...fm>
mieszkam w 10 klatkowym bloku , w klatce sa po 3 - 4 pietra . ostatnio
tzn ok 2 m-cy temu sprowadzili sie nowi sasiedzi i zaczal sie koszmar -
codziennie ( zdaza sie ze nawet od 7 rano ) puszczaja bardzo glosno
muzyke tzn tak ze wlaczajac radio w swoim mieszkaniu nadal lepiej
slysze muzyke sasiadow, u mnie nic nie mozna zrobic normalnie w
mieszkaniu- obejrzec telewizji , porozmawiac przez telefon- po prostu
koszmar. co mam zrobic z tym fantem? do jakich srodkow moge sie uciec?
Ci ludzie nie mieszkaja w mojej klatce a interwencje ich najblizszych
sasiadow nie odniosly skutku. bardzo prosze o pomoc bo tego naprawde juz
nie da sie wytrzymac
-
2. Data: 2002-09-09 16:43:37
Temat: Re: klopotliwi sasiedzi
Od: "N30" <n...@h...sk.no.spam>
W tych jakze trudnych czasach Uzytkownik z przepieknym mailem
<k...@p...fm> wydziergal :
> mieszkam w 10 klatkowym bloku , w klatce sa po 3 - 4 pietra . ostatnio
> tzn ok 2 m-cy temu sprowadzili sie nowi sasiedzi i zaczal sie koszmar
> - codziennie ( zdaza sie ze nawet od 7 rano ) puszczaja bardzo glosno
> muzyke tzn tak ze wlaczajac radio w swoim mieszkaniu nadal lepiej
> slysze muzyke sasiadow, u mnie nic nie mozna zrobic normalnie w
> mieszkaniu- obejrzec telewizji , porozmawiac przez telefon- po prostu
> koszmar. co mam zrobic z tym fantem? do jakich srodkow moge sie uciec?
> Ci ludzie nie mieszkaja w mojej klatce a interwencje ich najblizszych
> sasiadow nie odniosly skutku. bardzo prosze o pomoc bo tego naprawde
> juz nie da sie wytrzymac
10 min po 23 zadzwonic na policje.
--
Pozdrawiam
n...@s...pl
http://e-wioska.net/~n30/
[22:45]<Vader_> mowisz ze przez lacze analne lepiej wiedza przechodzi?
:P
-
3. Data: 2002-09-09 17:14:44
Temat: Re: klopotliwi sasiedzi
Od: kingurek <k...@p...fm>
N30 wrote:
> W tych jakze trudnych czasach Uzytkownik z przepieknym mailem
> <k...@p...fm> wydziergal :
>
>
>>mieszkam w 10 klatkowym bloku , w klatce sa po 3 - 4 pietra . ostatnio
>>tzn ok 2 m-cy temu sprowadzili sie nowi sasiedzi i zaczal sie koszmar
>>- codziennie ( zdaza sie ze nawet od 7 rano ) puszczaja bardzo glosno
>>muzyke tzn tak ze wlaczajac radio w swoim mieszkaniu nadal lepiej
>>slysze muzyke sasiadow, u mnie nic nie mozna zrobic normalnie w
>>mieszkaniu- obejrzec telewizji , porozmawiac przez telefon- po prostu
>>koszmar. co mam zrobic z tym fantem? do jakich srodkow moge sie uciec?
>>Ci ludzie nie mieszkaja w mojej klatce a interwencje ich najblizszych
>>sasiadow nie odniosly skutku. bardzo prosze o pomoc bo tego naprawde
>>juz nie da sie wytrzymac
>
>
> 10 min po 23 zadzwonic na policje.
>
>a co z reszta dnia? ja niestety jestem z tych obecnie sesjujacych
>
>
>
-
4. Data: 2002-09-09 20:55:56
Temat: Re: klopotliwi sasiedzi
Od: "N30" <n...@h...sk.no.spam>
W tych jakze trudnych czasach Uzytkownik z przepieknym mailem
<k...@p...fm> wydziergal :
>> a co z reszta dnia? ja niestety jestem z tych obecnie sesjujacych
mozna posjc do lekarza zeby wykazal ze ta muzyka ma ujemny wplyw na nasze
zdrowie... i wtedy mozna np doniesienie do sadu itd...
--
Pozdrawiam
n...@s...pl
http://e-wioska.net/~n30/
[22:45]<Vader_> mowisz ze przez lacze analne lepiej wiedza przechodzi?
:P
-
5. Data: 2002-09-09 21:52:10
Temat: Re: klopotliwi sasiedzi
Od: "Ewa W" <e...@b...wroc.pl>
Uzytkownik "kingurek" <k...@p...fm> napisal w wiadomosci
news:3D7CB3A6.2060202@poczta.fm...
> mieszkam w 10 klatkowym bloku , w klatce sa po 3 - 4 pietra . ostatnio
> tzn ok 2 m-cy temu sprowadzili sie nowi sasiedzi i zaczal sie koszmar -
> codziennie ( zdaza sie ze nawet od 7 rano ) puszczaja bardzo glosno
> muzyke
Osobiscie najpierw pofatygowalabym sie do spóldzielni mieszkaniowej,
wczesniej przeczytawszy regulamin mieszkanców (wywieszony jest przewaznie na
klatce schodowej). W naszym regulaminie jest zapis, ze zabrania sie glosnego
sluchania muzyki nawet w ciagu dnia - poza godzinami ciszy nocnej.
Czy bylas z tym juz u sasiadów? Moze wystarczyloby zwrócic im uwage?
-
6. Data: 2002-09-10 00:25:36
Temat: Re: klopotliwi sasiedzi
Od: "grzegorz cynk" <g...@N...gazeta.pl>
kingurek <k...@p...fm> napisał(a):
To rzeczywiście trudne do zniesienia!
Parę lat temu moi rodzice rozwiązali ten problem wzywając parę razy straż
miejską.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/